Miłośnicy teorii spiskowych potrafią wywęszyć aferę nawet pod polnym kamieniem. O imponujących rozmiarach ich wyobraźni świadczy teza, jakoby smugi kondensacyjne były częścią ogólnoświatowego planu zniewolenia ludzkości.

Data dodania: 2010-09-02

Wyświetleń: 2667

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 2

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Smugi kondensacyjne to malownicze "ogony" ciągnące się za przelatującymi samolotami. Są to sztucznie stworzone - poprzez skraplanie pary wodnej - chmury typu cirrocumulus. Mają nieznaczny wpływ na regulowanie temperatury w danym regionie, lecz powodowane przez nie zmiany nie są szkodliwe dla środowiska. To jednak, według zwolenników spisku, tylko wersja oficjalna. Prawda jest rzekomo dużo bardziej przerażająca.

Za każdym razem, gdy kupujesz bilety lotnicze - i według spiskowców nie jest ważne, czy wybierasz przeloty międzynarodowe ważącym trzysta ton Boeingiem, czy wsiadasz do awionetki wujka Mietka, wykorzystując rodzinne linie lotnicze, choć przecież nie wszystkie samoloty uczestniczą w tworzeniu smug - wówczas bierzesz udział w procederze spryskiwania niewinnych obywateli.

Inna ze szkół zwolenników "chemtraili", czyli "smug chemicznych", twierdzi że spryskiwaniem zajmują się tylko specjalnie przygotowane do tego samoloty, a operację nadzoruje wojsko. Szkodliwe smugi można rozróżnić od nieszkodliwych m.in. po czasie, przez jaki są widoczne (im dłużej, tym gorzej dla ciebie), lub po wzorach, w jakie się układają. Jeśli przecinają się "pod różnymi kątami" (cytat z pewnej strony dla miłośników paranoi), jest to dowód na ustawiczne spryskiwanie danego terenu. "Chemtraile" wywołują również reakcje alergiczne, więc jeśli nagle poczujesz swędzenie chodząc po skoszonej trawie - spójrz w niebo. Być może zaaplikowano ci dawkę...

Czego? "Czegoś". Z pewnością bardzo szkodliwego "czegoś". Gdy dochodzi do pytań o naturę chemtraili, spiskowcy nie potrafią osiągnąć konsensusu. Jedni twierdzą, że jesteśmy spryskiwani substancją osłabiającą organizm. Inni uważają, że smugi zawierają specyfik czyniący nas posłusznymi wobec władzy. Trzecia grupa dopatruje się spadających z nieba nanorobotów, gmerających w ludzkim DNA. Czwarta zaś... i tak dalej.

Wydaje się, że żaden z miłośników teorii spisku nie słyszał o brzytwie Ockhama. Prawda o smugach jest boleśnie banalna.  Smugi to zwykłe chmury. Gdybanie o konspiracji mającej na celu przejęcie władzy nad światem ma jednak ukryty sens: z pewnością umili długą i monotonną podróż samolotem.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena