Niedawno przyjechał do mnie mój przyjaciel z Rzeszowa, zaobserwował dokładnie to samo co ja miałem okazję widywać latami w Krakowie. Otóż w centrum miasta obok ciężko pracujących ludzi, w zabytkowych kamienicach mieszkają nic nie robiące menele nie mający na piwo. Jak to możliwe?

Data dodania: 2011-01-07

Wyświetleń: 1514

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Jak zwykle interwencjonizm

 

Nie ważne czy Rzeszów czy Kraków państwo mieszając się do gospodarki zawsze siłą rzeczy musi coś sknocić, nie ma co ukrywać iż mieszkania tak jak i materiały z których są wykonane są niezbywalną częścią rynku oraz gospodarki. Zastanawiało nas dlaczego w Stanach ludzie nic nie robiący i pijący tanie winiacze tak jak sobie pościelili śpią na ławeczce w Parku, a u nas takie osoby zamieszkują duże mieszkania w najdroższej części Krakowa! To tak jak gdyby niepracujący pijak zamieszkiwał 5minut od samego centrum Tokio! Jak nasze państwo się miesza? A no choćby opłacając za takiego delikwenta czynsz z MOPSu, a to może jeszcze na nasz koszt mu rentę przyzna. W każdym razie za to żeby pijaczek który gdyby miał polegać na swojej pracowitości już dawno zmarł by z głodu ucztuje sobie w centrum najpiękniejszego miasta Polski za nasze pieniądze!

 

Jakie straty przynoszą tacy menele?

 

Można wyliczać i ma to wiele aspektów, przede wszystkim ich działanie przypomina jedynie działanie nowotworu który po za tym że jest całkowicie bezproduktywny pochłania wartości odżywcze. Tak więc to że ktoś woli pić niż pracować nie tylko nie generuje żadnych zysków lecz również pożera nasze ciężko zarobione pieniądze które z pewnością spożytkowalibyśmy lepiej.

 

Po drugie niszczy gałąź nieruchomości i zysków z nimi związanych, nieruchomości zamieszkiwane przez meneli nie tylko są przez nich zamieszkiwane lecz nie przynoszą potencjalnego zysku. Dodajmy do tego jak takie osoby dbają o swoje mieszkania co w jasny sposób obniża ich wartość rynkową, żółte ściany od papierosów (kupionych za nasze pieniądze) to tylko niektóre atrakcje. Kolejną stratą obniżającą wartość nieruchomości jest sama obecność elementu patologicznego, w stanach gdy wprowadza się rodzina murzynów wszystkie nieruchomości wokół tanieją, tak samo dzieje się gdy jakiś obszar w Rzeszowie zamieszkiwany jest przy sikających i rzygających na ulicy pijaków.

 

Prywatny właściciel, czyli o rentę za dużo

 

Najlepiej wyliczyć straty jakie wyrządza państwo porównując jego działalność do tego jak zarządzał by prywatny właściciel, otóż prywatny właściciel z pewnością nie dał by nikomu swoich pieniędzy za darmo po to aby tamten je przepił. Skoro ludzie dostają renty na życie bo rzekomo nie mogą pracować (jak jest, wszyscy wiemy) i jako życie interpretują picie alkoholu. Tak więc znaczy to tyle iż o tyle ile alkoholu i papierosów zakupują miesięcznie, o tyle jakakolwiek renta jest za duża. Śmiesznym jest fakt iż alkohol i papierosy obłożone są akcyzą na towary luksusowe, a my osobom mającym za ową rentę przeżyć te towary luksusowe fundujemy.

 

Prywatny właściciel potrafi zrobić użytek z każdego skrawka terenu, tak więc państwo jak bardzo by dobrej woli nie miało i jakby się nie starało nie jest w stanie strat nie przynosić. Przykładowo mój znajomy z Rzeszowa dostał wraz z bratem kawałek lasu w spadku, las jak las, trochę drzewek które wydawać by się mogło można jedynie przerobić na opał. Jednak on jako prywatny właściciel i zwolennik wolnego rynku za pomocą kilku lin, haczyków, karabinków i drzew stworzył swój własny park linowy. Jestem jednak pewien iż państwo zamiast działalności za którą ludzie dobrowolnie chcą płacić po prostu trzymało by ten bezwartościowy las i za pieniądze podatnika utrzymywał leśniczych co by z lasu nikt korzyści w postaci opału nie miał. Tymczasem park linowy nie tylko sam się utrzymuje lecz przynosi zyski, szybko wzrasta na popularności pomimo iż frazę Park Linowy Rzeszów w Google wpisuje zaledwie 1000osób miesięcznie.

 

Wolny rynek by to regulował

 

Ostatnio przewodniczący „komunistycznej” partii Chin udzielił krótkiego wywiadu na temat tego dlaczego w Europie jest tyle nierobów. „U nas aby mieć jedzenie czy ubezpieczenie trzeba pracować, jeśli nie będziesz na siebie zarabiał nikt cię nie utrzyma. U was nie trzeba pracować i dostaje się pieniądze za darmo, dlatego jest u was tyle nierobów”. Spodziewaliście się że ze skrzydła wolnorynkowego naszych rodzimych czerwonych socjalistów będzie krytykował ktoś nazywany komunistą? Nie ma nic niesprawiedliwego w tym że menel woli od pracy picia i gadki z ćwierć inteligentnymi przyjaciółmi pod klatką i nie dostaje za to pieniędzy. Niesprawiedliwe jest właśnie to że nic nie robi, a ja i ty jesteśmy zmuszeni łożyć na niego pieniądze, na wolnym rynku taka osoba albo wzięła by się w garść, albo na swoje własne życzenie musiała by zniknąć z centrum Krakowa czy Rzeszowa.

 

Zero wdzięczności

 

Co ciekawe osoby pobierające zasiłki czy renty nie czują żadnej wdzięczności wobec nas pracujących, mijają nas na ulicy nie mają przeświadczenia że tylko dzięki ludziom którzy śpieszą się do pracy oni mają pieniądze na swoje atrakcje. Sam czasami daje coś biednym, szczególnie gdy poproszą mnie o jedzenie, jednak nie raz mam ochotę powiedzieć „już ci dałem w podatkach”. Jednak nie liczę że ta osoba to zrozumie, bo jej się należy!

Licencja: Creative Commons
0 Ocena