Ten tekst burzy stereotypy! Najwyższy czas zerwać z obrazem siłowni jako siedliska spoconego i pakerowskiego testosteronu. Drogie Panie, te z was, które w taki sposób widzą siłownię, szczególnie zapraszam do zapoznania się z tekstem.

Data dodania: 2011-02-22

Wyświetleń: 1917

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Już od czasów starożytnej Grecji pojawiały się przekazy na temat zbiorowych miejsc ćwiczeń. Były to ośrodki przeznaczone głównie dla atletów, którzy trenowali przed zawodami, szczególnie przed Olimpiadą. Dzisiejsze słowo gym (po ang. siłownia) ma swoje pochodzenie z greki, od wyrazu „gymnos” tłumaczonego jako „nagi”. Nazwa wzięła się od tego, że zawodnicy zwykli ćwiczyć bez ubrania. Niektóre greckie siłownie posiadały również własne biblioteki, które były znakomicie wyposażone i przybliżały zawodnikom atletykę jako sztukę. Z pewnością wynikało to miłości Greków do piękna, także cielesnego (np. rzeźby z okresu starożytnej Grecji prezentują muskularne ale jednocześnie zgrabne sylwetki młodych mężczyzn).

Odrodzenie siłowni i energiczna transformacja

Schyłek epoki starożytnej uśpił potrzebę organizowania publicznych miejsc ćwiczeń. Dopiero w XIX wieku koncepcja siłowni odradzała się, z biegiem czasu zmieniając charakter i przeznaczenie. Przy szkołach powstawały niewielkie ośrodki sportowe a od połowy wieku narodziła się nowa koncepcja siłowni łącząca w sobie gimnastykę i politykę. Zgodnie z duchem tej koncepcji na spotkaniach łączono sport z debatą na tematy polityczne. XX wiek przyniósł nową formułę – siłowni bokserskiej. Niejako więc powrócono do wersji starożytnej Grecji, gdzie siłownia była przeznaczona dla sportowców a nie dla każdego, kto ma ochotę z niej skorzystać. Duża popularność boksu sprawiła, że przez długi czas siłownia uważana była za miejsce dla mężczyzn. Od tego momentu moda na siłownię stopniowo rosła, przechodząc od wczesnych, jeszcze prowizorycznych sieci dla sportowców, przez siłownię dla pracowników korporacji aż do współczesnych klubów kierujących swoją ofertę do mas.

Drugi dom pakera?

O ile historia pokazuje, że siłownie były często specjalnymi miejscami przeznaczonymi dla sportowców i zawodników, współczesny obraz szybko się zmienia. Początkowo siłownie wyposażone były w sprzęt trudny w obsłudze i wymagający siły. Temu z resztą miał służyć – budowaniu masy ciała i rzeźbieniu sylwetki młodego atlety. Kiedyś potocznie i prześmiewczo nazywano ich pakerami. Dziś, kiedy ćwiczenie na siłowni i budowanie wielkich mięśni zyskało na popularności i w niektórych kręgach jest postrzegane jako atut, takie osoby nazywa się strongmanami. Jednak im bardziej siłownie stawiały na powszechność, tym bardziej zmieniano ofertę i inwestowano w nowoczesny sprzęt. Nowym a zarazem niezwykle dochodowym targetem okazały się kobiety.

Hantle dla niego - aerobic dla niej

Panie okazały się wymarzonymi klientkami, ponieważ w swojej naturze mają potrzebę dbania o siebie. Właściciele siłowni i fitness klubów dostrzegli wielki potencjał w tej potrzebie i rozpoczęli budowanie oferty specjalnie sprofilowanej dla pań. Obecnie przeżywamy boom aktywności kobiet na siłowni. Płeć piękna coraz bardziej przekonuje się do siłowni. Powstają specjalne sieci siłowni dla pań, ale również w tych koedukacyjnych nie brakuje chętnych, które kilka razy w tygodniu przychodzą aby poćwiczyć. Okazuje się, że początkowe obawy związane z obecnością panów na sali, nieumiejętnością obsługiwania sprzętu czy przeistoczenia się w babo-chłopa szybko mijają i siłownia staje się ulubionym miejscem sportu i relaksu.

Ćwiczenia dla niej

Z jakich urządzeń można korzystać w siłowni? Ze wszystkich! Nie ma żadnych ograniczeń, ale zawsze należy pamiętać, że wszystko z umiarem. Ważne jaką część ciała chcemy ćwiczyć i co chcemy osiągnąć. Dobrym pomysłem jest konsultacja z trenerem/trenerką, którzy po krótkiej rozmowie będą w stanie doradzić w zakresie rodzaju i intensywności ćwiczeń. Najczęściej panie decydują się na bieżnię, rowerek i steper. To urządzenia, które pozwalają trenować wiele mięśni jednocześnie. Klientki ćwiczą również mięśnie brzucha, ud i pośladki. Często podnoszą również hantelki i wykonują wiele ćwiczeń na mięśnie ramion i klatki piersiowej.
 
Efekty

Efekt siłowni zależny jest od tego jak często na nią chodzimy i jak intensywne są nasze ćwiczenia. Dla osób chodzących rekreacyjnie nie ma to większego znaczenia, ale dla tych pań, które chcą np schudnąć, czy jak to mówią fachowcy „spalić” istotne, by uczęszczać regularnie, np 2 razy w tygodniu. Ważną zasadą jest również: rób więcej z nieco mniejszym obciążeniem niż mniej z obciążeniem za dużym. W spalaniu bowiem nie liczy się „ile kilogramów wyciśniesz” tylko ile razy powtórzysz. Równie ważna jest dieta polegająca na rozsądnym jedzeniu. Podobnie, jak w ćwiczeniach: nie chodzi o to, by nie jeść, lub zjeść 2 razy ale dużo. Ważne by jeść ok. 4-5 razy dziennie, ale mniej i przede wszystkim zdrowo. A czy siłownia przynosi skutek, odpowiem z własnego doświadczenia: po 7 sesjach na siłowni do spodni, które były lekko przyciasne musiałam dokupić pasek.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena