Choć zaczyna wreszcie robić się słonecznie, pogoda i tak daje się wszystkim we znaki. Szarobure krajobrazy, topniejące masy śniegu i rosnące kałuże, co za tym idzie – błoto. Nie jest to zbyt dobra pora dla miłośników ogrodów. Pozostają tylko marzenia o pięknej zieleni i słonecznej pogodzie.

Data dodania: 2010-03-16

Wyświetleń: 3161

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 5

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

5 Ocena

Licencja: Creative Commons

Te niesprzyjające warunki możemy wykorzystać w pożyteczny sposób, pogłębiając swoją wiedzę teoretyczną o ogrodnictwie. Jeśli ogrody, to przecież także trawnik, który jest podstawą każdego przydomowego ogródka. Gdy już dowiemy się, jak o niego dbać, znacznie łatwiej przyjdzie nam doprowadzić go do porządku po wyniszczającej zimie.

Najważniejsze są początki, czyli założenie trawnika. Ogólnie przyjęto, że są dwie najlepsze pory na zakładanie trawnika: okres od kwietnia do maja i od końca sierpnia do początku września. Przed wysianiem trawy trzeba koniecznie przygotować do tego podłoże. Jeśli nie brak w nim próchnicy, wystarczy jedynie przekopać ziemię i usunąć chwasty czy kamienie. Jeżeli jednak próchnicy jest za mało, konieczne są nieco bardziej czasochłonne zabiegi. Możemy użyźnić glebę, dodając do niej warstwę kompostu. Do gliniastego podłoża warto dodać trochę piasku, do piaszczystego – gliny. Gdy pH jest niższe niż 5, dodajemy wapna, jeśli zaś wskaźnik wynosi więcej niż 7, możemy być zmuszeni do dodania nawozów zakwaszających. Bardzo przydatnym specyfikiem jest Hydrożel, czyli specjalna substancja magazynująca wodę. Zapobiega usychaniu trawy i pozwala utrzymać odpowiednią wilgoć wokół korzeni.

Następnie przychodzi czas na wybór mieszanki nasion. Warto poświęcić choć kilka chwil na zastanowienie, jaka jest najbardziej odpowiednia dla naszych potrzeb. Ogólnie odradza się stosowanie nasion jednoskładnikowych – mieszanki znacznie lepiej nadają się do celów użytkowych. Jeżeli trawnik będzie służył tylko do podziwiania, to możemy zastosować mieszankę dywanową lub parkową. Problem pojawia się, gdy wiemy, że w ogródku będzie spory ruch. Dzieci i psy nie są najlepszymi przyjaciółmi trawników, dlatego w tym wypadku zaleca się wybór mieszanki użytkowej albo sportowej.

Ważne! Koniecznie trzeba przyjrzeć się opakowaniu. Nasiona muszą mieć Świadectwo Kwalifikacji i podany skład mieszanki, a także datę ważności (6–9 miesięcy). Obowiązujące przepisy zabraniają sprzedaży nasion na wagę. Trawy mogą być sprzedawane tylko w oryginalnych pudełkach. Bardziej opłacalne jest zakupienie jednego dużego pudełka.

Wbrew pozorom nie bez znaczenia jest sposób siania. Popularna jest metoda siania „na krzyż”: najpierw dzielimy nasiona na dwie porcje, następnie wysiewamy jedną z nich w jednym kierunku, idąc do końca obsiewanego terenu. Drugą porcję sieje się, idąc pod kątem prostym do pierwszego kierunku. Po wysianiu koniecznie trzeba przykryć nasiona ziemią. Możemy to zrobić przy pomocy grabi lub ubijając teren wałem do trawników. Na koniec podlewamy ziemię, uważając, aby strumień wody nie był pod wysokim ciśnieniem.

Gdy już mamy trawnik konieczne jest zadbanie o jego prawidłową pielęgnację. Największy problem chyba każdemu ogrodnikowi – amatorowi sprawia koszenie. To prawdziwy temat rzeka. Trzeba dobrać prawidłowe narzędzia, metody, a dodatkowo poświęcić wiele cennych godzin. Należy kosić trawnik rano lub wieczorem. Najlepiej jest robić to przy pomocy zestawu kosiarka elektryczna + podkaszarka do mniej dostępnych miejsc (sprzęt moze się znajdować tam gdzie inne akcesoria ogrodowe). Pierwszy raz kosi się trawę, gdy jej długość osiągnie 6–10 centymetrów. Nie należy nadmiernie jej skracać. Prawidłowa długość trawy po skoszeniu wynosi ok. 4 cm. Kolejnym problemem jest właściwa częstotliwość koszenia. Przyjmuje się, że powinno się to robić średnio co tydzień. Jeżeli będziemy kosić trawę rzadziej, wzrasta możliwość pojawienia się chwastów. Nie wolno kosić mokrej trawy – wzrasta wówczas ryzyko infekcji roślin.

Podlewanie to kolejny ogrodniczy problem. Trawa potrzebuje bardzo dużo wody, a jej zapotrzebowanie dodatkowo wzrasta w okresie wiosennym. Słabo nawodniona zmienia kolor, wysycha i staje się wątpliwą ozdobą ogrodu. Zbyt mocne nawodnienie trawy także może sprawiać problemy. Trzeba uważać na strumień wody, który powinien być rozproszony. Podlewając nierozproszonym strumieniem, narażamy darń na poważne uszkodzenia! Najkorzystniejszym wyborem jest kupno automatycznego zraszacza, który będziemy włączać wczesnym rankiem (najlepsza pora na podlewanie). Powszechnie uważa się, że optymalne jest dostarczenie od 5 do 10 litrów wody na metr kwadratowy podczas jednego podlewania.

To nie wszystkie zabiegi konieczne do utrzymania trawnika w dobrej kondycji. Oprócz tego czeka na nas także odchwaszczanie, nawożenie i napowietrzanie. Cały ten wysiłek na pewno się opłaci, a zielony dywan stanie się chlubą naszego ogrodu i pięknie ozdobi meble ogrodowe, altany.

Licencja: Creative Commons
5 Ocena