Co roku nasze portfele są takie same, mimo wszystko wydajemy więcej. To prawdziwa paranoja narodu Polskiego, że w kraju, który ma niejednokrotnie wyższe ceny od Niemiec poczucie szczęścia jest na poziomie 50 %. Tuż po wyborach premier Tusk zajął się podatkami i zapowiedział obcinanie ulg podatkowych - czy to zamach na sprawiedliwość?

Data dodania: 2012-02-18

Wyświetleń: 1409

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

2 Ocena

Licencja: Creative Commons

Widocznie premier uznał, że Polacy są zbyt szczęśliwi i wynik na poziomie 20 % zupełnie by go zadowalał. Zdecydował się obciąć ulgi podatkowe. I tutaj zastanawiam się, czym się kierował?


Czy Polacy płacą za małe podatki w PITach? Niee, na pewno nie. Państwo ściąga pieniądze z każdego możliwego miejsca.
Czy ulgi są nadużywane? Nie sądze. Cięcia Tuska dotyczą becikowego i ulgi prorodzinnej. Zapowiedzane zostało zniesienie ulgi na Internet, 50 % kosztów uzyskania przychodów przy umowach autorskich. Według zmian w uldze na dziecko Polacy z jednym dzieckiem o wyższych dochodach pozostaną bez tej ulgi. I teraz ja mam pytanie. Jeżeli Polak, który zarabia 6000 zł, co jest raczej jego zasługą, wypracowaniem tego przez lata, płaci wyższy podatek, ma gorzej, jeżeli chodzi o opiekę państwa niż osoba która zarabia 1000 zł? Czy nie jest tak, że jeżeli dokładam się do jakiegoś zakichanego interesu 3-krotnie więcej, to mam zapewnioną lepszą opiekę? Tymczasem w Polsce płacą więcej, więcej, mają mniej praw, i państwo opiekuńcze pozostaje tylko dla niższych sfer. Więc może bardziej opłaca się być biednym, ciągnąć z zasiłków, ulg, premii, dodatków, tak jak robią to rolnicy, którzy zamiast pomyśleć i ochronić swoje zbiory ubiegają się tylko o odszkodowania.

Sądzę, że w tym kraju następuje kompletny zanik sprawiedliwości i dojenie z bogatszych, zamiast zmniejszanie liczebności klasy najniższej. Wygląda na to, że następne PITy część Polaków wypełni za granicą.

Licencja: Creative Commons
2 Ocena