"Banki bez BIK" to częste reklamy pożyczek bez sprawdzania w Biurze Informacji Kredytowej. Tyle że owe banki bez BIK to nie żadne banki lecz pozabankowe firmy pożyczkowe. Czy tak pozostanie?

Data dodania: 2010-06-22

Wyświetleń: 2670

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 2

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Banki bez BIK nie istnieją przynajmniej o ile nam wiadomo. Dlatego że każdy bank przed udzieleniem kredytu albo pożyczki ma obowiązek sprawdzić klienta przede wszystkim właśnie w BIK czyli w Biurze Informacji Kredytowej. Tak samo raczej nie otrzymamy w banku tak zwanego kredytu bez BIK. W rzeczywistości hasło to dotyczy pozabankowych pożyczek udzielanych bez sprawdzania zdolności kredytowej, często są to pożyczki pod zastaw, drogie pożyczki. Natomiast owe banki bez BIK to właśnie pozabankowe firmy udzielające takich pożyczek. Polityka takich firm jest inna niż banków które mają obowiązek dołożyć należytej staranności w celu wykluczenia tych potencjalnych kredytobiorców, co do których istnieją obawy, że nie zwrócą kredytu dobrowolnie i w terminie określonym w umowie kredytowej.

Natomiast firmy pozabankowe czyli "banki bez BIK" przeciwnie, wychodzą ze swymi ofertami naprzeciw właśnie takich klientów którzy nie maja szans na kredyt w banku. Chodzi więc o osoby (lub firmy) które np. posiadają już zbyt wiele zobowiązań i/lub o zbyt dużej łącznej wartości aby bank przyznał im kolejny kredyt a stosowne informacje o tychże zobowiązaniach widnieją właśnie w BIK. Jeśli są to przeterminowane długi to oczywiście tym gorzej. Chodzi też o osoby które w przeszłości dały się poznać jako nieterminowi płatnicy. Jak również osoby które nie posiadają źródła stałych dochodów albo gdy wysokość tych dochodów jest zbyt niska. Banki (a przynajmniej niektóre z nich) sprawdzają też, czy klient figuruje też np. w Krajowym Rejestrze Długów. Natomiast firmy pozabankowe podejmują ryzyko udzielania pożyczek takim osobom i liczą się z tym, że odzyskanie pieniędzy odbędzie się na drodze nawet długotrwałej egzekucji komorniczej a nie dobrowolnej spłaty ze strony pożyczkobiorcy. Zresztą, niektóre z tych pożyczek reklamowane są jako pożyczki oddłużeniowe. Jednak zwykle żądają jakiegoś rzeczowego zabezpieczenia - zastawu albo zabezpieczenia w formie hipoteki na nieruchomości pożyczkobiorcy, jak zabezpieczone są kredyty  konsolidacyjne. Stosują też coś w rodzaju odpowiedzialności zbiorowej. Polega to na tym, że owe kredyty pozabankowe mają bardzo wysokie oprocentowanie rzeczywiste, są one o wiele droższe od kredytów bankowych. Takie rzeczywiste oprocentowanie często przewyższa odsetki maksymalne w rozumieniu Kodeksu postępowania cywilnego. Formalnie jednak nie są to pożyczki lichwiarskie gdyż oprocentowanie nominalne (będące jednym ze składników oprocentowania rzeczywistego) nie przekracza odsetek maksymalnych. W ten sposób firmy te mogą sobie powetować straty z tytułu nieodzyskanych pożyczek albo odzyskanych (częściowo) dopiero choćby po latach, na przykład po kilkakrotnie wszczynanej egzekucji do nieruchomości pożyczkobiorcy, kiedy to np. dopiero za trzecim lub czwartym razem nieruchomość zostaje zlicytowana znalazłszy nabywcę.

A czy same banki w najbliższej przyszłości zmienią swą politykę i będą też funkcjonować prawdziwe banki nez BIK? Nie wydaje się aby mogło to szybko nastąpić, chociaż takie produkty jak pozabankowe pożyczki bez krd, mogą w najbliższym czasie dla mnóstwa osób i firm stać się jedyną dostępną formą pożyczki. Wystarczy zapoznać się z już obowiązującą nową ustawą o udostępnianiu informacji gospodarczych aby dowiedzieć się, dlaczego tak się stanie. Uwolniona nowa, potężna fala informacji o dłużnikach już napływa do KRD i do innych BIG-ów. Czy każdy z nich (po)zostanie automatycznie wykluczony przez banki jako kredytobiorca? Ile w Polsce jest firm i osób które NIE mają żadnych długów? Czy wystarczy ich dla banków? To pytania na najbliższą przyszłość.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena