Włosy również mają pewne trendy. W tym roku po epoce słynnego Boba przyszedł czas na Ombre Hair – ciemne włosy oraz jasne końce. Innymi słowy są to kontrolowane odrosty. Ta nowa koloryzacja została zainspirowana dwoma zjawiskami. Po pierwsze odrastaniem farbowanych włosów, a po drugie rozjaśnianiem przez słońce naturalnych, niekoloryzowanych pasm.
Pierwsze takie stylizacje pojawiły się za oceanem już w pierwszej połowie 2010 roku. Połączenie odrostów oraz rozjaśnionych słońcem kosmyków „nosiły” na głowie dwie wielkie top modelki - Kate Moss oraz Gisele Bundchen. Dziś one same nie są posiadaczkami Ombre Hair, ale z pewnością stały się prekursorkami tego stylu na głowie. Uwodzicielskiemu czarowi kontrolowanych odrostów uległy nie tylko zagraniczne gwiazdy, ale również te nasze rodzime, polskie.
Gdzie zatem jest fenomen? Otóż jeśli ombre hair zostanie odpowiednio wykonane ma magiczną moc. Potrafi optycznie dodać włosom objętości i lekkości oraz odmłodzić, poprawić koloryt cery i zmiękczyć ostre rysy twarzy. Zatem nowe uczesanie jest niczym bezinwazyjny zabieg anti-ageing.
Ale uwaga! Stylizacja oprócz całej listy zalet ma również swoje wady oraz pułapki. Przede wszystkim dobrze wygląda tylko na długich i gęstych włosach. Szczególnie ładnie prezentuje się na włosach kręconych, falowanych zarówno tych misternie ułożonych jak i czesanych wiatrem. Ważny jest również sposób strzyżenia. Absolutnie nie sprawdzają się tutaj geometryczne linie oraz proste cięcia. Aby efekt był widoczny i to gołym okiem amatora muszą one zostać dobrze wycieniowane.
Jeżeli jesteśmy już szczęśliwymi posiadaczami Ombre Hair na głowie, nie możemy zapomnieć o jej pielęgnacji. Szczególną uwagę należy zwrócić na same końce włosów, bo to one padają ofiara rozjaśniania o jakieś 3 tony. Po wtóre pamiętajmy, iż każde rozjaśniane włosy po miesiącu żółkną, zatem koloryzacje należy regularnie powtarzać.
