Dużymi krokami nadchodzi lato, i jak zwykli mówić nasi rodacy albo „ za gorąco” albo „znowu te upały”. Narzekanie leży u podstaw naszej mentalności. Poprawiamy sobie nastrój poprzez krytykę czy to ludzi czy zjawisk. Niekonstruktywna krytyka przeważnie wiąże się z zazdrością.

Data dodania: 2011-06-20

Wyświetleń: 152

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Kiedy myślimy o nadchodzącym lecie, słonecznych kąpielach, w naszej kobiecej głowie rodzi się chęć posiadania nienagannej, wymodelowanej sylwetki...i tak właśnie zaczyna się narzekanie:)

Skoro już w szafie panuje lato, warto by zadbać o ciało i nie mam tu na myśli stosowania diet cud i godzin spędzonych na siłowni, a wsłuchanie się w swoje potrzeby – te duchowe. To stan ducha kreuje nasz światopogląd i ma wpływ na przepływ energii w organizmie. Tylko pozytywna energia jest w stanie zdziałać cuda jakich nie osiągniemy przy stosowaniu nawet najbardziej restrykcyjnych diet.

Sekret tkwi w magicznej sile koloroterapii zwanej także chromoterapią.

Polega ona na oddziaływaniu na ludzki organizm wiązkami kolorów, co sprzyja ogólnemu, dobremu samopoczuciu, a także pomaga osiągnąć wewnętrzną równowagę. Terapia światłem stymuluje i moduluje procesy samoleczenia i regeneracji oraz procesy obronne organizmu pomagając mu wyzwolić jego własny potencjał zdrowotny. Barwy oddziaływują na nasz umysł, nadają kierunek odczuwaniu – gdy mamy chandrę postrzegamy rzeczywistość w szarych odcieniach a nawet w czerni. Dzięki oddziaływaniu kolorotrapii możemy wprowadzić się w stan euforii, zadumy, relaksu, bo jak wskazuje nazwa “terapia”, ma ona oddziaływać zbawiennie na nasz organizm.

Gdy osiągniemy spokój ducha, będziemy mieć siłę do kolejnych zmagań, w drodze po wymarzoną figurę. Niemożliwe? A jednak... Połączenie koloroterapii (sfera ducha) z podczerwienią (sfera ciało) daje efekt pożądany w postaci zdrowej, smukłej sylwetki. Mam tu na myśli rollmasaż, urządzenie XXI wieku, które kobiety wprost kochają.

 

 

Innowacyjność rollmasażu polega na połączeniu masażu leczniczego z oddziaływaniem podczerwieni i jednocześnie terapii kolorami. Wierzcie mi – to naprawdę działa, więc po kolei.

Masaż na urządzeniu rollmasaż wpływa pozytywnie na nasz układ krwionośny I limfatyczny zaopatrując poszczególne organy w tlen I substancje odżywcze. Zwiększa szybkość usuwania z organizmu produktów rozpadu, likwiduje objawy zastoinowe, przyspiesza wchłanianie obrzęków. Dodatkowo ułatwia odpływ krwi żylnej, zmniejsza opór krwi w tętnicach, przez co ułatwia pracę serca. Pod wpływem masażu naczynia krwionośne rozszerzają się i wzrasta szybkość obiegu krwi.

Z organizmu usuwane zostają zbędne produkty przemiany materii, następuje wydalanie wody zastałej w organizmie, winowajcy odpowiedzialnego za tworzenie się cellulitu. Skóra poddawana zabiegom na rollmasażu staje się gładka, pozbawiona grudek, jędrna, elastyczna, a to także za sprawą fal podczerwieni. Ich ciepło powoduje oczyszczenie skóry z nagromadzonych zanieczyszczeń i w rezultacie szybko przywraca cerze świeżość. Ponad to podczerwień hamuje rozkład włókien kolagenowych I skóra wygląda zdrowo I jedwabiście.

Istotne dla nas kobiet jest, iż podczerwień zapewnia naszemu organizmowi niezbędną ilość energii, której tak bardzo brakuje nam w okresach jesienno – zimowych. Uwalnia skórę od zanieczyszczeń I obumarłych komórek. W efekcie widzimy mniej zmarszczek, zanik cellulitu, ogólna poprawę stanu skóry, szczególnie w przypadku osób po oparzeniach,z łuszczycą, trądzikiem.

Działanie rollmasażu jest nieocenione, jego zastosowanie idealnie sprawdza się w przypadku walki z dodatkowymi centymetrami, pomarańczową skórką, a także ma działanie lecznicze. Powoduje lepsze odżywienie i dotlenienie mięśni, przygotowuje do wysiłku, przeciwdziała kontuzjom, zwiększa elastyczność mięśni, przyspiesza regenerację po wysiłkową, podwyższa lub obniża napięcie mięśniowe, działa przeciwzakrzepowo.

Gorąco polecam oddawanie się zbawiennej mocy rollmasażu, gdyż jak wspomniałam na początku lato tuż tuż, więc czas polubić “znowu te upały” I nie wzdrygać się na myśl o kąpielach słonecznych. Trzymam kciuki za pozytywne myślenie.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena