Konstytucja RP mówi o równości. Czy tak jest? Sami urzędnicy z pobłażliwym uśmiechem i działaniem śmiało wskazują miejsce zwykłych ludzi.

Data dodania: 2010-10-18

Wyświetleń: 647

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Polska. Państwo - powiedzmy w wielkim uproszczeniu dwa składniki. Administracja i pozostali, czyli ludność. Zwani popularnie obywatelami polskimi. Ciekawe, czy urzędnik to obywatel? Zostawmy to filozofom i... ćpającym aktorom. Nikt nas do sądu nie poda, gdyż ponoć żaden aktor w Polsce nie ćpa. No chyba, że któryś się przyzna. W co wątpimy.
W takim jednym piśmie zwanym Konstytucja RP, ktoś kiedyś - chyba przez pomyłkę zapisał - wszyscy są równi wobec prawa. Prawo to coś takiego, co niby ma uporządkować współżycie obu "klanów". Reasumując, np. prawo picia dotyczy wszystkich. Może, więc pić noworodek, menel, obywatel, urzędnik, nawet my i ty ukochany czytelniku. Ktoś zapewne wredny dodał, że każdy z "klanów" ma też coś takiego jak obowiązki. Co to za bzdet? Prosty jak drut kolczasty bez kolców.
Obywatel ma obowiązek, dla przykładu ma składać różne daniny. Danina to rodzaj bezterminowego haraczu, z którego korzystają pełnymi garściami ci z przeciwnego "klanu". Jak coś zostanie, inaczej z stołu pańskiego spadnie jakiś ochłap na glebę, to wtedy "klan" wali na mównicy - Zobaczcie, ile my dla was robimy! Dawniej to był taki facet, co to chciał być kulturalny i grzecznie się zapytał: Pomożecie! Teraz obecnie w modzie jest pomrukiwanie pod nosem - dawaj i spier......
No dobra. Zakładamy, że z czegoś musi żyć menel, aktor, kierowca urzędnika, radny, czyli tzw. Śmietanka narodu. Bardziej uczony w piśmie zdziwiony zapyta: menel i aktor razem obok siebie! To hańba. Otóż nie. Z czego żyje menel. No to może trochę nieprawda. Menel raczej żywi się w darmowych stołówkach, śpi w noclegowniach, w parkach czy dworcach, czasem na melinie. Ma jednak coś, czego zazdroszczą inni - niesłusznie zresztą, ma ubezpieczenie zdrowotne, często rentę. No i ma prace. Nienormowaną, tego należy zazdrościć. Zbieractwo to już zawód. Czasem kradzież, ponoć już nie. A aktor? Ma ubezpieczenie? Jak zarobi. Ile zarabia instruktor animator czy aktor w jakimkolwiek Domu Kultury w Polsce? Uwierzcie nam, menel bije go na łeb. A dodajmy jeszcze, że menel należy do grupy, która nie płaci podatku - żadnego. No i nie ima się jego żadne prawo.
Wróćmy jednak do wątku, przerwanego zresztą przez zdziwionego  uczonego.
Czyli obywatel ma obowiązek oddawać znaczną część swoje roboty na rzecz drugiego "klanu". Trzy piąte oddaje swojemu pracodawcy, jedną trzecią stanowi danina, reszta to niby "płaca”, z której musi odpalić jeszcze 40 %. Czyli ma.... bądźmy kulturalni. Chociaż raz w życiu.
Idziemy dalej.
Jakie ma obowiązki drugi "klan"? Oooooo ........bardzo duże. Wymieńmy kilka. Dbałość o bezpieczeństwo obywateli. Z durnej ciekawości zaglądamy do statystyk Komendy Głównej Policji w Polsce. No, bo niby ona jest od tego. Tak piszę gdzieś tam. Weźmy sobie rubrykę "kradzież cudzej rzeczy". W roku 2009 było tego 211 691 sztuk. Dużo czy mało? Filozofom na żer. A wykrywalność? Tu dopiero jest "obowiązkowa wydajność" - aż 26,6 %!!! Jak dla nas to bomba.
Wykrywalność tak potężna, że coraz częściej się zastanawiamy nad zmianą profesji. Czytelnikom też radzimy. Nie wiemy, gdzie na kuli ziemskiej jest podobna wydajność. Angola?
Co zrobić z tym "obowiązkiem" drugiego "klanu"?
Zajrzyjmy na nasze podwórka. Jesteśmy wredni i piszemy pismo do, no załóżmy do Prezydenta Miasta Leszna ( dawna Ducklandia). Ma, jako przedstawiciel drugiego "klanu" odpowiedzieć niezwłocznie, najpóźniej w ciągu miesiąca, gdy mu się nie uda to zawiadomić petenta, podać nowy termin. Ma jeszcze dodatkowe 30 dni.
Zatrzymajmy się w tym miejscu.
A ile ma dni na otrzymane pismo członek pierwszego "klanu" zwany często "obywatelem"?
Nie musicie nam wierzyć - macie równo 7 dni, czasem 14. Żadne 30 czy 60 dni. Zapomnij "naiwny obywatelu".
A co będzie, gdy Prezydent Miasta nie odpowie? G..., czyli wielkie nic.
W Polsce nie ma żadnej kary dla takiego zachowania. Absolutnie żadnej.
Konia z rzędem temu, kto poda, choć jeden przykład, że przedstawiciel tego "klanu" został za to ukarany.
A co będzie, gdy "obywatel" nie odpowie w terminie "klanowi wyższego rzędu"? Każdy z nas to sam przeżył, więc nie będziemy już molestować.
Wystarczy w sądzie, w urzędzie spóźnić się, choć o jeden dzień i wszystko przepada.
- "Kurewska równość" - tak to skomentował znajomy menel i pociągnął głęboki łyk z flachy z napisem "Wiśniak rocznik 1648". Istnieje moje Państwo takie coś na polskim rynku.

