Od lat wpajana ludziom zasada oszczędności, jako drogi do finansowego sukcesu okazuje się być wielkim błędem. „Nie jesteśmy zbiornikami na gotówkę.

Data dodania: 2010-06-09

Wyświetleń: 2228

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Nie warto oszczędzać pieniędzy!

Jedną z tajemnic bogactwa jest zrozumienie, że naszym zadaniem jest jedynie pozwolić pieniądzom swobodnie krążyć" - przekonuje Dr Joe Vitale, amerykański multimilioner i autor książek o niezależności finansowej.Teoria, którą popularyzuje Vitale, zwana prawem przyciągania pieniędzy zakłada, że naturalnym stanem kapitału jest ruch. Pieniądze tylko wówczas dają zyski, gdy nie stoją w miejscu. Dlatego osoby nastawione na oszczędzanie, kumulowanie pieniędzy, w dłuższym okresie czasu skazane są na porażkę.

Czy ta teoria zmieni zakorzeniony od pokoleń ideał oszczędności?

Na pierwszy rzut oka, twierdzenia Amerykanina stoją w absolutnej sprzeczności do tego, co jest nam wpajane od najmłodszych lat. Zapobiegliwi rodzice już przy pierwszych wizytach ze swoimi pociechami w sklepie, uczą je oszczędności i rozsądnego gospodarowania pieniędzmi. W naszym kręgu kulturowym oszczędność uchodzi za cnotę, a rozrzutność jest piętnowana. Właśnie życie ponad stan i niegospodarność prowadzą przecież do zadłużania się. W dalszej perspektywie taka sytuacja prowadzić może nawet do spirali kredytowej. Pojęcie to ostatnimi czasy spędza sen z powiek wielu Polakom.

Jak rozumieć tą teorię?

Według Joe Vitale, takie właśnie podejście do pieniędzy jest przyczyną kłopotów finansowych wielu ludzi. Jest to bariera mentalna, która w wielu z nas zakorzeniona jest bardzo głęboko w psychice. Dzieje się tak, ponieważ na wszystkich etapach edukacji - od szkół podstawowych po studia - brakuje nam rzetelnej edukacji finansowej. W swojej nowej książce „Zacznij przyciągać pieniądze" (Złote Myśli, Gliwice 2010) Vitale przekonuje, że istotą pieniądza jest jego przepływ. Gdy kapitał „leży na koncie", z reguły może tylko stracić na wartości.
Kluczem do polepszenia swojej sytuacji finansowej jest uświadomienie sobie, że dla pieniędzy jesteśmy tylko kanałem przepływu.

Pieniądze, które płyną do nas, muszą ostatecznie odpłynąć. Mamy jednak władzę nad tym, gdzie i w jaki sposób ten strumień pieniędzy skierujemy.
Jednocześnie Vitale uczy zmiany nastawienia psychicznego do wydawania. Głównym czynnikiem, który nas do tego zniechęca, to skupianie się na wydawanej kwocie i ubytku w naszych domowych budżetach. W nowej książce przekonuje, że powinniśmy znaleźć przyjemność w wydawaniu pieniędzy. „Wydawanie pieniędzy jest jak uchylanie drzwi bogactwu - pisze - im więcej wydajemy, tym większy strumień pieniędzy do nas wróci." Autor wbrew pozorom jednak przestrzega przed życiem ponad stan. Zgodnie z jego teorią, nie chodzi o to, aby się zadłużać i wydawać więcej niż jesteśmy w stanie, ale o to, by wydawać rozsądnie, czerpiąc z tego autentyczną przyjemność.

Każdy może się tego nauczyć

Dr Vitale nie jest gołosłowny. Jak twierdzi sam Joe, sprawdził swoją teorię w praktyce. Swoją drogę zaczynał jako bezdomny, bezrobotny 20-latek. Na przestrzeni kilkunastu lat jednak udało mu się nie tylko wyjść z beznadziejnej sytuacji, ale także stać się zamożnym człowiekiem i jednym z bardziej poczytnych autorów książek z zakresu motywacji i marketingu w USA i na świecie. Jego inspiracją, w tej drodze, były między innymi książki Napoleona Hill'a („Myśl i bogać się"). Resztę życia postanowił spędzić szukając odpowiedzi na pytanie: dlaczego jednym udaje się osiągnąć sukces, a innym nie? Na zorganizowane z nim spotkanie w Peru przybyło aż 17 tysięcy osób.

Niebawem Vitale zagości również w Polsce. Poprowadzi szkolenie z przyciągania pieniędzy, oparte na prezentowanej w nowej książce formule „7 kroków do bogactwa". Na samym szkoleniu Dr Vitale ma rozwinąć zasady z książki i nauczyć ich stosowania w praktyce 150 osób. Strona z informacjami o szkoleniu znajduje się pod adresem www.vitale.pl

Teorie amerykańskiego autora, choć kontrowersyjne, zdają się zyskiwać sobie coraz więcej zwolenników. Szczególnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie światowy kryzys odbił swoje najsilniejsze piętno, wielu ludzi szuka odpowiedzi na pytanie „gdzie popełnili błąd?". Czy jednak w Polsce, jawiącej się jako „zielona wyspa" na światowej mapie kryzysu znajdą się chętni do sprawdzenia teorii przyciągania pieniędzy?

Licencja: Creative Commons
0 Ocena