Kilka dni temu rozmawiałam z narzeczonymi, których przyjaciele - młode małżeństwo, borykają się z problemem zasypiania dziecka. Trzyletnia dziewczynka przyzwyczaiła się zasypiać z mamą. Tata śpi osobno. 

Data dodania: 2011-06-26

Wyświetleń: 1802

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Dziecko wieczorem przegania tatę: "Idź stąd, bo my z mamą idziemy spać". Mama zgadzała się na takie traktowanie męża. Na razie jeszcze potrafią z tego żartować, ale problem ten nagle ich przerośnie, jeśli (teraz już z dużym wysiłkiem) nie ustanowią innego porządku w ich rodzinie. Młodej mamie wydaje się, że ona wie najlepiej, co dziecku potrzebne, ona najlepiej opiekuje się maluchem. Nie słucha uwag męża typu: "Przesadzasz, kochanie”.

„Jak nie chce jeść, to niech nie je, niech czasem odczuje głód. Niech jemu zależy na tym, aby pamiętać o obiedzie. Przesadzasz z tymi smakołykami. Rozpuszczasz go". No cóż, mama wie lepiej, a dziecko szybko się orientuje, że tata się nie liczy. Na razie jeszcze liczy się mama - dawczyni wszelkich dóbr, ale z czasem i jej zdanie przestanie być ważne dla starszego już dziecka.

Mężowie, nie chcąc kłócić się z żonami, wycofują się z wychowywania dzieci, uciekają od relacji z nimi. Kochane mamy, pozwólcie waszym mężom być dobrymi ojcami. Liczcie się z ich zdaniem. Mężczyźni potrafią z pewnego dystansu spojrzeć na problem. Rozmawiajcie (oczywiście nie przy dzieciach) o problemach wychowawczych. Podejmujcie wspólne decyzje czy wspólnie ustalajcie plany. Wtedy wasze dzieci będą was szanowały i słuchały. 

Wspomniany fragment listu do Kolosan mówi dalej: "Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom we wszystkim, bo to jest miłe w Panu. Ojcowie, nie rozdrażniajcie waszych dzieci, aby nie traciły ducha" (Kol 3, 20-21). 
Nie jest przypadkiem, że te słowa w Piśmie Świętym następują jedne po drugich. Jeśli żony słuchają opinii swoich mężów, dzieci naśladują je w tym. Żony swoją postawą, stosunkiem do męża, uczą dzieci posłuszeństwa i szacunku zarówno do ojca, jak i do siebie samych. 

Wydaje się, że znakomitej większości mediów zależy na dobru kobiety i wiele kobiet daje się zmanipulować. Ktoś wie, że od naszej postawy zależy dobro naszych rodzin, siła i dobro młodzieży. Czyżby wciąż powtarzała się scena z raju, słowa węża sączone różnymi drogami: "Nie słuchaj, zrób po swojemu, nie pytaj męża o zdanie, on i tak nie zrozumie. Przecież to, co robisz, jest dobre, przecież ty chcesz dobra". "Wtedy rzekł wąż do niewiasty: "Na pewno nie umrzecie!

Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło". Wtedy niewiasta spostrzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy" (Rdz 3, 5-6). Posiew nieufności. I rzeczywiście, realizując "dobro" doraźne, na krótką chwilę, bez uzgodnienia, bez wspólnych poszukiwań, omijamy prawdziwe dobro, które buduje nasze małżeństwo i osobowości naszych dzieci na długą drogę życia.

Zaskakujące są słowa Maryi, tak bardzo przecież przeżywającej niepokój o Syna podczas trzydniowych poszukiwań po Święcie Paschy. "Oto ojciec Twój i Ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie". Nie powiedziała, zajęta tylko swoim przeżywaniem, o tym, jak bardzo się denerwowała i cierpiała. Powiedziała: "Ojciec Twój i Ja". Postawa Maryi pokazuje, jak kobiety - żony i matki, powinny uczyć dzieci szacunku i posłuszeństwa. Ona, najmądrzejsza, najczystsza, wskazuje na Józefa jako na głowę rodziny.

Dobry mąż i ojciec - najkrócej ujmując - to ten, który słucha Boga. Przede wszystkim słucha Boga. Wpatruje się w Niego - kontempluje Jego Osobę, jest wrażliwy na Jego Słowo. Taki mężczyzna wysłucha swojej żony, będzie dla niej solidnym wsparciem.Kiedy rozważam fragment z Księgi Rodzaju o upadku człowieka, to widzę, że diabeł wykorzystał tę skłonność kobiety do uznawania tego, co lubi w danej chwili, za dobre.

Mężczyzna natomiast zrobił to, co podsunęła mu żona, zamiast okazać czujność, posłuchać Boga i obronić ją i siebie zarazem przed złem. Można z tego fragmentu wyciągnąć wnioski dla naszego życia. Chociaż kobieta i mężczyzna mogą spełniać różne role w codzienności, wymieniać się w wykonywaniu wielu czynności, to za decyzje podjęte w rodzinie ostatecznie odpowiada mężczyzna.

Ojciec, w którego sercu Bóg jest na pierwszym miejscu, jakby promieniuje na dzieci Jego miłością. Jest odpowiedzialny za życie, które daje (Ps 139, 15), jest bliski i serdeczny (1 J 3, 1), jego miłość jest bezinteresowna, każde dziecko kocha najbardziej (1 J 3, 1), zaopatruje i zaspokaja potrzeby (Mt 6, 31-33), pokazuje rzeczy wielkie i wspaniałe (Jr 33, 3), jest wsparciem i zachęca do dobrego (2 Tes 2, 16-17), pociesza (2 Kor 1, 3-4), nigdy nie odwraca się od swojego dziecka (Ef 3, 14-15). O wiele więcej jest takich wskazówek, które pokazują kierunek stawania się dobrym ojcem. Nawet jeśli mężczyzna sam nie miał dobrego ojca, to na kartach Pisma Świętego ma wzór, jak postępować. 
Pan Bóg w raju najpierw zwraca się do mężczyzny: "Adamie, gdzie jesteś?". Pyta również dzisiaj każdego męża i ojca: "Gdzie jesteś?".

Licencja: Creative Commons
0 Ocena