Termin Work-Life Balance oznacza zachowanie właściwej równowagi między życiem zawodowym, a prywatnym. I tu pojawia się fundamentalne pytanie – jak w takim razie wspomnianą równowagę zmierzyć? I czy nasz życiowy balans nie jest zaburzony?

Data dodania: 2012-05-10

Wyświetleń: 1730

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Cóż, zwolennicy gotowych matematycznych wzorów mogą się poczuć rozczarowani, bo proporcje między poszczególnymi sferami życia każdy ustala sam dla siebie według własnego uznania. I właśnie dlatego taki człowiek czuje się w pełni szczęśliwy, bo żyje według własnego wzorca, zamiast próbować na siłę dopasować się do narzuconych odgórnie ram społecznych.

fotM

Najczęstszym powodem zagubienia sensu życia jest przesadne poświęcenie się pracy. W spinaniu się po szczeblach kariery zawodowej nie ma nic złego, jeśli jednak pierwszą myślą po przebudzeniu jest wyraźna niechęć do pójścia do pracy to mamy czytelny dowód, że praca nie jest już dla nas źródłem satysfakcji. Nie wystarczy tylko zdecydować, że będziemy wychodzić z biura równo o 17-tej. Musimy jeszcze nauczyć się skupiać własne myśli na tym, co w danej chwili jest dla nas istotne. Życiowy balans osiągamy bowiem wtedy, gdy robimy to, do czego namawia nas wewnętrzny głos. Dlatego będąc w równowadze ze sobą i całym światem nie czujemy wyrzutów sumienia, że robimy coś kosztem czegoś, ale mamy głębokie przekonanie, że jesteśmy dokładnie w tym miejscu, w którym chcemy być.

Żeby jednak do tego miejsca trafić, musimy wiedzieć, czego szukamy. Inaczej będziemy błądzić po omacku w nieskończoność, aż w końcu z przerażeniem stwierdzimy, że całe nasze dotychczasowe życie jest jedną wielką pomyłką. Zaniedbaliśmy dom kosztem kariery, pracujemy w firmie, której jedyną zaletą są comiesięczne wpływy na konto, naszych przyjaciół widzimy tylko na starych zdjęciach. Nie tak miało być, prawda? Czasu cofnąć się nie da, ale błędy można naprawić, a przynajmniej spróbować to zrobić. Jeśli już wiemy, którą sferę życia zaniedbaliśmy najmocniej, postarajmy się nadrobić te braki. Pamiętajmy jednak, że nie wystarczy tylko poświęcić czemuś więcej czasu – trzeba jeszcze włożyć w to swoje serce.

Gdy już ustalimy swoje życiowe priorytety, musimy pamiętać, by nie przesadzić w drugą stronę. Chcemy się wykazać w pracy? Proszę bardzo, ale nie za wszelką cenę. Wszyscy ludzie, z którymi mamy styczność, muszą wiedzieć, że są pewne granice, których przekroczyć nie wolno – im szybciej zrozumiemy różnicę między kompromisem a naginaniem się wbrew własnej woli, tym lepiej dla naszego dobrego samopoczucia. Przede wszystkim zaś powinniśmy się trzymać zasady, że jeżeli się za coś zabieramy, to robimy to najlepiej jak potrafimy, a wszystkich ludzi traktujemy tak, jak sami byśmy sobie tego życzyli w stosunku do nas. Życiowa równowaga nie oznacza narzucania sobie ograniczeń, wręcz przeciwnie, pozwala nam żyć pełnią życia.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena