Dlaczego sprzedawca poleci Ci zakupy od najdroższego artykułu? Czy ma to jakiekolwiek znaczenie? I co tak właściwie ma ze sobą wspólnego tytułowa Playmate z kupnem garnituru?

Data dodania: 2013-02-24

Wyświetleń: 1528

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Wybierzmy się na chwilę do eleganckiego sklepu z garniturami, koszulami i błyszczącymi, dopasowanymi butami. Masz zamiar kupić dla siebie cały komplet, jednak jeszcze nie wiesz co do czego będzie pasowało. Od czego zaczniesz? Osobiście miałbym z tym problem, ale nie sprzedawca. On dokładnie wie co podać Ci jako pierwsze do przymiarki i niekoniecznie tu chodzi o samo dopasowanie kompletu, a o cenę. Sztuczka jaką nam serwuje w tym momencie jest subtelna, prawie niezauważalna. Do ręki, jako pierwszą rzecz, dostajemy garnitur. Z całego zestawu jest to najdroższy artykuł. Czy możemy się zniesmaczyć ceną? Jeżeli tak, to czemu właśnie tę najdroższą rzecz każą nam wybierać jako pierwszą?

Pozostawmy na chwilę sklep z garniturami i przejdźmy do badania zrobionego przez trójkę naukowców: Kenricka, Gutierresa oraz Goldberga i odpowiedzmy sobie na pytanie, co ma wspólnego Playmate grudnia z Twoją partnerką? Ci trzej panowie dowiedli w badaniu1, że po obejrzeniu zdjęć „doskonałych” pod względem seksualnym modelek, ocena partnerki jest zaniżona. Może to mieć o wiele większe skutki w ocenie rzeczywistego obrazu kobiety, gdyż bombardowani przez mass media wyimaginowanym „pięknem” przestajemy być zadowoleni z tego co jest nam dostępne. Obrazuje to nam po części w jaki sposób działa zasada kontrastu. Mianowicie, żeby to podsumować: jeżeli mamy dwa różniące się pod jakimś względem obiekty i oglądamy je po sobie, to wydaje się nam (fizycznie i psychicznie), że różnią się bardziej niż w rzeczywistości. Innym, bardziej błahym przykładem może być ciężar na siłowni – do prawej ręki weź 10 kg ciężar, następnie odłóż go i do obu rąk weź 1 kg. Ciężar w prawej ręce będzie wydawał się lżejszy.

Kiedy wiemy już, że zasadę kontrastu można wykorzystać, gdy mamy przy sobie dwa różniące się między sobą przedmioty i dzięki temu różnica, przynajmniej fikcyjnie, wydaje się większa, to jaki to ma związek z kupowaniem garnituru? Jeżeli nie wiemy o co chodzi (a przynajmniej jeszcze nie wiemy), to chodzi o pieniądze. Gdy wydajemy na garnitur 2000 zł to dla porównania 200 zł na buty wydają nam się małym wydatkiem. Do tego dochodzi krawat za 60 zł i skarpetki za 20zł. Czym jest owe 20 zł na skarpetki do garnituru względem 2000 zł na niego samego. Chociażby tym, że cena tego drugiego produktu jest zawyżona, my jednak nie do końca zdajemy sobie z tego sprawę, bo dopiero co wybraliśmy porządny, dużo droższy ubiór.

W ten sposób łączy się piękno kobiet z mediów z kupnem garnituru. Jest to jedna z tych zasad, na którą warto uważać, ponieważ w trakcie kupowania możemy się nie lada nabrać. Proponuję zaczynać jednak od butów, a kończyć na garniturze. Wtedy, być może, zaoszczędzimy trochę więcej, niż robiąc zakupy w drugą stronę.

1Kenrick, Gutierres, Goldberg,Infuelnce of popular erotica on judgments of strangers and mates, [w:] Journal of Experimental Social Psychology, 1989, s.25, s. 159-167.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena