Gdyby w Polsce podobnie jak to miało w Niemczech powstała tak liczna grupa niezadwolonych z działań telekomu mogła by być podstawą do założenia jakiegoś ruchu a już na pewno byłaby łakomym kąskiem dla konkurencji.

Data dodania: 2010-09-29

Wyświetleń: 1740

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Znany jest przypadek z Niemiec, w którym do pozwu zbiorowego przystąpiło 34 000 Ludzi!
Rok temu liczba członków Platformy Obywatelskiej oscylowała wokół 30 000 ludzi.
Oczywiście poglądy polityczne uczestników wspomnianego procesu mogą przebiegać jak linie w stłuczonej szybie samochodowej, obrazuje to tylko możliwy potencjał i wielkość takiej grupy.
Ale to wcale nie jest abstrakcyjne, przypadki polskie pokazują, że tylko wielkie dramaty “potrafią” skupiać ludzi.
Cudzysłów na miejscu, ponieważ jak do tej pory nie udało się wnieść do sądu ani jednego pozwu zbiorowego przeciwko władzy, pomimo że minimum to tylko 10 osób aby taką sprawę uruchomić.
Co by stało na przeszkodzie, tak już zorganizowanej grupie stworzyć coś więcej?

Niemcom nie podobało się, że ich firma telekomunikacyjna przetrzymuje/archiwizuje tak długo rozmowy telefoniczne.

Gdyby konkurent powoda szybko zareagował w odpowiedniej formie, mógłby przejąć niezadowolonych klientów oferując im nowe zadowalające ich standardy.
I może nie bylibyśmy zarzucani pseudo konkurasami “100 BMW”, w których przychody z jego przeprowadzenia zwracają się z nawiązką (każdy kto wyśle choćby jednego sms-a jest dosłownie nękany kolejnymi perswazyjnymi sms-ami, które łudzą wygraną tylko “zrób jeszcze to”).
Głośno było też o tzw. “akcji Mercedesy”, w której nikt nie wie kto tak naprawdę je wygrał.

Z drugiej strony, mówi się tyle o spamie w e-mailach ale ostatnio min. przez takie konkursy zjawisko to przenosi się również w komórki, o czym szerzej pisałem tu.
Przecież nosi to znamiona “przesyłki nie zamawianej”

Ale, najciekawszym aspektem jaki mogą wykorzystać ludzie, którzy zbudują taką grupę to możliwość grupy zakupowej jaką tworzą, to zupełnie nie brany pod uwagę aspekt, który może zostać extra zagospodarowany przez zainteresowanych.
Tym bardziej, że dziś są ku temu narzędzia tak już licznie występujące w sieci.
A przecież nie jest powiedziane, że największym beneficjentem takich procesów musi być Kancelaria prawna.

Wszystko zależy od podejścia, kreatywności ludzi i organizacji która bierze udział w zorganizowaniu takiej grupy.

Dziwi trochę fakt, że w Polsce (jeszcze?) nie ma tego typu procesów, a na forum pozywamy-zbiorowo.pl jeden tylko wątek dotyczący jednej firmy telekomunikacyjnej zanotował ok. 8000 odsłon., jeszcze ciekawiej wygląda to w przypadku firmy dewleoperskiej ponad 16 000 odsłon.
Czyli zaintersowanie jest wieloma branżami w kontekście pozwów zbiorowych (w jeszcze większej można je stosować) , pytanie kiedy to ono zaowocuje czymś konkretnym ale druga strona medalu jest taka, że może kogoś to mocno zaboleć.
W Niemczech po procesie grupa przestała istnieć, może u nas będzie inaczej.

Hubert Osiński,
www.pozywamy-zbiorowo.pl

Licencja: Creative Commons
0 Ocena