Żywność modyfikowana genetycznie powinna być jednym z kluczowych tematów rozmów - bowiem od świadomości społecznej będzie zależeć jakość żywności oraz zdrowie - psychiczne i fizyczne, nie tylko przyszłych pokoleń - każdy z nas zdąży odczuć na sobie efekt spożywania żywności GMO.

Data dodania: 2012-05-08

Wyświetleń: 1354

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Przemysł biotechnologiczny liczy na to, że po pewnym czasie przejmie światowy rynek żywności, zalewając go produktami modyfikowanymi genetycznie. Wtedy nikt już nie będzie mógł na to poradzić. I wtedy każdy będzie musiał się temu poddać.” Oto wypowiedź konsultanta z dziedziny biotechnologii, z jednej z największych firm produkujących genetycznie zmodyfikowane ziarno siewne. To aroganckie wyznanie w zasadzie już się niemal sprawdziło - produkty GMO lub mające w swoim składzie GMO znajdziemy w sprzedaży w USA, Europie, Australii. W chwili obecnej w sprzedaży jest mnóstwo produktów, które w swoim składzie mają chociażby jeden składnik GMO.

Obietnice i korzyści

Aby przekonać opinię publiczną do swoich racji i uśpić czujność, koncerny biotechnologiczne i rządy poszczególnych krajów koncentrują się na korzyściach GMO, którymi mają być m.in.:

- skuteczna walka z głodem - w niektórych miejscach na świecie panuje głód, w innych - nadprodukcja żywności. Jednak to nie głód sam w sobie stanowi problem - problemem jest system ekonomiczny (w niektórych miejscach na świecie wręcz niewolniczy), który sprawia, że ludzi nie stać na podstawowe potrzeby. Ziemia jest w stanie wykarmić wszystkich - bez potrzeby agresywnej eksploatacji jej zasobów jak to mam miejsce obecnie. Natomiast kraje trzeciego świata nie są zainteresowane „darem” jakim jest żywność GMO.

- mniejsze zużycie pestycydów - jak pokazują doświadczenia rolników z różnych stron świata, zwiększyło się zużycie środków chemicznych - nawet dwu-trzykrotnie! “Rośliny chorują na wszelkie możliwe choroby” mówią rolnicy. Dodatkowo w sąsiedztwie z GMO mogą zajść nieprzewidziane mutacje prowadzące do powstania nowych, “superchwastów”, wypierających inne rośliny.

- żywność GMO jest bezpieczna dla zdrowia - w praktyce osłabia układ odpornościowy i przyczynia się do chorób cywilizacyjnych. Natomiast przyczyną chorób cywilizacyjnych jest w głównej mierze sztuczna żywność, uboga w składniki odżywcze oraz styl życia.

Nie potrzebujemy nowych rozwiązań, ponieważ rozwiązanie istnieje już od dawna – to, czego człowiek potrzebuje do zdrowia to przede wszystkim świadomość w jaki sposób żywność, myśli, uczucia i relacje międzyludzkie wpływają na zdrowie. W każdym człowieku są naturalne siły, które dążą do uzdrowienia. Podstawowym zadaniem człowieka jest wspieranie tej siły poprzez dostarczanie w miarę możliwości naturalnej, zdrowej żywności, odpowiednie nawyki żywieniowe oraz zadbanie o sferę emocjonalną (relacje z samym sobą i otoczeniem, poczucie sensu życia itp.) Żadna technologia stworzona przez żądny zysku koncern biotechnologiczny nigdy nie dorówna mądrości natury - już teraz każda roślina i każde zwierzę mają idealną konstrukcję DNA. Zachodnia nauka nie jest w stanie wyjaśnić mnóstwa zjawisk - jak więc może ingerować w proces życia, jeśli go nie rozumie? Jak pokazały eksperymenty mutacji niektórych roślin -  w wyniku wszczepienia określonego genu, rośliny/zwierzęta są ‘bogatsze’ o pożądany składnik lub cechę, lecz stają się uboższe na innych płaszczyznach. A co się stanie z dalszym pokoleniem zrodzonym z pokolenia (roślin, zwierząt) poddanych modyfikacji? Niezależni naukowcy są zgodni – nastąpią kolejne nieprzewidziane mutacje.

Obsesja wydajności jest głębokim niezrozumieniem procesów życia i uchylaniem się od odpowiedzialności za obecny stan Ziemi. Aby to zrozumieć nie trzeba być ekspertem - wystarczy otwarty umysł i wrażliwe serce.

W rzeczywistości korzyści z GMO czerpały i czerpie kilka globalnych koncernów biotechnologicznych, a rzesze ludzi na całym świecie są jedynie królikami doświadczalnymi w szalonym eksperymencie żywnościowym.

Nieświadomi konsumenci, świadome dodatki z GMO

W 1995 roku na rynek w Wielkiej Brytanii trafiły modyfikowane pomidory, soja i kukurydza - żywność weszła na rynek bez wiedzy obywateli. Rzepak GMO pojawił się na rynku w Kanadzie w 1996 roku. W Polsce od co najmniej kilku lat nasiona kukurydzy transgenicznej są rozsiewane przez rolników nieświadomych (?) zagrożenia skażeniem. Najgorzej sytuacja przedstawia się w Stanach Zjednoczonych, gdzie większość żywności przetworzonej zawiera składniki GMO - wygląda na to, że najmłodsze pokolenie jest już niemal genetycznie zmodyfikowaną częścią społeczeństwa USA.

