Oczywistą odpowiedzią byłoby: ćwiczyć na świeżym powietrzu lub w domu. No tak, ale temperatura na zewnątrz spada i ma się coraz mniejszą ochotę na bieganie czy nawet spacerowanie, gdy wszystko nam zamarza. 

Data dodania: 2012-11-21

Wyświetleń: 1543

Przedrukowań: 1

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Do ćwiczeń w domu czasami ciężko się zmobilizować i przekładamy je ciągle na następny dzień.
Może zatem zainteresuje cię jeden z tych sposobów?

KONIEC Z WINDĄ

Najpierw mamy ochotę na coś słodkiego. Pokusa jest silniejsza od nas i zjadamy pyszny lukrowany pączek. Później, wychodząc z domu do pracy, szkoły, korzystamy z windy, bo tak łatwiej. I tu jest błąd. Ta słodka przekąska nie musi odłożyć się w boczkach. Wystarczy jeden drobny trik. Zamiast wsiąść do windy - skorzystać ze schodów.  Zajmie nam to trochę więcej czasu, ale co z tego. A po drodze spotkamy może jakiegoś przystojnego sąsiada, który również lubi sport.

IMPREZUJ

Tak, dobrze przeczytałaś. Najlepiej z tym wysportowanym sąsiadem. Zapewne nawet nie zdajesz sobie sprawy, ile kalorii możesz stracić podczas szalonej imprezy. 15 minut porywającego tańca to strata około 50 kcal. A cała noc przed tobą. Tańcz, baw się, nie schodź z parkietu. I tylko jeden mały niuans. Masz tańczyć, a nie pić i jeść niezdrowe przekąski. Zresztą, kiedy na to znajdziesz czas, jak koło Ciebie wyginać się będzie przystojny, wysportowany sąsiad.

BASEN

Nie ma skuteczniejszego i przyjemniejszego sposobu na spalanie kalorii. Przynajmniej dla mnie. Pół godziny swobodnego pluskania się w wodzie to strata 200 kcal. Najważniejsze, że podczas pływania pracują twoje wszystkie mięśnie. I jest to też idealne miejsce na drugą randkę z przystojnym sąsiadem. Będziesz mogła do woli pooglądać jego ciało w skąpych kąpielówkach. Po co brać kota w worku, jak można ocenić towar przed wypróbowaniem.

SPACER

Ale nie taki zwyczajny, z pieskiem. Naucz się parkować samochód co najmniej kilometr przed wyznaczonym miejscem. Pozostały dystans pokonaj piechotą. I już masz 150 kcal spalone w lekki i przyjemny sposób. Możesz również udać, że ci się samochód popsuł i zadzwonić do wysportowanego sąsiada. Niech się wykaże męską inwencją. Nie każ mu jednak naprawiać samochodu. To takie nudne. Lepiej zaproponuj, żeby cię ogrzał w zimny, porywisty dzień. 

Spalanie kalorii nie musi być katorgą. Jak widzicie, może to być sama przyjemność.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena