„Za sukcesem zawodowego sportowca stoją setki godzin profesjonalnych treningów pod okiem specjalistów… Dlaczego więc wymagamy wybitnych osiągnięć od innych „zawodowców” nie zapewniając im zarazem profesjonalnego wsparcia
w rozwoju?”

Data dodania: 2010-09-20

Wyświetleń: 2114

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Gdyby zapytać dowolnego pracodawcę: czego oczekujesz od swoich ludzi? Bez wątpienia usłyszymy „efektywność”, „wymagam efektywności”. Za tym krótkim słowem kryje się niełatwe zadanie. Być efektywnym to jak najlepiej wykorzystywać wszystkie dostępne nam zasoby, takie jak talent, wiedza, czas, budżet, siła fizyczna czy zdolności poznawcze dla realizacji powierzonych celów.

Heike Bruch i Sumatra Ghoshal, na podstawie wieloletnich badań menedżerów w wielu firmach z rejonu UE, odkryły szokujące zjawisko: jedynie 10% menedżerów przejawia w pracy zachowania, które prowadzą do rzeczywistej efektywności. Z obserwacji zachowań, wywiadów, badań kwestionariuszowych kilkuset  menedżerów doszły do wniosku, że o efektywności decydują dwie kwestie: energia i koncentracja menedżera.

Żyjemy w czasach dużego tempa i wysokich wymagań. Sami stworzyliśmy mit człowieka efektywnego jako tego, który nigdy nie ma czasu, zabieganego, wykonującego kilka rzeczy jednocześnie. Bruch i Ghoshal obalają ten mit udowadniając, że osoba energiczna, działająca intensywnie przez cały dzień, wcale nie musi być efektywna, choć bez wątpienia jest zapracowana. Ich zdaniem, osoba efektywna to taka, która łączy w sobie energię rozumianą jako wysiłek i zapał wynikający z zaangażowania, oraz koncentrację – skupienie uwagi i ukierunkowanie jej na cel. Jak wskazują wspomniane wyżej badania niewielu menedżerów działa w ten sposób. 40% to menedżerowie hiperaktywni – bardzo energiczni ale rozpraszający swój czas i zaangażowanie na nieistotne kwestie, działający bez refleksji, planu i wizji celu. Kolejne 30% to ci którym brakuje zarówno energii jak i koncentracji na celu, w efekcie spędzają czas na unikaniu prawdziwych wyzwań w pracy. Następne 20% to menedżerowie zdystansowani: skoncentrowani na ważnym celu, ale nie wkładający zbyt wiele energii w jego realizację.

Trudno chyba o lepsze źródło przykładów efektywności łączącej energię z koncentracją niż  sport. To w tej dziedzinie możemy obserwować ludzi, którzy potrafią w kluczowych momentach koncentrować całą swoją energię na celu przekraczając wciąż kolejne granice ludzkich możliwości. To w tej dziedzinie spotykamy zawodowców, którzy od wielu lat niezmiennie osiągają mistrzowskie wyniki. Skąd czerpią energię i motywację do swoich wyczynów? Oczywiście po części to kwestia osobistych predyspozycji ale nie tylko. Za sukcesem sportowca stoją setki godzin profesjonalnych treningów pod okiem specjalistów, bazowanie na najnowszych odkryciach psychologii i medycyny sportowej, dostęp do najnowszych narzędzi treningu i rozwoju. Nikt z nas nie oczekiwałby od zawodowego skoczka narciarskiego czy siatkarza aby osiągał mistrzowskie wyniki i zdobywał medale bazując wyłącznie na własnym talencie i ambicji. Dlaczego więc wymagamy wybitnych osiągnięć od innych „zawodowców”, nie zapewniając im zarazem profesjonalnego wsparcia w rozwoju?

Jeśli już firma inwestuje w rozwój pracownika zwykle są to szkolenia dotyczące konkretnych wykonywanych przez niego zadań. Handlowców szkolimy z zakresu negocjacji, menedżerów w obszarze motywowania czy delegowania a pracownikom call centre dostarczamy szkoleń z zakresu telefonicznej obsługi klienta itp. Rozwój konkretnych kompetencji powiązanych ściśle ze stanowiskiem jest oczywiście niezbędny. Nie tylko zwiększa wiedzę i umiejętności, ale także podnosi poziom motywacji do pracy. Jednak sam rozwój kompetencji zawodowych to za mało, by osiągnąć wysoki poziom efektywności. Pracownikom należy także dostarczać narzędzi i metod do zarządzania kompetencjami osobistymi, w tym zarządzania własną energią.

