XXI wiek jest areną wielu sprzecznych tendencji. Z jednej strony widać przepych i wygórowane oczekiwania młodych, z drugiej zaś modny staje się minimalizm i szeroko pojęta oszczędność. Powoli pokolenie oburzonych ewoluuje w pokolenie najemców i minimalistów.

Data dodania: 2012-08-30

Wyświetleń: 1676

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Młody człowiek, stając u progu dorosłości, musi się liczyć z tym, że wjedzie w świat pełen sprzeczności i tłustych znaków zapytania. W Polsce wciąż rośnie w siłę ruch Oburzonych. Jest jednak duża szansa na to, że z czasem ewoluuje on w pogodzone z losem pokolenie najemców. Pokolenie najemców i ruch oburzonych mają wspólny mianownik – jest nim recesja. Różni ich jednak podejście do zastanej rzeczywistości. Oburzeni nie chcą przyjąć do wiadomości, że ich status będzie się pogarszał, najemcy zaś szukają sposobów na odnalezienie się w tych trudnych czasach.

Stracone pokolenie, prekariusze, Oburzeni. To różne określenia, które opisują społeczność wkraczającą w dorosłość przy akompaniamencie wszechobecnego kryzysu. Pokolenie 20-, 30-latków żyje w czasach wielkiej niepewności zawodowej i finansowej. Z jednej strony - konsumpcjonizm nasila apetyt na luksusy, z drugiej zaś - nasilająca się recesja jest kubłem zimnej wody. Anglicy i Amerykanie zaczynają oswajać się z tymi realiami i szukają sposobu na przetrwanie. Na tym gruncie rośnie nowe pokolenie: pokolenie najemców.

Pokolenie najemców pogodziło się z tym, że ich dochody prawdopodobnie będą niższe od tych, jakie osiągali ich rodzice. Wiedzą też, że jedynym pewniakiem w życiu jest niepewność. Lekarstwem na niepewność okazuje się życie od wynajmu do wynajmu. Chodzi tu nie tylko o wynajem mieszkania - młodzi ludzie wynajmują wszystko, co się da. Dotyczy to choćby wynajmu sprzętu AGD oraz ubrań. Młodzi coraz rzadziej mogą pozwolić sobie na kupno własnego mieszkania. Program rodzina na swoim powoli się wyczerpuje, pozostawiając wiele znaków zapytania.

Zamienili własność na wolność. Wiedząc o tym, jak mglista jest przyszłość - wolą nie popadać w długoterminowe zobowiązania. Kredyty chętniej pozostawią dla ryzykantów. Sami pragną żyć tu i teraz - skupiając się na innych kwestiach niż spłata kredytu, bankructwo i wróżenie z fusów. Patrzą w przyszłość, jednak robią to przez wynajętą lunetę (i czują się z tym całkiem nieźle).

Licencja: Creative Commons
0 Ocena