W każdym odcinku „Korepetycji z seksu” („The sex education show”) Anna Richardson przedstawia seksualne zwyczaje Anglików. W jednym z odcinków skupia się na zabawkach erotycznych....

Data dodania: 2010-12-04

Wyświetleń: 1816

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Poduszka w kształcie kobiecych kolan czy ekologiczny wibrator na słoneczne promienie, to tylko jedne z licznych wariacji na urozmaicony seks i gwarantowany orgazm. W naszych realiach wizyta w sex-shopie przypomina jednak podróż do innej galaktyki, a z większością jego asortymentu w zasadzie nie wiadomo co zrobić…


Anna Richardson przełamuje kolejne tabu dotyczące płaszczyzny erotycznej. W każdym odcinku „Korepetycji z seksu” („The sex education show”) odsłania szokujące prawdy sfery seksualnej Brytyjczyków i przedstawia wszystko to, czego o seksie jeszcze nie wiesz. Lekcja obowiązkowa. W jednym z odcinków Richardson pod lupę wzięła zabawki erotyczne. I tak oto prezenterka odwiedziła wytwórnie sex-gadżetów oraz wymieniała się spostrzeżeniami z pracującymi tam kobietami. W czasie rozmów z użytkowniczkami podobnych łóżkowych zabawek,  widz mógł zobaczyć, jaki jest ich status wśród współczesnych kobiet. Okazuje się, że  tak urozmaicone pożycie erotyczne nie dotyczy już jedynie w pełni wyzwolonych kobiet i jak wszystkie zgodnie stwierdziły, na naszych oczach rozgrywa się rewolucja seksualna. Znowu. 


York i króliczek


Co ciekawe, jeden schemat. Większość rozmówczyń Richardson za potrzebę sięgnięcie po tego rodzaju urozmaicenia obwinia kultowy „Seks w wielkim mieście” ( „Sex and the city”) Nie wiadomo, jak wysoki był (i jest) stopień oddziaływania tego serialu na świadomość kobiet na całym świecie.  Śmiałe sceny erotyczne, otwarte dyskusje na delikatne kwestie, bezpruderyjna wymiana doświadczeń, najwidoczniej uruchomiły reakcję łańcuchową: jeżeli ugrzeczniona Charlotte York mogła zabawiać się wibratorem-króliczkiem, to dlaczego ja miałabym widzieć w tym coś gorszącego?


Wszystkie znany przecież scenę-legendę, kiedy Samantha próbuje zwrócić swoją zepsutą, ulubioną zabawkę erotyczną w sklepie z …. przyrządami do masażu ciała. I nawet tam nie spotyka się z powszechnym zgorszeniem. Kilka kobiet nakłania Samanthę do wskazania im najlepszych modeli i podzielania się instrukcją, jak używać ich  niezgodnie z przeznaczeniem.


Ambasadorzy szczęścia


Seks zabawki same w sobie przeszły rewolucyjną metamorfozę. Nie muszą być już więcej skrzętnie chowane po szufladach. Straciły nieco na wulgarności i przybrały bardziej designerski look. Według producentów są nieodzownym atrybutem nowoczesnej, światowej kobiety, która nie wstydzi trzymać ich na nocnym stoliku. Nieważne na jaką ekstrawagancję sobie pozwolisz. Pewne jest to, że erotyczna zabawka nie musi już być upostaciowaną szkarłatną literą. Linie produkcyjne typu Love to love, Softparis, Yoba, Durex, Teneo Uno lansują najnowsze serie sex-gadżetów przeznaczonych tylko dla pań, które trafiają w przeróżne wymagania i gusta kobiet. Każda znajdzie coś dla siebie.


Rozkosz na sznureczku


Kulki gejszy to jeden z najbardziej osławionych gadżetów erotycznych. Składają się z dwóch kulek o  niewielkich rozmiarach, połączonych ze sobą sznurkiem. Żeby utrzymać je wewnątrz siebie, kobieta musi obkurczać kluczowe mięśnie pochwy. Mają zatem właściwości terapeutyczne. Wielu lekarzy zaleca ich stosowanie przy leczeniu schorzeń urologicznych i problemach z nietrzymaniem moczu. Ich właściwe przeznaczenie jest jednak nieco inne. Specjalnie zaprojektowane obciążniki wewnątrz kul wywołują wibracje uprzyjemniające kobiecie każdy krok. Wszystko to za pośrednictwem sprzymierzeńca kobiecości, czyli zasady bezwładności .


Za ich rozpropagowanie odpowiedzialne są młode, japońskie dziewczęta przygotowujące się do profesji gejszy. W czasie noszenia kulek napinane i rozkurczane są mięśnie Kegla. Ich regularne ćwiczenie i  wzmacnianie  zapobiega opuszczaniu się narządów i ułatwia poród. Procentują także w łóżku. Według wielu podań, gejsze potrafiły doprowadzić mężczyznę do wytrysku pracując jedynie mięśniami pochwy.  Za niewielką cenę zapewniasz sobie uprzyjemnienie pieszych wędrówek, a jednocześnie wykupujesz inwestycję na satysfakcjonujące życie łóżkowe.


Wibrujące zwierzęta


Aż trudno uwierzyć, że wibratory używane niegdyś były w celach leczniczych. O ile współczesna medycyna zrezygnowała z uzdrawiających właściwości orgazmu, wibratory nie straciły na użyteczności. Różnicują się  przede wszystkim ze względu na przeznaczenie, które warunkuje ich kształt. Spośród szerokiego asortymentu przeważa kilka modeli, np. pochwowe, łechtaczkowe, analne czy stymulujące punkt g. Istnieje nawet taki, który drga w rytm muzyki z iPoda.
Nie można zapomnieć o już kultowym króliczku. Przeznaczony jest dla wymagających pań, ponieważ w zasadzie wibruje w nim wszystko. Stworzony został do jednoczesnej stymulacji pochwy i łechtaczki. Oprócz klasycznych Rabbitów dużą popularnością cieszą się żelowe stworzonka z wibrująco-stymulującymi czułkami np. motylki czy ważki. Bezlitosna konfrontacja: penis przytwierdzony do ciała mężczyzny nie posiada obracających się perełek.


Znowu rewolucja


Po co mężczyzna uprawia seks? Żeby zadowolić siebie. Po co kobieta uprawia seks? Żeby zadowolić mężczyznę. Dla wielu z nich, choć oczywiście nie wszystkich(!), seks ma mało wspólnego z orgazmem. A seks-gadżety zostały opracowane tylko po to, by zagwarantować kobiecie orgazm za każdym razem i o każdej porze. Jest to zatem rewolucja w pełnym tego słowa znaczeniu.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena