Prawdopodobnie wiele ludzi na całym świecie postrzega żonglerkę, jako domenę cyrkowców lub prostą rozrywkę. Sami z chęcią popatrzą, ale spróbować się nauczyć to jednak już nie dla nich.

Data dodania: 2011-03-16

Wyświetleń: 2221

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

2 Ocena

Licencja: Creative Commons

Niewiedzą oni jednak że w korporacjach oraz firmach na całym świecie organizuje się już specjalne szkolenia dla pracowników, na których uczą się oni właśnie żonglowania. 

Dlaczego poważne firmy miałyby organizować takie szkolenia?

Ponieważ żonglerka to niebywały trening dla naszego mózgu!

Zacznę od opisania doświadczenia z uniwersytetu w Ratyzbonie, który zaznajomionym z tematem jest znany.

Otóż naukowcy pod okiem Bogdana Dragańskiego zebrali 24 ochotników w wieku ok. 22 lat i podzielili ich na dwie grupy, kontrolną oraz testową.

Grupa testowa miała w ciągu 3 miesięcy nauczyć się żonglerki i po prostu żonglować trzema piłeczkami przez minimum 60 sekund.

Grupa kontrolna przez ten czas nie robiła nic, co mogłoby wpłynąć na ich rozwój.

Jakie były wyniki?

To, co ujrzeli naukowcy po trzech miesiącach, bardzo ich zaskoczyło oraz wpłynął na teorię, iż ludzki mózgu kształtuje się jedynie w okresie dzieciństwa, a następnie już do śmierci pozostaje w takim stanie.

Okazało się, że jest zgoła inaczej.

Grupy zostały zbadane rezonansem magnetycznym o wysokiej rozdzielczości, oczywiste jest, że w grupie kontrolnej nie zauważono nic interesującego, jednakże w grupie testowej zaobserwowano zaskakujące wyniki.

Obszary w okolicy lewej tylnej kory ciemieniowej zwiększyły objętość istoty szarej, a w okolicach środkowo-skroniowych doszło do przyrostu tkanki mózgowej.

Żeby opisać to bardziej obrazowo to, po prostu urosły im mózgi :)

Badania w Ratyzbonie były jednymi z pierwszych, które potwierdziły, że mózg może rozwijać się niezależnie od wieku.

Dlaczego tak jest i co z tego wynika?

W trakcie żonglowania, mózg tworzy nowe połączenia pomiędzy neuronami, co pomaga mu lepiej wykonywać dane czynności.

Im częściej trenujemy, tym lepszej jakości są te połączenia i mózg lepiej i szybciej przetwarza sygnały, jest ich również więcej dzięki czemu, daną czynność wykonujemy dokładniej oraz z mniejszym wysiłkiem dla naszego mózgu.

Z czysto logicznego punktu widzenia stwierdzenie, że mózg może się rozwijać jedynie, póki jesteśmy dziećmi, było bardzo naiwne.

Gdyby tak było, to po wejściu w dorosłość nikt nie byłby w stanie do końca swojego życia nabyć żadnej umiejętności. Nie nauczyłeś się pisać? Przykro nam może kiedy indziej :)

Dodatkowo udowodniono, że mózg można ćwiczyć podobnie do mięśni, poprzez proste ćwiczenia jak np. żonglerka .

Wracając do meritum sprawy.

Żonglerka ma bardzo pozytywny wpływ na nasz mózg.

Pomaga rozwinąć koncentrację, rozwija koordynację oko-ręka, wprowadza umysł w stan zrelaksowanej koncentracji, tak jak pisałem w kursie szybkiego czytania, poszerza ona nasze pole widzenia, ćwiczy refleks, równowagę, poczucie rytmu, rozwija także naszą wyobraźnię oraz wpływa na zdolność logicznego myślenia i zdolności matematyczne, oraz rozwija oburęczność.

Mało tego wpływa również pozytywnie na nasze serce oraz naczynia krwionośne.

Po wzięciu pod uwagę powyższych zalet żonglowania, zaczęto uczyć go również dzieci z dysleksją oraz nadpobudliwością.

Stosowane jest również jako terapia terapeutyczna oraz pomocnicza w procesje edukacji i pracy z dziećmi.

Także nie ma, na co czekać, łapcie za piłki, cytryny, kokosy lub cokolwiek co macie pod ręką a nadaje się do nauki żonglowania.

I trenujcie swoje różowe mózgi :)

Licencja: Creative Commons
2 Ocena