Jedną z uznanych metod zarabiania na programach partnerskich (PP) są tzw. ministronki, promujące pojedyncze produkty. Ja zamiast ministronek zakładam miniblogi.

Data dodania: 2007-12-12

Wyświetleń: 5206

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 6

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

6 Ocena

Licencja: Creative Commons

Jeśli przypuszczasz, że do zarabiania w jakimkolwiek programie partnerskim (PP) konieczne jest posiadanie dużego bloga, jesteś w błędzie. Jedną z metod zarabiania na PP jest tworzenie tzw. ministron. Jest to witryna internetowa, która ma jedynie kilka-kilkanaście podstron, jej podstawowym celem jest promowanie jednego konkretnego produktu. Ewentualnie kilku produktów, powiązanych tematycznie.

Tym produktem może być na przykład książka czy ebook. Załóżmy, że ten ebook dotyczy budowania domów. Zakładamy więc ministronkę o budowaniu domów. Wrzucamy tam kilka artykułów o odpowiedniej treści i zdobywamy trochę linków (ot, choćby za pomocą jakiegoś systemu wymiany linków). I przede wszystkim promujemy tam ten konkretny ebook.

To jest, moim zdaniem, wersja dla ludzi pracowitych. Ja jestem leniwy, więc teraz w takiej sytuacji założyłbym minibloga.

Założenie minibloga nie jest trudniejsze niż założenie ministronki. Trzeba po prostu załadować na stronę skrypt blogowy (np. WordPress) i go zainstalować (założyć bazę danych MySQL itd.). W razie potrzeby dopasowujemy szablon, żeby witryna wyglądała schludnie. Można dodać jakieś obrazki tematyczne do tegoż szablonu. W przypadki ministrony trzeba byłoby szablon plików takiej strony stworzyć...

To trwa krótko. I powinno trwać krótko. Przy zakładaniu ministronki czy minibloga nie należy marnować czasu. Czas będzie bardzo potrzebny przy pisaniu treści.

No właśnie, treść... Treść najlepiej napisać własnoręcznie. Wtedy będzie ona unikalna, co bardzo lubią wyszukiwarki i użytkownicy. Jeśli do tego będzie wartościowa, mamy prawie gotowy sukces.

Warto też wspomnieć, że łatwiej założyć darmowego bloga niż stronę internetową na darmowym serwerze. W tym pierwszym przypadku dostajemy do ręki gotowy system blogowy, adres, szablon, czyli wszystko to, co jest potrzebne do życia bloga. W drugim - jedynie puste miejsce do wrzucenia czegoś, co musimy stworzyć. Z tego powodu w mojej opinii łatwiej zaczynać promowanie PP od założenia bloga niż własnej witryny.

Fakt prowadzenia bloga wymusza niejako na autorze pewną konsekwencję w dodawaniu artykułów. W końcu blog powinien być aktualizowany raz na jakiś czas, tego wymaga ta konwencja publikowania w internecie. Ta konwencja sprawia, że czytelnicy chętnie dodają blogi do ulubionych stron, bo spodziewają się aktualizacji w niedługim czasie. Po stronach tradycyjnych nie bardzo można spodziewać się aktualizacji. Na wielu z nich nawet nie jest podana data opublikowania ostatniego tekstu.

Jak więc najprościej zacząć promocję jakiegoś produktu w PP? Założyć darmowego bloga, np. na Bloggerze (blogger.com). Umieścić na nim od razu lub w ciągu kilku dni RDZEŃ, czyli kilka najważniejszych artykułów. Napisanych własnoręcznie lub zdobytych w serwisach takich jak Artelis.pl. Później, możliwie regularnie, na przykład raz w miesiącu, dodawać jeszcze trochę treści - kolejne artykuły, zdjęcia, przemyślenia, wrażenia z użytkowania promowanego produktu, wiadomości na ten temat, itp.

No i oczywiście trzeba na blogu (np. bannerem) promować ten produkt, dla którego stworzono blog. :)
Licencja: Creative Commons
6 Ocena