Jakość tłumaczeń na polskim rynku na przykładzie tłumaczeń polsko-angielskich.

Data dodania: 2008-01-20

Wyświetleń: 6429

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Wraz z rozwojem Internetu i dostępu do interaktywnej reklamy online, można zauważyć stopniowe pogorszenie jakości usług tłumaczeniowych. Rynek powoli jest zapełniany przez tłumaczy przez niektórych zwanych 'klepakami'. Oferują oni niskie ceny przy jakości niestety na adekwatnym (niskim) poziomie. Tłumacze 'produkujący' po kilkadziesiąt stron dziennie niestety powoli stają się plagą. Tak naprawdę zawrotne tempo pracy sprawia, że taki tłumacz przez powtarzające wciąż te samy utarte zwroty czy uproszczenia, przestaje się rozwijać. Teksty są nie spójne a powtarzane w kółko błędy powoli wtapiają się w ich pisany język.

Dlaczego uważam ten temat istotny do poruszenia na łamach niniejszego serwisu? Uważam, że ważnym jest edukowanie społeczeństwa w tej kwestii. Tłumaczenie przez wielu postrzegane jest prawie jako proces maszynowy (słowo - za słowo). Pokutuje przekonanie, że tekst można przetłumaczyć bazując zaledwie na właściwym użyciu odpowiadających mu słów w źródłowym języku np. angielskim. Podobnie jest z tłumaczeniami maszynowymi (wszelkie translatory komputerowe), które co najwyżej nadają się do ogarnięcia zarysu treści danego tekstu, co i tak wychodzi im miernie.

Pamiętajmy, że większość tłumaczy oferuje wykonanie krótkiego tłumaczenia próbnego. Zawsze warto podesłać próbkę do przetłumaczenia na język ojczysty, aby sprawdzić dbałość tłumacza o szczegóły. Przezorny zawsze ubezpieczony.
Licencja: Creative Commons
0 Ocena