Bez względu na to, czy zdajesz sobie z tego sprawę czy nie, już teraz spożywamy żywność ze składnikami GMO. Około 140 mln obszarów upraw roślin na świecie to uprawy GMO. W większości rośliny są przeznaczone na paszę dla zwierząt (które później trafiają na nasze stoły) lub dodatki do żywności, które później trafiają do wędlin, czekolad, alkoholu i wielu innych produktów codziennego spożycia.

Zagrożenia i konsekwencje

Niezależni od koncernów biotechnologicznych naukowcy oraz rolnicy, którzy zdecydowali się na uprawy GMO, poruszają poniższe kwestie.

Wpływ GMO na zdrowie to m.in.:
- większa zachorowalność na choroby immunologiczne, cywilizacyjne.
- zaburzenia i spadek płodności populacji
- istnieje ryzyko pojawienia się nowych chorób

Niskie plony
Nasiona modyfikowane genetycznie nie sprawdzają się w wielu warunkach klimatycznych - rośliny z takich nasion są bardziej podatne na lokalne choroby i insekty. Wzrasta zużycie środków chemicznych, a plony spadają. Nieudane uprawy doprowadzają do bankructwa wielu rolników. Jakby tego było mało, rolnicy muszą dokonywać wciąż rosnących opłat za nasiona z tytułu patentów.

GMO a rolnictwo tradycyjne i ekologiczne
Rośliny transgeniczne są prawdziwym zagrożeniem dla rolnictwa ekologicznego. Sąsiedztwo roślin GMO powoduje mutacje z naturalnymi odmianami. Efekt końcowy mutacji nie jest do przewidzenia. W zależności od prędkości wiatru pyłek może być przenoszony na odległość kilkudziesięciu kilometrów, w przypadku wiatru o sile 10 m/s - nawet na odległość ponad 800 km! Istnieją przepisy, które zalecają odpowiednią odległość między uprawami transgenicznymi, tradycyjnymi i ekologicznymi. Jednak do przepisów mogą stosować się ludzie - dla przyrody takie ograniczenia nie istnieją. Jeśli zaistnieje skażenie danego gatunku - nie będzie już powrotu do jego naturalnej, pierwotnej postaci.

Ryzyko skażenia dotyczy tych samych roślin lub spokrewnionych gatunkowo - np. rzepak transgeniczny może skazić rzepak naturalny oraz rzepę, buraki, kalarepę. Dodatkowo GMO prowadzi do wyniszczenia owadów zapylających.

Na chwilę obecną w Polsce nie zostały dopuszczone do obrotu nasiona GMO, lecz rolnicy mogą je sprowadzać z zagranicy - z czego korzystają. Mając na uwadze fakt mutacji GMO z naturalnymi uprawami, można stwierdzić z niemal 100% pewnością, że znalezienie kukurydzy z polskich upraw nie skażonej GMO graniczy z cudem.

A co na to naukowcy?

W połowie lat 90-tych nikt jeszcze nie opublikował badań na temat bezpieczeństwa żywności modyfikowanej genetycznie. W 1995 roku zespół badawczy pod kierunkiem Arpad’a Pusztai’ego po uzyskaniu środków ze Szkockiego Departamentu Rolnictwa, Środowiska i Rybołówstwa ruszył do pracy. Ich zadanie polegało na opracowaniu metod badania żywności modyfikowanej genetycznie w celu odrzucenia lub przyjęcia GMO. Wyniki badań wskazywały, że żywność transgeniczna powoduje m.in. uszkodzenie układu odpornościowego, przyczynia się do raka. Dodatkowo niektóre szczury będące obiektem badań miały nienaturalnie powiększone lub pomniejszone organy wewnętrzne. Jednak odkrycie naukowca nie spotkało się z uznaniem rządu, wręcz przeciwnie - Pusztai został natychmiastowo usunięty ze stanowiska, wyniki badań podważone, a on sam na długie lata napiętnowany. Historie wielu niezależnych naukowców odkrywających negatywny wpływ GMO na zdrowie człowieka i środowisko, są podobne - cenzura, ośmieszenie, zwolnienie ze stanowiska, “odebranie” dorobku życia (w postaci finansowej i w postaci podważenia autorytetu naukowca). Przerażająca jest również manipulacja mediami w celu przedstawienia GMO w jak najlepszym świetle. Książka “Nasiona kłamstwa” szczegółowo opisuje ten problem.

Europa wolna od GMO

Europa wolna od GMO to ogólnoeuropejska inicjatywa rozwijająca się w 25 krajach, w tym i w Polsce. W Polsce wszystkie województwa ogłosiły chęć utworzenia stref wolnych od GMO. Taką strefą może być sklep, gospodarstwo, gmina, powiat, wioska, przetwórnia. Wiele krajów wprowadziło zakaz upraw GMO, np. Austria, Grecja, Włochy. Jednak skażenie środowiska, w tym w Europie, jest już na pewnym etapie zaawansowania. W chwili obecnej niezwykle trudne jest uzyskanie upraw w 100% ekologicznych, dlatego, według obecnych regulacji produkt ekologiczny może zawierać śladową ilość GMO - w praktyce “ekologiczny” oznacza „z zawartością poniżej 0,9 % GMO”.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena