Ostatnio zastanawiałem się nad tym co sprawia że ludzie nie są dla siebie mili i dobrzy, oczywiście nie jest to tylko plaga naszych czasów ponieważ z historii wiemy że bywały i gorsze. Zastanawiałem się jednak skąd brały się wszelkie problemy państwa i doszedłem do dość niewygodnych wniosków.

Data dodania: 2010-06-23

Wyświetleń: 2682

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 8

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

8 Ocena

Licencja: Creative Commons

Znieczulica czasów obecnych

Wielu twierdzi iż znieczulica w naszych obecnych czasach wynika z tego że ludzie obojętnieją na widok nieszczęść poprzez przyzwyczajenie się do przykrych widoków zawidzianych w telewizji. Oczywiście jest to pewne iż przyzwyczaja nas do tego obraz przekazywany z telewizji ponieważ jest dla naszych mózgów niezwykle sugestywny, większość z nas jest wzrokowcami i wzrok jest głównym zmysłem przekazującym bodźce do mózgu, tak więc co skuteczniejszego można podać wzrokowcowi jako sugestię niż obrazki i dźwięk bez żadnej interakcji ze strony widza. Wynika również z ogólnie zauważalnego popsucia się relacji wewnątrz społecznych, ludzie nie czują się za nikogo odpowiedzialni i każdy żyje swoim torem. Zdecydowanie jest to tak mocno zauważalne iż nieraz aż kuje nas w oczy, jednak sami często bywamy tymi biernymi osobami.

Kwestie gospodarcze

Tak jak wygłodniałe szczury w klatce będą walczyć o każdy kęs jedzenia i będą gotowe się o niego zagryźć tak i ludzie w surowych warunkach bywają wobec siebie mniej ufnie oraz bardziej wrogo nastawieni, jeśli panuje ubóstwo człowiek liczy się z każdym groszem co również negatywnie oddziałuje na psychikę ludzką, każdy stara się zgarnąć jak najwięcej deficytu jakim jest dobro pod siebie. Starczy spojrzeć na to jak układają się relacje między ludźmi w krajach ubogich jak Afryka lub krajach w których społeczeństwo jest biedne jak Rosja iż sytuacja finansowa ludzi jest ściśle powiązana i wpływa na ich osłabienie. Co ciekawe sytuacja taka nie ma miejsca w momencie gdy ludzie nagle utracą swój dobytek, na przykład w czasie katastrofy naturalnej, można zaobserwować wtedy solidaryzowanie się osób poszkodowanych, pamiętamy również czasy trudne dla Polaków jak okupacja Niemiecka kiedy to dobrobytu nie było zbyt wiele, natomiast relacje między ludźmi wyglądały zdrowiej niż obecnie. Co prawda ludzie byli wobec siebie nieufni i najchętniej odizolowali by się od reszty wysokim ogrodzeniem, lecz gdyby się tak zastanowić to czy sytuacja tak naprawdę się zmieniła? Obecnie mimo dużo lepszych warunków finansowych Polacy czują potrzebę zabezpieczenia swojego mienia przed innymi, ludzie nie ufają sobie w ogóle patrząc jeden na drugiego jak na potencjalnego wroga, budynki prywatne i publiczne są oddzielane szlabanami i budką z ochroniarzem od reszty przestrzeni, a ludzie nie czują się wobec siebie w ogóle odpowiedzialni. Skoro więc w trudnych czasach gdy nie ma zbyt wielu dóbr ludzie mogą mieć wielokrotnie lepsze relacje między sobą problem musi leżeć w czym innym, mimo to kraje w których panuje bieda są w dużo gorszej sytuacji niż państwa bogatsze, zastanówmy się więc co może łączyć w sobie biedę oraz słabe relacje między ludzkie?

Socjalizm, czyli byt kształtuje świadomość


Kwestia tego czy ludzie są wobec siebie ufni i mili może mieć dość szerokie podłoże, zarówno psychologiczne jak i gospodarcze, jednak mimo to przez tysiące lat ludzie przynajmniej w swojej grupie społecznej potrafili się między sobą jakoś dogadać. Obecnie rozpada się podstawowa komórka społeczna jaką jest rodzina co świadczy o tym iż ludzie nie potrafią dogadać się między sobą na terenie tak małym jak miejsce zamieszkania i w społeczności tak małej jak najbliższa rodzina. Gdyby się zastanowić co tak naprawdę się zmieniło przez te setki lat można zauważyć nie tylko rozwój nowych technologii, wyparcie starych czy postęp intelektualny lecz również inną bardzo wyrazistą zmianę jaką jest rozrost państwa. Państwo nie wytwarzające żadnych dóbr jest uzależnione od różnej maści podatków nakładanych na swoich poddanych, dlatego też do tej pory jego rozrost był ograniczany nie tyle ilością nakładanych podatków co możliwościami produkcyjnymi swoich niewolników. Wraz z rozwojem technologii, a co za tym idzie zwiększeniem możliwości produkcyjnych również i podatki stały się dużo wyższe, wszak 10% ze stu złotych to dziesięciokrotnie mniej niż 10% z tysiąca. Tak więc wraz z rozwojem przemysłu i wzrostem gospodarczym żywiciela automatycznie wzrasta i dobrobyt pasożyta żerującego na swoim „lepiej odżywionym” żywicielu. Co za tym idzie zdobyte pieniądze w coś musi inwestować, jako że głównym priorytetem władzy jest jej utrzymanie oczywistym jest iż zdobyte w ten sposób fundusze będą musiały być przeznaczone na jej wzmocnienie, co za tym idzie na rozrost państwa oraz zdobycie jeszcze większej władzy nad obywatelami. Skądinąd obywatel jest głównym zagrożeniem władzy, wszak wojny wybuchają raz co jakiś czas i mogą również przyczynić się do pogłębienia władzy, natomiast zagrożenie zewnętrzne na które i tak nie mamy wielkiego wpływu musi być ignorowane wobec zagrożenia wewnętrznego które już tu jest i może aktywnie działać. Mogło by się wydawać iż ten cały wykład o działaniu państwa ma się nijak do relacji między ludzkich, lecz to właśnie działania państwa i jego chęć zdominowania poddanych sprawiła iż obecnie relacje między ludzkie w Polsce są w opłakanym stanie. Weźmy na przykład taki niepozorny ZUS z którym i tak mamy mnóstwo problemów finansowych, co ciekawe te problemy wynikają z samego założenia powstania Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, podajmy to na przykładzie rodziny.
Kiedyś rodzice pracowali i chętnie inwestowali w edukację swoich dzieci gdyż wiedzieli że to właśnie rodzina jest tymi osobami na które będą mogły liczyć w ciężkich czasach, niezależnie świadomie lub nie zobowiązywało to ludzi do utrzymywania bliskich relacji w tej i tak nielicznej grupie po to aby w razie potrzeby również móc liczyć na pomoc.

Rodzice inwestowali jak najlepiej w naukę swoich dzieci gdyż wiedzieli iż jeśli nie odłożą pieniędzy to właśnie ich dzieci co naturalne będzie zapewniało im odpowiednie środki do życia oraz wsparcie, interesowało ich to czy ich potomek dostanie dobre wykształcenie czy będzie dorabiał czyszcząc szlabany na Krakowskich przedmieściach. Wszak to właśnie od przyszłości ich pociech zależała również ich przyszłość, kładło to na rodziców oczywisty obowiązek dobrego wychowania gdyż dziecko źle ułożone, mające złą definicję wartości, kłamliwe i nieodpowiedzialne nie daje odpowiedniej gwarancji na odwdzięczenie się za trudy włożone w wychowanie i utrzymanie. Obecnie jednak w tę sferę wkroczył obowiązkowy ZUS który całkowicie wyeliminował tę zależność rodzica od dziecka, tym samym ściągając naturalny przymus dobrego wychowania oraz dbania o swoje dziecko, tym samym również ściągnął z dzieci bezpośredniego utrzymywania swoich rodziców, w końcowym rozliczeniu i tak bezpośrednie było by dużo bardziej opłacalne, sami dobrze wiemy jak działają Polskie instytucje państwowe, lecz nie to jest tu problemem. Ludzie nie boją się już tego że nie będą mieli potomstwa gdyż żyją w przekonaniu że o ich przyszłość zatroszczy się państwo, problem w tym że państwo swoje pieniądze na bieżące emerytury pozyskuje od młodych ludzie pracujących którzy chcąc nie chcąc muszą być czyimiś dziećmi. Jak mawiał Mickiewicz „Ludzie myślą, niech mi wyschnie źródło w górach, byle by mi ciekła woda w miejskich rurach”, rzeczywiście tendencja jest dużo bardziej zauważalna w większych miastach takich jak Kraków, ludzie na wsi chcąc nie chcąc są przywiązani do swoich gospodarstw i mają bardziej konserwatywne podejście do swoich rodzin, natomiast miasta takie jak Kraków wciąż będą „przyozdabiać” nowe szlabany.
Kraków
i Warszawa są również miastami napływowymi właśnie dlatego iż mieszkańcy tych miast mają dużo mniejszą liczbę potomstwa niż mieszkańcy wsi, co za tym idzie ubytki w kadrze pracowniczej na wolne stanowisko pozostawione przez starych mieszkańców Krakowa muszą uzupełniać mieszkańcy mniejszych miejscowości.

Dlaczego nie opłaca się być miłym?

Może to zbyt dużo powiedziane ponieważ w rzeczywistości opłaca się być miłym i uprzejmym szczególnie w tych czasach, gdy każdy objaw dobrego wychowania wyróżnia się mocnym kontrastem na tle chamstwa i prostactwa. Jednak nie ma co wymagać aby 100% społeczeństwa było ludźmi światłymi lub nawet inteligentnymi, tak to już jest że zawsze większość ludzi jest głupsza od ich elit, zresztą to samo dzieje się w świecie zwierząt. Skoro nie można od nich wymagać aby kultura oraz kultura osobista wynikała z ich świadomego postępowania natura musiała sobie jakoś z tym poradzić. W ten oto sposób ukształtowała się zasada wzajemności dzięki której jeśli uzyskamy od kogoś jakąkolwiek pomoc czujemy się w naturalnym obowiązku aby móc się mu odwdzięczyć. Ludziom opłacało się być miłym dla sąsiadów zza ogrodzenia gdyż w razie kłopotów mogli oni liczyć na ich życzliwość, sąsiadkom opłacało się wyświadczać dla siebie wzajemnie usługi jeśli nie sprawiało to szczególnego kłopotu gdyż wiedziały iż może to im pomóc gdy one będą czegoś potrzebowały. Obecnie jednak pomoc niesiona sąsiadom zza ogrodzenia nie jest jak powinno być niesiona oddolnie, lecz odgórnie przez urzędników którzy po za PESELem, miejscem zamieszkania, imieniem oraz nazwiskiem nie wiedzą nic o danym delikwencie który tak czy siak może liczyć na pomoc. Dlatego obecnie te 80% masy naszego społeczeństwa nie uzyskuje żadnej motywacji do tego aby czasami nawet na przekór sobie udawać życzliwość i bycie miłym dla innych, zamiast naturalnego mechanizmu dzięki któremu ludzkość przetrwała tysiące lat pojawił się aparat państwowy który wszystko niweczy. W normalnej sytuacji jeśli nasz sąsiad zza ogrodzenia nie dawał by nam spać po nocach lub sprawiał jeszcze większe problemy prawdopodobnie nie miałby dużych szans na uzyskanie od nas pomocy, ewentualnie z naszej łaski. Dlatego też po prostu nie kalkulowało by mu się być nieżyczliwym, a w najgorszym wypadku dostał by to na co sam sobie zapracował w czym nie było by niczego niesprawiedliwego. Obecnie jednak naszych sąsiadów znajdujących się po drugiej stronie ogrodzeń tak naprawdę nic po za groźbą krzywych spojrzeń nie zobowiązuje do tego by przestrzegać kultury lub wykazać się odrobiną życzliwości. Natomiast obecnie tacy sąsiedzi mogą liczyć na fundusze przekazane, owszem z naszej kieszeni lecz pod przymusem za pomocą pośrednika w postaci urzędnika państwowego który pobiera za to swoje wynagrodzenie. Nie ma możliwości przywrócenia dobrych obyczajów jeśli ludzie tego nie potrzebują, zachwianie naturalnych mechanizmów przez władze starającą wzmocnić siłę sprawi iż zamiast wzrastać w okół nas kultura i dobre wychowanie, wzrastać będą nowe szlabany i ostatnio popularne ogrodzenia panelowe.
Kraków
wszak był centrum kulturowym właśnie w okresie kiedy większość ulic, kamienic i kamieniczek było własnością i inwestycją prywatną, natomiast państwo nie miało jeszcze środków na finansowanie swojej żądzy władzy.

Dziękuje za przeczytanie mojego artykułu i bardzo proszę o wystawienie mu stosownej oceny w zależności od odczuć po przeczytaniu go oraz pozostawienie poniżej komentarza w celu wyrażenia swojego zdania.

Licencja: Creative Commons
8 Ocena