Droga do zawodu adwokata, sędziego czy radcy prawnego w Polsce nie jest łatwa. Jest to jedna z profesji do której dostęp ograniczony jest przez korporacje zawodowe i o której dostępność długo toczy się obywatelska dyskusja.

Data dodania: 2010-01-06

Wyświetleń: 3392

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 6

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

6 Ocena

Licencja: Creative Commons

Aplikacja prawnicza to egzamin kończący żmudne, kilkuletnie studia. Sam dyplom uczelni bez zdania aplikacji jest niewiele wartym dokumentem, niedającym żadnych szans absolwentom prawa na wymarzony zawód adwokata. Dodatkowym utrudnieniem dla każdego, kto chciałbym zostać prawnikiem, jest poziom trudności egzaminu aplikacyjnego. Jest on bardzo wysoki, o czym może świadczyć fakt, iż co roku zdaje go mniej więcej dziesięć procent studentów podchodzących do niego. To sprawia, że na rynku brakuje adwokatów, co z kolei wpływa na wysokie ceny usług tych, którzy już są w branży. Porady prawne w Polsce są bardzo drogie. Jest to konsekwencją zasady, która mówi, że im mniejsza podaż danego produktu lub usługi, tym wyższa cena. Wychodzi więc na to, że w Polsce usługi prawnicze to dobro luksusowe, co nie jest normalną sytuacją. Można by się zastanawiać, czy jest tak w rzeczywistości, niemniej jednak faktem jest, że ceny za fachowe porady z dziedziny prawa lub usługi adwokackie są bardzo wysokie. Obrazuje to sytuacja, w której o wiele biedniejszy obywatel Polski musi wydać więcej na prawnika niż mieszkaniec większości zachodnich krajów. Jedynym wygranym w tej sytuacji są oczywiście obecni adwokaci, którzy finansowo zyskują, ograniczając dostęp do swojego zawodu. Wielkim przegranym jest zarówno statystyczny Kowalski, który nie mając pojęcia o skomplikowanym prawie, musi radzić sobie sam, ponieważ nie stać go na wynajęcia fachowego adwokata. Ewentualnie podczas rozprawy zostaje mu przydzielony obrońca z urzędu, którego zaangażowanie w obronę klienta jest o wiele mniejsze niż w przypadku gdy broni nas samodzielnie opłacony adwokat.

Licencja: Creative Commons
6 Ocena