Naukowcy z George Mason University w Wirginii przeprowadzili badania które jasno wskazują na to iż feministki dużo rzadziej odnoszą sukces w pracy aniżeli ich normalne koleżanki. Kobiecie kobiety dostają awanse nawet pięciokrotnie częściej niż ich zarozumiałe stręczycielki.

Data dodania: 2011-01-24

Wyświetleń: 2352

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Kobieta jest lepszą kobietą aniżeli mężczyzną

Kto będzie lepszym koniem? Człowiek czy koń? Kto będzie lepszy w wadze ciężkiej? Ciężki czy lekki zawodnik? Kto będzie lepiej wykorzystywał męskie cechy charakteru? Kobieta czy mężczyzna? Naukowcy z George Mason University przez osiem lat śledzili losy grupy 80-ciu mężczyzn oraz kobiet, badania rozpoczęto w dniu zakończenia przez nich studiów. Po ośmiu latach i analizie ich sukcesów zawodowych wyszło na jaw iż kobiece kobiety które nie przywiązują żadnej wagi do kwestii feminizmu dużo częściej odnosiły w pracy sukces, min. Częściej awansowały. Naukowcy potwierdzają iż cechy męskie wcale nie są mile widziane u kobiet, jeśli kobieta wykazuje się agresywnością, asertywnością czy „przebojowością” (w lewackim tego słowa znaczeniu) są postrzegane jako osoby niesympatyczne. Najlepsze rezultaty osiągały kobiety które ceniły sobie zachowanie damy, to właśnie one najlepiej potrafiły kontrolować swoje emocje. Po raz kolejny okazuje się iż kobiety i mężczyźni mogą żyć obok siebie, jedynie feministki zrzucają winę za swoje niedorobienie na płeć przeciwną. Porządny artykuł w którym w sposób dokładny i precyzyjny opisuję tok myślenia, cele oraz charakterystykę feministki znajduje się TUTAJ ->JAK DZIAŁA FEMINISTKA<-



Mała grupa badanych



Bardzo lubię kobiety oraz je szanuję, dlatego właśnie nienawidzę feministek gdyż ich postulaty nie mają za grosz sensu i są szkodliwe dla kobiet. Jednak pomimo mojej stronniczości której nigdy nie ukrywam staram się po prostu wystawiać sensowne oceny i zdaję sobie doskonale sprawę iż zbieranie danych na podstawie grupy osiemdziesięciu ludzi z czego jakąś (nieznaną mi) część stanowili mężczyźni jest mało wymierne. Wyniki ratuje jednak okres ośmiu lat czyli spory kawał czasu który potrafi wyeliminować z badania przypadkowe niepowodzenia, podkreślam jednak iż grupa osób badanych jest zbyt mała.



Mężczyźni lubią kobiety silne



To prawda że mężczyźni lubią silne kobiety, nie chodzi o pakerki które mają bicepsy większe od nas czy zapaśniczki sumo. Chodzi o kobiety silne charakterem których najgroźniejszą bronią jest inteligencja, feministki które same sobie taką etykietkę przypinają do lubianych nie należą w żadnym innym środowisku aniżeli gejowsko/bolszewickim. Otóż feministki nie mają z kobietami silnymi zbyt wiele wspólnego, kobieta silna nie zwala win za wszystkie swoje niepowodzenia na innych i nie domaga się specjalnego traktowania. Nie można być człowiekiem silnym będąc obwarowanym balastem kompleksów które determinują twoją niechęć do siebie i do reszty świata, a to właśnie one są głównymi pobudkami feministek. Mężczyzna chętnie przejdzie się po parku z kobietą która będzie ciekawym dyskutantem, lecz na pewno nie będzie chciał spacerować z babsztylem którego kompleksy uwidaczniają się na każdym kroku. Z babsztylem który za wszelką cenę w sposób obsceniczny próbuje udowodnić że jest inteligentniejsza i mądrzejsza i w ogóle lepsza (co w moim przypadku kończy się uśmiechem politowania, dziewczyny silne nie wkurzają innych dowartościowując się na siłę).


Jest to logiczne gdyż mężczyźni szukają dla swoich potomków jak najmocniejszych genów, jak najinteligentniejszych kobiet o jak największej sprawności fizycznej. Mężcyzną imponuje zarówno siła psychiczna jak i fizyczna, lecz feministki po za opowiadaniem ile to tych sił nie mają nie potrafią wykazać się na żadnym polu. Niedawno odwiedziliśmy ze znajomymi park linowy w Rzeszowie, pojechaliśmy tam całą firmą i co najlepsze w ramach pracy. Park linowy odwiedziliśmy gdyż w ramach imprezy integracyjnej zabrał nas tam nasz szef, a w naszej firmie pracują zarówno mężczyźni jak i kobiety. Pewna panna z naszej załogi zawstydziła wszystkich mężczyzn którzy podczas wspinaczki okazali się dużo mniej sprawni, okazała się od nich sprawniejsza fizycznie i sprytniej pokonywała przeszkody. Jak mi się wydaje jestem bacznym obserwatorem i obserwuję zachowania zarówno damskiej jak i męskiej części firmy i jestem przekonany iż po wyczynach na terenie parku jej notowania poszybowały w górę. Co zrobiła by „silna” feministka? Silna feministka uznała by że wcale nie jest słabsza tylko została wychowana w zły sposób, w ramach rekompensaty i równości (równać najłatwiej w dół) mężczyźni powinni mieć jedną rękę skrępowaną,



Może teraz na odwrót to nie feministki będą pastwić się nad normalnymi kobietami i wmawiać im swoje słabości lecz zwykłe kobiety tym potworom? Na całe szczęście nie, bo normalne kobiety nie są tak zakompleksionymi potworami aby wywyższać się nad innymi i wyzywać ich od „kur domowych”.

Źródło: Dailymail.co.uk


Licencja: Creative Commons
0 Ocena