Ponad 50 tyś. kibiców obejrzało pierwszy mecz na stadionie Narodowym. Na pierwszego gola poczekamy przynajmniej do 8 czerwca, czyli do inaugurującego Euro 2012 meczu Polska - Grecja. Polacy zremisowali z Portugalią 0:0.

Data dodania: 2012-03-02

Wyświetleń: 1715

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Dopiero pierwszy kwadrans drugiej połowy był taki, jakiego oczekiwał od drużyny selekcjoner Franciszek Smuda. Polacy grali z szóstym zespołem świata jak równy z równym, przedostawali się pod bramkę Rui Patricio i stwarzali okazję do zdobycia bramki. Ludovic Obraniak dwukrotnie był bliski pokonania bramkarza gości. Im bliżej końca meczu tym przewaga Polaków rosła. W 85. min po akcji Adriana Mierzejewskiego ze Sławomirem Peszką i uderzeniu tego drugiego piłka cudem nie wpadła do siatki tylko zaplątała się między nogami bramkarza. Grający coraz słabiej Portugalczycy zostali wypchnięci z naszego pola karnego. W pierwszej połowie wymieniali długie podania między bezradnie biegającymi zawodnikami Smudy. Świetny mecz rozegrał Wojciech Szczęsny, który przed przerwą cztery razy ratował zespół broniąc strzały Naniego i Ronaldo. To, że Szczęsny ma pewny występ na Euro 2012 jest pewne od momentu wyrzucenia z kadry Artura Boruca.

Dobry mecz w barwach biało-czerwonych rozegrał Damian Perquisa. W ubiegłym roku grał on bardzo słabo i niepewnie, popełniał błędy, które kończyły się bramkami dla rywali, aż w końcu przyznał, że przez wiele tygodni grał z urazem. Teraz się wyleczył i w meczu z Portugalią był jednym z najlepszych piłkarzy. Dobrze się ustawiał, asekurował, przewidywał i przecinał akcję rywali. Nie panikował i nie wybijał piłki w trybuny, razem z Wasilewskim stworzyli parę, która może zagrać na Euro. Trudno jednak oczekiwać od stoperów, aby strzelali gole. Wobec kontuzjowanego Lewandowskiego szanse dostał Ireneusz Jeleń. Przez 44 minuty snuł się po boisku, aż wreszcie Portugalczycy popełnili katastrofalny błąd.

Lewy obrońca Coentrao kopnął piłkę w kierunku swojej bramki, piłkę przejął Jeleń, który doczekał się podania na jakie czekał od początku meczu. Kiedy wydawało się, że obejmiemy prowadzenie nie potrafił wykorzystać sytuacji sam na sam, chociaż miał mnóstwo czasu. Pytanie, kto może zastąpić Lewandowskiego na Euro zostało bez odpowiedzi. Selekcjoner ma mizerny wybór w ataku, żeby nie powiedzieć, że nie ma go wcale. Jeleń nie wykorzystał swojej szansy, dlatego selekcjoner będzie drżał o zdrowie Lewandowskiego. Bez niego siła ofensywna kadry jest praktycznie żadna. Na Euro Grecy, Rosjanie czy Czesi raczej nie zdominują Polski i nie pozwolą grać z kontry, to nasz zespół będzie musiał atakować. Tuż pod koniec Polacy oddali dwa celne strzały w środek bramki i skończyło się 0:0. Po raz ósmy za kadencji Smudy nie udało się pokonać finalistów Euro 2012. Gra z Portugalią w drugiej połowie dała nadzieje, że możemy wygrać z Grekami.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena