Tydzień temu Amy Winehouse została wywleczona martwa ze swojego apartamentu w Londynie. Jakiś czas po tym, świat obiegła wiadomość o jej przedwczesnej śmierci, która była dla wielu czymś szokującym, dla innych okazją do tego, by dowiedzieć się kim Amy w ogóle była, a dla jeszcze innych naturalną koleją rzeczy.

Data dodania: 2011-08-03

Wyświetleń: 1860

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

O Amy można było mówić wiele. Obwoływano ją legendą jeszcze za życia, aczkolwiek uważam, że wciąż pozostawała w cieniu innych gwiazdeczek, które nierzadko ustępowały jej wokalem i talentem. Amy bez wątpienia talent posiadała. Po jej śmierci cały świat składał kondolencje i chyba większość jej fanów odczuła ogromną stratę.

Najśmieszniejszy wydawał mi się fakt, iż większość moich znajomych (i nie tylko), udawała mocno podłamanych, chociaż do tej pory nie słyszeli nawet jednego jej utworu. Dziś są oddanymi fanami, wrzucają mnóstwo linków, artykułów na Facebooka, mimo że wcześniej nie interesowali się jej twórczością w ogóle. Trochę to wszystko naciągane, nie sądzicie?

Ciało artystki zostało skremowane kilka dni po śmierci. Kondolencje złożyły największe gwiazdy i osobistości na świecie. Adele podziękowała na swoim blogu za pomoc w odnowieniu zainteresowania brytyjską muzyką. Bez wątpienia Amy była wzorem dla wielu wokalistów i zapewne pozostanie nim przez wiele, wiele lat. Sam zastanawiałem się, by nagrać utwór w hołdzie artystce. Być może się zdecyduję.

W tych ciężkich chwilach, jako prawdziwy fan muzyki zadaję sobie pytanie: dlaczego wszyscy pozostawali obojętni na problem Amy? Wszyscy doskonale wiedzieli o jej nałogu, wiedzieli, że jest uzależniona od narkotyków, dlaczego nikt nic nie zrobił? Takie sytuacje pokazują Nam jak bardzo świat bywa obojętny na ludzką krzywdę. Kochaliśmy Amy za sukcesy - nikogo nie obchodziła jej osoba i kondolencje chyba również były składane jedynie z uwagi na jej dokonania muzyczne. To smutne.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena