Każdy rodzic, któremu udało się już odchować lub już prawie odchować dziecko zgodzi się ze stwierdzeniem, iż dzieci to spory kłopot i wysiłek. Kłopot kochany, kłopot wart wysiłku, ale jednak kłopot i wysiłek, bez dwóch zdań. Jednym z najgorszych okresów jest czas nastoletniości i towarzyszącego jej buntu.

Data dodania: 2010-05-06

Wyświetleń: 1673

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

W okresie tym nasza dziecko staje się istnym kameleonem, jednego dnia fascynuje się rockiem aby drugiego być „odwiecznym wielbicielem klasycznego jazzu",.rankiem przestrzega diety proteinowej, a w południe objada się lodami by wieczorem uznać, że zostaje wegetarianinem. Ta nieustająca karuzela gustów, poglądów i zainteresowań - zazwyczaj nad wyraz skrajnych - potrafi niejednego rodzica doprowadzić do szaleństwa, a przynajmniej smutnej konsternacji. O ile jednak rodzic - zawczasu przygotowany na to wszystko - ma pewne szanse przetrwać ten huragan nastoletnich szaleństw, o tyle jego portfel zdecydowanie znajduje się w trudniejszej sytuacji. Jak bowiem powszechnie wiadomo, pokój nastolatka musi zawsze odzwierciedlać przekonania i gusta jego właściciela, tymczasem tak częste i radykalne zmiany jakie zdarzają się niektórym dzieciom mogą doprowadzić do bankructwa niejednego rodzica, kiedy okazuje się, iż należy redekorować, przemalować i ogólnie urządzić od zera pokój przynajmniej raz na miesiąc. Dobrym ratunkiem okazują się tu być niezwykle modne ostatnimi czasy naklejki na ściany, które można łatwo zamówić w dowolnym rozmiarze, kształcie, kolorze, a których koszt waha się zwykle pomiędzy 80 a 200 zł. Jeśli dodać do tego, że ich instalacja jest niezwykle łatwa i największemu nawet laikowi zajmuje zwykle maksimum kilka minut, a usunięcie odbywa się w sposób analogiczny, to chyba trudno wyobrazić sobie lepsze antidotum na nastoletnie fanaberie dekoracyjne... inaczej najpewniej byłoby krucho z niejednym polskim budżetem domowym.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena