Jakie są motywy działań seryjnych mordeców i co jest fundamentem ich charakteru? Dowiedz się ponadto i co to jest maska normalości oraz poznaj wyniki eksperymentów naukowych.

Data dodania: 2010-07-12

Wyświetleń: 2465

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

2 Ocena

Licencja: Creative Commons

Powszechnie uważa się, że dzisiejszy świat zmierza w złym kierunku. Psycholodzy alarmują, że ponad 15% osób w wieku młodzieńczym ma myśli o zabójstwie spowodowane depresją. Także spora grupa z nich dopuszcza się okrutnych zamachów na ludzkie życie, często z niewiadomych przyczyn. Ale nie tylko młodych tyczy się ta sprawa, przecież zdecydowana większość bandytów to osoby dorosłe. Specjalną grupę tworzą tzw. seryjni mordercy. Kim oni są i co doprowadza ich do stanu, kiedy targają się na ludzkie życie? Czy to błędy w rozwoju osobistym powodują, że stają się niemoralnymi katami?

Zacznijmy od pojęcia seryjnego mordercy. Zazwyczaj są to osoby w wieku 25 do 35 lat. Miażdżąca przewaga to mężczyźni, jednak zdarzają się także pośród tych przypadków kobiety. Jedna z nich, Elżbieta Batory jest uważana za największego seryjnego zabójcę wszechczasów. Miano „seryjnego” otrzymują zabójcy, którzy dokonali co najmniej trzech morderstw w krótkich odstępach czasu. Nie mają oni wiele wspólnego z zabójcami działającymi na zlecenie, czy terrorystami. Ci pierwsi zabijają, bo czerpią z tego korzyści majątkowe, drudzy z kolei czynią to z poglądów politycznych, religijnych. Natomiast seryjni mordercy dokonują przestępstw w wyniku patologii charakteru, który jak dobrze wiadomo rozwija się od narodzin człowieka i pierwszym jego kontaktem z bodźcami zewnętrznymi i wewnętrznymi. Co ciekawe „zwykli” seryjni mordercy pomiędzy poszczególnymi zbrodniami rozciągniętymi w czasie zachowują się normalnie, jak gdyby wszystko przebiegało w jak najlepszym porządku. Hervey Cleckley i Robert Hare nazwali tą przypadłość zakładaniem „maski normalności”. To odróżnia ich od szalonych morderców, którzy popełniając wiele zabójstw w krótkich odstępach czasu (od kilku godzin do kilku dni) w „przerwie” między nimi nie powracają do normalnego życia. Interesującym jest ten fakt, że takie osoby zazwyczaj są indywidualistami, rzadko zdarza się, aby współpracowali z kimś innym, choć i takie przypadki bywają, np. Lee Boyd Malvo i John Muhammad, snajperzy z okolic Waszyngtonu. Jaki wpływ ma rozwój osobisty na kształtowanie się w człowieku tożsamości mordercy? Kapitalny. Według badań przeprowadzonych przez FBI na seryjnych mordercach jest on fundamentem do obrania takiej, a nie innej drogi życia. Okazuje się bowiem, że zdecydowana większość morderców miała problemy w wieku dziecinnym lub nastoletnim. Doznawali prześladowania fizycznego (w tym seksualnego) bądź psychicznego. Przeważnie byli to synowie pierworodni, wychowywani przez samotną matkę. Wpływ tych czynników nie uczynił ich od razu zabójcami. Tłumione w nich przez lata emocje gniewu i rozgoryczenia, braku pomocy skądkolwiek bardzo konsekwentnie dojrzewały w nich samych. Tak więc, 60% z badanych moczyła się przez długi okres czasu, nawet po 12. roku życia. Bardziej agresywne formy wybuchu ukrytej agresji to znęcanie się nad zwierzętami, a także takie, jak w przypadku Carla Panorama, który podpalił poprawczak, do którego trafił za wcześniejsze przestępstwa. Wszystkie te przykłady jasno potwierdzają, że osoba, której rozwój psychiczny i fizyczny jest ograniczony, jest znacznie bardziej narażona na efekty uboczne w postaci patologii charakteru, które w tym przypadku, w najlepszym razie skończą się na „zamknięciu w sobie”. Pomimo, że depresja także jest stanem zagrożenia życia, to jednak cierpiący na nią są zwykle zagrożeniem tylko dla siebie. Samobójcy, którzy przed śmiercią dokonywali innych zabójstw, są nielicznymi wyjątkami, pośród tych, którzy odbierają sobie życie nie szkodząc innym. W każdym innym przypadku dochodzi do znacznie gorszych zakłóceń natury psychicznej człowieka, które mogą go zawieść na szlak seryjnego mordercy. Jednak muszą też istnieć motywy bezpośrednie, wywołujące w człowieku chęć do odebrania innym życia. Według Ronalda Holmesa, kryminologa z Uniwersytetu w Louisville, który rozpatruje zjawisko zabójstwa seryjnego przez wyróżnienie motywu wiodącego zbrodni, istnieją 4 podstawowe typy zabójców. Pierwszą grupę stanowią „wizjonerzy”, np. Anatolij Onoprijenko, którzy zwykle maja ustalony obraz działania. Anatolij wchodził do przypadkowego domu, po czym zabijał z broni palnej każdego, kto się w nim znajdował, na samym końcu dom ten podpalając. Kolejną grupę to tzw. „misjonarze”. Ich przedstawicielem jest dr John Bodkin Adams, który był podejrzewany o zabicie swoich 163 pacjentów przez podanie im trucizny. Trzecią grupę stanowią hedoniści, dzielący się na 3 kategorie: Zabójca z lubieżności, zabójca zorientowany na emocje, a także zabójca zorientowany na komfort. W każdym z tych przypadków morderca działa z myślą odniesienia korzyści natury fizycznej lub psychicznej. Ostatnim typem seryjnego mordercy jest „maniak władzy i mocy”. Przykładem może być Aleksander Piczuszkin. Zamordował on 48 osób i po każdym zabójstwie kładł na szachownicy numerek. Mówił, że mordując czuł się jak Bóg, który ma władzę nad życiem i śmiercią. Nawet wyrok dożywocia nie zrobił na nim żadnego wrażenia. Bardzo ważne jest, aby każdy miał prawo do rozwijania swojej osobowości, swojego charakteru. Przede wszystkim istotne jest to, aby chciał to robić. Człowiek, który ma taką możliwość uczy się, jak piękne może być życie, jak zmieniać siebie, swój styl życia na lepsze, by lubić i szanować siebie-swoje ciało i umysł nie szkodząc przy tym innym. W dzisiejszym świecie każdy ma prawo wyboru, ponieważ informacje można zdobyć wszędzie. Ważne jest, żeby tylko tego pragnął, aby motywacja do rozwijania się każdego dnia nigdy go nie opuszczała.

Autor: Paweł Poręba

Artykuł pochodzi z portalu Moreknowledge.pl

Licencja: Creative Commons
2 Ocena