Wraz z nadejściem jesieni, pomimo iż Kraków stopniowa zaczynają opuszczać turyści, to jednak na ulicach robi się tłoczno. Już we wrześniu do Krakowa zjeżdża kilkanaście tysięcy studentów na magiczny okres w ich roku – sesję poprawkową. Dla wielu z nich to ostatnia okazja na pomyślne zakończenie semestru letniego.

Data dodania: 2011-09-07

Wyświetleń: 798

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Przyrost studentów jest od razu widoczny dla przeciętnego krakowianina. Podczas wakacji, pomimo iż Rynek Główny i wszystkie inne zabytki pękają w szwach od turystów to jednak na ulicach osiedli i w okolicach uczelni wyższych jest pusto. Sytuacja zmienia się diametralnie z nadejściem września. Nie jest to nawet spowodowane pójściem młodzieży do szkól, ale właśnie głownie napływem studentów, zdążających na uczelnie, by zdać swój być może ostatni egzamin. Widok młodych ludzi z notatkami, podręcznikami i kserami w autobusie czy tramwaju to standard. Każdą chwilę starają się wykorzystać na doczytanie, zdobycie ostatnich informacji przed kolokwium.

                W mieście przybywa także nowych studentów, tych którzy już wiedzą, na którą uczelnię się dostali i starają się zaaklimatyzować w nowym miejscu, a także tych składających odwołania i starających się o miejsce z drugiej tury przyjęć. Dla tych studentów Kraków to nie tylko nowe miejsce zamieszkania, to szansa na przyszłość a zarazem przygoda. Wielu z nich być może już nigdy nie wróci do swych rodzinnych miejscowości, właśnie dlatego bo zdecydują się na osiedlenie w Krakowie, w mieście innowacji i możliwości.

                Powrót studentów oznacza dla miasta rozkwit życia nocnego, bo kto potrafi się bawić lepiej od wesołej rzeczy Żaków! Odżywają wszelakie nocne kluby, które wypchane w szwach zwłaszcza w czwartkowe studenckie noce gwarantują szampańską zabawę. Podobnie jest z wszelkimi barami, kafejkami i jadłodajniami. Tak, to zwłaszcza tanie bary mleczne, stołówki i jadłodajnie cieszą się największa popularnością wśród dbających o niskie koszty studentów. Niestety ale szykowne restauracje, raczej rzadko mają okazję gościć studentów.

                A co na to wszystko mieszkańcy Krakowa? Jak Oni reagują na napływ studentów? Większość z mieszkańców jest przyzwyczajonych, ze mieszkają w największym Polskim mieście studenckim, i już nie przeszkadzają im rzesze biegnących na uczelnie żaków. Nieco gorzej jest w okresie Juwenaliowym, kiedy to rozbawieni studenci przejmują władzę w mieście i są nieco hałaśliwi. Wtedy nawet najwięksi sympatycy studentów, są lekko poirytowani.

                Kraków to miasto żyjące sezonowo na przemian z sezonem turystycznym i studenckim. Kraków to niepowtarzalny klimat za równo naukowy jak i związany z historia miasta, które polscy studenci sobie tak bardzo ukochali. Jeżeli wybierasz się na studia, koniecznie sprawdź ofertę krakowskich uczelni, na pewno znajdziesz coś dla siebie!

Licencja: Creative Commons
0 Ocena