Warto przecztać tę książkę, aby dowiedzieć się czegoś wiecej o Zespole Aspargera, ale głównie po to, aby dowiedzieć się, że dziecka nie kocha się za to, co robi, albo czego nie robi,  dziecko kocha się za to kim jest..

Data dodania: 2012-08-06

Wyświetleń: 1656

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

2 Ocena

Licencja: Creative Commons

Inny nie znaczy zły

„W naszym domu” to tytuł kolejnej powieści Jodi Picoult. Już od pierwszych stron przenosimy się w niezwykły świat  rodziny Huntów.  Ta nietypowa, trzyosobowa rodzina potrafi być z jednej strony bardzo przewidywalna z drugiej jednak niezwykle zaskakująca. W jej skład wchodzą; Jacob- pewien osiemnastolatek, jego młodszy brat Theo oraz matka Emma. Jak zwykle u Jodi Picoult bywa postacie te nie są szablonowe. Poznajemy bohaterów targanych różnymi emocjami, uwikłanych w różne trudne zdarzenia, dokonujących niełatwych wyborów. Padają pytania, na które nie można postawić jednoznacznej odpowiedzi. Jak najlepiej wychować chore dziecko? Jak poradzić sobie z przeciwnościami losu nie mając wsparcia w ukochanym mężczyźnie? Dlaczego inni nie rozumieją mojego postępowania? I wreszcie szereg pytań chorego Jacoba; Jak zachować się w danej sytuacji? Bo to, co dla przeciętnego nastolatka, człowieka nie stanowi problemu, czyli nawiązywanie lepszych lub gorszych relacji międzyludzkich, dla bohatera staje się wyjątkowym wyzwaniem.

Nazwałabym tę książkę niezwykle przydatną. Niemal każda osoba, która przeczytała tę pozycję potwierdza, że jest to lektura obowiązkowa dla   rodziców i  osób, które pracują z dziećmi. Główny bohater Jacob to chłopiec z zespołem Aspargera. Autorka wyczerpująco przedstawia zakres tego zagadnienia. Co więcej problem zostaje rozpatrzony z różnych stron; począwszy od opinii lekarzy, pedagogów, matki, a nawet samego chorego. Zaburzenie to cechuje się brakiem umiejętności społecznych. Izolacja, impulsywność, obsesja na punkcie jednego tematu, niezdolność do komunikacji, niezdarność ruchowa to tylko niektóre cechy bohatera. Świat Jacoba, a tym samym jego rodziny rządzi się swoimi prawami. Dom, który stworzyła  samotna matka jest  wręcz wzorcowy. Aby syn mógł prawidłowo funkcjonować  Emma zadbała przede wszystkim o  poczucie bezpieczeństwa, spokój i ciepło. Najważniejsze aby przestrzegać odpowiedniego rytmu dnia, zadbać o odpowiednią dietę bezglutenową, bezwzględnie stosować się do ustalonych zasad.

„W naszym domu”  to  piękna, wzruszająca historia o sile matczynej miłości. Główna bohaterka Emma jest silną, niezależną kobietą. Nieustannie wspiera  syna, dba o fachową opiekę, chce jak najwięcej dowiedzieć się o chorobie aby pomóc dziecku. Choć sama wychowuje dwójkę chłopców nie użala się nad sobą. Emma jak każda matka nie traci nadziei. „Kiedy ktoś spogląda w twarz noworodka, nigdy nie myśli ile zła może spotkać tego małego człowieka w dalszym życiu. Widać wtedy tylko otwierające się przed nim możliwości, pierwszy uśmiech, pierwsze kroki, ukończenie szkoły średniej, wesele, własne dziecko trzymane w dłoniach.” Stwierdzenie zaburzenia Jacoba staje się początkiem trudnej drogi. Matka nie poddaje się, nie zraża  opiniami innych. W każdej sytuacji walczy o swoje dziecko. Stara się zrozumieć jego zachowanie, chce aby ludzie zrozumieli, że „inny” nie znaczy „zły”. Podobne wartości wpaja młodszemu synowi. Aby jak najlepiej wspomagać rozwój syna szuka możliwości, otwiera zamknięte drzwi.„Macierzyństwo to syzyfowa praca. Fastrygujesz jeden szef,  a zaraz pęka drugi.”

W powieści nie brakuje również wątku kryminalnego. Z zapartym tchem śledzimy sprawę pewnego morderstwa. Dzięki pasji Jakoba poznajemy zagadki kryminalistyki, przenosimy się na miejsce zbrodni. Odkrywamy nowe poszlaki. W dodatku gdy policja znajduje zwłoki jego instruktorki umiejętności społecznych, on sam staje się głównym podejrzanym.

Warto przeczytać tę książkę aby dowiedzieć się więcej o Zespole Aspargera, ale głównie po to aby zrozumieć, że; „Dziecka nie kocha się za to, co robi albo czego nie robi, dziecko kocha się za to kim jest.”

Dominika Palka, Źródło; „W naszym domu” Joudi Picoult’

Recenzja ukazała się w  "Wysokich obcasach" -dnia; 13.06. 2012

Licencja: Creative Commons
2 Ocena