Nasze zasoby energii tkwią w czterech źródłach: w naszym ciele, umyśle, emocjach i w naszym życiu duchowym – poczuciu sensu i celu naszych działań. Każdego dnia mierząc się z kolejnymi wyzwaniami wydatkujemy różne zasoby energetyczne. W zależności od rodzaju zadania zużywamy zasoby energii fizycznej, mentalnej, emocjonalnej lub duchowej. Zarządzanie energią to nic innego jak monitorowanie naszych wydatków i rezerw energetycznych oraz systematyczne ich uzupełnianie. W przeciwieństwie do czasu, który jest ograniczony (24 h na dobę) i nie da się do przywrócić,  energia jest na szczęście zasobem w pełni odnawialnym.

W opozycji do dotychczasowego podejścia do efektywności autorzy koncepcji zarządzania energią, psychologie sportowi, – Tony Schwarz i Jim Loehr, twierdzą, że życie nie jest maratonem ale serią sprintów, a nastawienie na maksymalne wydatkowanie energii i zapełnianie każdej minuty zadaniami pozwala jedynie osiągnąć krótkotrwałe wyniki. Dla pełnej efektywności potrzeba pełnego zaangażowania, motywującego celu i wiary w sens własnych działań a także rytuałów pozwalających odnawiać nasze źródła energii.

Badania wskazują, że osoby które zarządzają swoją energią są zmotywowane, działają w sposób ukierunkowany i intensywny a także łatwiej radzą sobie z barierami zewnętrznymi i wewnętrznymi.

ENERGIA FIZYCZNA

To energia naszego ciała uzależniona silnie od naszego trybu życia – aktywności fizycznej, snu i odpoczynku w ciągu dnia oraz odżywiania.

ENERGIA EMOCJONALNA

To nasza siła panowania nad własnymi emocjami, umiejętność ich wyzwalania i czerpania z nich pozytywnej energii. Płynie z naszych relacji z otoczeniem oraz naszych emocji względem samego siebie.

ENERGIA UMYSŁOWA

Płynie z naszych zasobów poznawczych, sprawia, że potrafimy skoncentrować się na zadaniu.

ENERGIA DUCHOWA

Wywodzi się z wewnętrznego poczucia sensu i celu naszych działań, bycia w zgodzie ze sobą i swoimi wartościami z naszej wizji siebie w świecie i przyszłości.

Odpowiednia pielęgnacja tych czterech obszarów energetycznych może pozwolić nam na osiągnięcie pełnego zaangażowania i wysokiego poziomu efektywności. Aby tego dokonać, trzeba zdaniem  Schwarz’a i Jim Loehr, dokonać przeglądu własnych zasobów energetycznych, zdiagnozować deficyty i wprowadzić w życie zmiany w zachowaniu, które pozwolą nam na harmonijne zużywanie energii i jej regenerację. Zbigniew Ryżak – polski ekspert w dziedzinie zarządzania energią, mówi tutaj o konieczności zmiany nawyków – procesie trudnym ale niezbędnym, jeśli chcemy naprawdę wprowadzić zmiany w naszym życiu i zarządzać własną energią. Zmiana negatywnych nawyków wymaga dobrego planowania i umiejętności wzbudzania w sobie motywacji, radzenia sobie z kryzysami i nawrotami starych przyzwyczajeń.

Jak mówi Schwartz sukces w zmianie stylu życia w dużej mierze zależy od wsparcia jakiego pracownikowi udziela organizacja. Tylko firmy które są gotowe na  przyjęcie koncepcji regeneracji osobistej jako drogi do prawdziwej efektywności będą w stanie naprawdę wspierać swoich pracowników w tym procesie. Pora na rezygnację z mitu efektywności zapracowanego menedżera przesiadującego w pracy do wieczora. Pytanie: czy jesteśmy na to gotowi?

Opracowano na podstawie:
1.    Heike Bruch, Sumantra Ghoshal, Efektywne zarządzanie – jak skutecznie podejmować decyzje, budować strukturę firmy i wykorzystać czas(Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2006)
2.    Zbigniew Ryżak, Energia wewnętrzna (Warszawa: Wydawnictwo Studio EMKA, 2008)
3.    Lehr Jim, Schwartz Tony, Potęga pełnego zaangażowania (Warszawa: Wydawnictwo Amber, 2004)

Licencja: Creative Commons
0 Ocena