Czekając na tzw. Okęciu na przyjazd przyjaciela, zapatrzyłem się w telewizor. Premier Donald Tusk całkiem poważnie coś perorował o dopalaczach. Padło coś takiego - My przegapiliśmy i wy dziennikarze też problem dopalaczy".
Czy ty, czytelniku jak przegapisz coś w stosunku do drugiego "klanu" ( nie zapłacisz podatek czy ZUS lub inną daninę) możesz swobodnie powiedzieć coś takiego? Otóż nie. Nie minie miesiąc jak u twoich drzwi zapuka egzekutor i coś zabierze. Albo pracodawca za "gapiostwo" zabierze znaczną część wypłaty.
Panie Premierze - za gapiostwo się płaci. Oddaj Pan pensję lub jej część.
Ponoć jesteśmy równi. A może Pan jest ponad nami, "idiotami obywatelami"?

Najzabawniejsza w tym jest jedna rzecz - my się na to zgadzamy. Dlatego też "rządzący klan" robi, co chce, jak chce i kiedy chce  z "obywatelami idiotami".
Czy można temu się przeciwstawić? Tak, jest jeden sposób. Społeczeństwo cywilne. Coś, co nienawidzi w Polsce "rządzący klan" oraz w przeważającej części polskie media. Dlaczego media? A znacie pierwszego skrzypka, co chciałby oddać za darmo swoje skrzypce?
Jak dojść do społeczeństwa obywatelskiego? Spróbujemy pomóc już niedługo.

Na koniec małe uwagi. Słowo „obywatel idiota” to nie nasz pomysł. Zasłyszane w jednej z stołówce, jednego z urzędów w Polsce. Artykuł jest odpowiedzią na sposób sprawowania władzy w Polsce. Pomysł z terminami podsunęli nam sami urzędnicy, sami wskazując na niemoc nas - Polaków, płacących podatki, uczciwie pracując i godnie wychowując swoje dzieci. Menel istnieje naprawdę, napój także, słownictwo w oryginale.
Tylko naszym pomysłem jest zasianie w polskiej uczciwej świadomości słowa „społeczeństwo cywilne” i promowanie w jednym celu.

Żyj tak, że gdy będziesz umierał lub umrzesz nie znalazł się na całej kuli ziemskiej prawy człowiek, który napluje ci w twarz lub na twój grób.

No i dla naszych przyszłych pokoleń. Może już czas skończyć z „obywatelami idiotami”?

Licencja: Creative Commons
0 Ocena