Choć u nas na dobre zawitała jesień, są w Europie takie miejsca, gdzie wciąż góruje słońce – to Francja, a dokładnie Langwedocja, gdzie panuje łagodny klimat, a śródziemnomorski powiew wiatru zachwyci każdego.

Data dodania: 2012-10-17

Wyświetleń: 2505

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 4

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

4 Ocena

Licencja: Creative Commons

Langwedocja położona jest pomiędzy rzeką Rodan, a rzeką Aude, przez jej środek płynie rzeka Herault, która wpada do Zatoki Lwiej. Podróż wzdłuż Herault doprowadzi nad do potężnej romańskiej katedry St-Etienne. Niezwykle surowa na pierwszy rzut, zyskuje wiele od środka – wykonana została z ciemnej wulkanicznej skały, a mroku dodaje jej forma architektoniczna.

Rzeka doprowadza nas do zachwycającego morza i choć plaża nie jest za szeroka, pod koniec sezonu panuje na niej cisza i spokój, natomiast w jego trakcie najbardziej gwarno jest w ośrodku wczasowym Cap d’Agde. Stanowi on port i centrum rozrywki w jednym.

Langwedocja słynie ze swoich winogron oraz wina, białe Piquepoul może przywrócić o zawrót głowy. To właśnie tutaj znajduje się 40 procent francuskich winnic. Regionalne wina często znane są tylko wśród Francuzów, dlatego ich posmakowanie może wywołać prawdziwą rozkosz dla podniebienia. Winiarską stolicą Langwedocji jest Beziers. Malownicze miasto położone na wzgórzu opływa rzeka l’Orb. W mieście można podziwiać także stare zamki oraz starożytne akwedukty. W październiku organizowany jest tutaj festiwal wina.

Jednym z wartych obejrzenia miast Langwedocji jest Narbonne, gdzie znajdziemy coś naprawdę zaskakującego. Na Moście Kupców, jak na zwykłej ulicy, wznoszą się kamienice. Z mostu wchodzi się na główny miejski plac. Na tyłach gotyckiego Placu Arcybiskupów wznosi się prezbiterium gotyckiej katedry św. Justa. Jak powiadają miejscowi przewodnicy, jest to największy tego typu obiekt w południowej Francji. W mieście zachowały się również podziemne magazyny na zboże zwane Horreum, pochodzące z czasów, gdy te ziemie znajdowały się pod panowaniem Imperium Rzymskiego.

Pośród winnic Langwedocji, w dolinie rzeki Aude, leży Carcassonne, które dzięki swojemu zachwycającemu staremu miastu stanowi wizytówkę regionu. Rzymskie korzenie miasta widać na każdym kroku, otoczone jest ono murami z 52 wieżami, basztami i bramami. Najstarszy jest tutaj zamek oraz bazylika Saint Nazaire. Jeśli chcecie zobaczyć rzymski amfiteatr z I w. n.e., musicie koniecznie przyjechać do Nimes, Czas łagodnie obszedł się również z rzymską świątynią zwaną Kwadratowym Domem.

Przerwą od zabytków z pewnością będzie podróż do La Grande Motte, czyli ekskluzywnego kurortu z piękną mariną i hotelami przypominającymi piramidy, podobne do naszych piramid w Wiśle. Skoro mowa o hotelach, dwuosobowy pokój w hotelu lub pensjonacie w Langwedocji pod koniec sezonu kosztuje 250 zł za dzień bez wyżywienia.

Sam dojazd również stanowi wyzwanie, samolotem można dolecieć do Tuluzy, jednak w Polsce niewiele linii lotniczych obsługuje ten kierunek. Można spróbować samochodem, długość trasy to około 2 tys. km, droga prowadzi przez Niemcy i południowo-wschodnią Francję. Przejazd płatną autostradą z Niemiec kosztuje około 40 euro.

Licencja: Creative Commons
4 Ocena