„Każdy związek wpływa od czasu do czasu w swój trójkąt bermudzki. 
Nie jest sztuką uciec z tonącego okrętu ani pójść z nim na dno. 
Wyczynem jest ten okręt ocalić"

Data dodania: 2011-01-26

Wyświetleń: 3646

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Większość z nas żyje obecnie w związkach partnerskich. Zarówno jedna jak i druga strona, ma za sobą złe bądź dobre wspomnienia, doświadczenia, przeżycia związane z poprzednimi partnerami.

Uczucia łączą ludzi i sprawiają że to co rośnie między nimi jest wyjątkowe. Zauroczenie, miłość, szczerość, zaufanie, tworzą pewną podstawę budulcową związku dwojga ludzi. Powstaje wtedy bardzo duże przywiązanie z którego czasami nie zdajemy sobie sprawy.

A tym bardziej nie zdajemy sobie z tego sprawy w momencie podejmowania decyzji o rozstaniu. Pewne rzeczy docierają do nas samych przeważnie za późno kiedy już nic nie da się zrobić, ale taki chyba już jest tego urok- niestety.

A zatem mając określony mniej więcej schemat mocy uczuciowego związku potrafimy odpowiedzieć na pytanie: 
Zerwać z nią/nim jakiekolwiek łączące jeszcze luźno relacje czy podtrzymywać znajomość?

Ciężko jest powiedzieć czy w tym przypadku warto utrzymywać kontakt, a w tamtym już nie. To tak naprawdę zależy tylko i wyłącznie od samych byłych partnerów. 

Jeżeli ludzie rozstali się w dość dobrych stosunkach, są wobec siebie uczciwi i czują to, że dalsze koleżeńskie kontakty mają możliwość zaistnieć, warto jest takowe utrzymywać. Takie relacje w pewien sposób uczą nas czegoś nowego, można powiedzieć, że sprawdzają w małym procencie naszą dojrzałość do pewnych spraw.

Natomiast jeśli utrzymywanie kontaktów między byłymi partnerami ma być szczere tylko z jednej strony, zaś dla drugiej połówki stanowi to przykrywkę chęci, pragnienia oraz nadziei na to, że jeszcze może coś z tego będzie, niestety jest to sytuacja chora i męcząca dla obydwu stron.

Trudne jest dla osoby zostawionej przez partnera/-kę, pogodzić się z rozstaniem, z tym że to co było już nie wróci. Dla wielu jest to koniec świata, niewyobrażalne jest życie samemu/samej, jak również z kimś innym, nowym. 

Wtedy najczęściej ludzie robią wiele rzeczy, które w gruncie rzeczy tylko pogarszają ich sytuacje, zaś dla nich samych nic już się nie liczy, nic nie pozostaje, jak tylko rozpaczliwe udowadnianie swoich uczuć. 

Niestety takie zachowanie jest przedłużaniem swojej tortury prowadzącej często do stanu depresji z czego niełatwo jest się wyleczyć.

Czas leczy rany, to jest najprawdziwsze stwierdzenie i najbardziej odpowiednie w tym momencie. Nie wyrzucimy z głowy i z serca ot tak drugiej osoby, nic nie zrobimy na siłę.

Tak jak kiedyś pozwoliliśmy naszym uczuciom się narodzić, rozwinąć, dojrzewać, musimy też dać im czas na odejście.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena