Jak e-papier może zmienić, życie całego świata. Wynalazek, który niesie za sobą przełom większy niż powstanie internetu

Data dodania: 2007-07-02

Wyświetleń: 11481

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 3

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

3 Ocena

Licencja: Creative Commons

Myślę, że można śmiało zbadać dzieje świata biorąc pod uwagę wydarzenia, które zmieniły życie całej ludzkości. Szczególnie ważne wydarzenie nazywamy rewolucją, która diametralnie zmienia dotychczasowe życie. Poczynając od rewolucji neolitycznej dzieje świata zanotowały sporo podobnych wydarzeń czy teraz przyszedł czas na kolejną?

Wielu ludzi na pytanie: Co najbardziej zmieniło nasze życie w ostatnich czasach?, odpowiada: Internet, zbliża się do nas kolejną innowacja, która być może równie silnie zaważy na naszym codziennym życiu. Rewolucyjne zmiany zachodzą jednak w tym przypadku na drodze ewolucji. Powoli lecz konsekwentnie najwięksi potentaci na rynku nowoczesnych technologii prowadzą badania nad e-papierem...

Elektroniczny papier ma zastąpić ekrany LCD, plazmowe i inne urządzenia tego typu. Zamienione mają one przez niezwykle cienkie i cechujące się lekkością papieru wyświetlacze polimerowe. Zostały one zbudowane z aktywnej matrycy, pokrytej warstwą elektronicznego atramentu, a wszystko zostało umieszczone na bardzo cienkiej folii. Prototypowe jeszcze ekrany charakteryzują się fantastyczną wręcz elastycznością. Pokaźny arkusz e-papieru można bez obaw zrolować w tubę, której średnica wynosi zaledwie 2 cm. Ogromną zaletą tych wielkoformatowych wyświetlaczy jest to, że są lekkie oraz bardzo odporne na zniszczenia – można je wielokrotne zwijać, a one nadal zachowają sprawność. Według koncepcji ich twórców mają w przyszłości znaleźć szerokie zastosowanie w różnego rodzaju urządzeniach mobilnych.

Dzięki temu, że e-papier jest wyjątkowo giętki oraz elastyczny i ma minimalną grubość, łatwe będzie zintegrowanie go z różnorodnymi urządzeniami codziennego użytku. W przyszłości nawet zwykły długopis będzie mógł zostać wyposażony w taki ekran, na którym obejrzymy np. teledysk. Nad takimi produktami pracują największe technologiczne firmy na świecie: Philips, Nokia, Fujitsu, Sharp, Sony, Xerox, Kodak, IBM. Kolejka jest długa, a każda z nich chce zająć pierwsze miejsce w nowopowstającym rynku.

E-papier nie jest jedynie prototypem. Są już produkty tego typu, nie znalazły jeszcze być może stałego miejsca na globalnym rynku, jednak już dawno zyskały sobie wielu entuzjastów, którzy już dzisiaj skłonni zapłacić za produkt bardzo wysokie ceny.

Wkrótce przyzwyczaimy się do korzystania z interaktywnych stron w gazetach, które będą mogły łączyć się z Internetem. Słowo książka, możę być zastąpione przez ebook, który jest jej elektronicznym odpowiednikiem. Za pewien czas standardowym wyposażeniem domów staną się tapety zmieniające kolor lub prezentujące filmy, gdyż ściany będą zmieniać się w ekrany. Zastosowanie tej technologii w czasopismach pozwoli na stworzenie prawdziwych elektronicznych gazet, składających się tylko z jednej strony, na której będzie można wyświetlać kolejne artykuły czy zdjęcia. Co więcej, taki nośnik będzie długowieczny – zamiast kupować nową edycję, po prostu załadujemy treść najnowszego wydania na posiadaną już kartkę. Nawet najgrubsze książki przyszłości – czy wręcz całe biblioteki – także będą składały się z pojedynczych kartek e-papieru.

Wszystko wskazuje na to, że już wkrótce może rozpocząć się masowa produkcja e-papieru, a wykorzystane elektroniki organicznej pozwoli na znacznie obniżenie kosztów produkcji. Wprawdzie konstrukcja ta nie pozwala na prezentację ruchomych obrazów (wyświetlacze te charakteryzują się bardzo długim czasem odświeżania, który wynosi aż sekundę), lecz dla zastosowania go w gazetach i książkach, gdzie prezentowane są tekst i wykresy, nie ma to znaczenia. Opracowany już nowy elektroniczny kolorowy papier, charakteryzujący się niskim zużyciem energii. Dużą zaletą nowości jest tzw. zapamiętywanie obrazu – możliwość prezentowania ostatnio wyświetlanego obrazu nawet po odcięciu zasilania. Wynalazek wydaje się interesujący dla firm, które szukają nowych zastosowań dla tego typu technologii. Kolory, które wyświetla ten nietypowy ekran nie mają żadnego powiązania z wyginaniem urządzenia lub przyciskaniem go, przez co nie tracą na jakości. Zasilanie wymagane jest tylko podczas zmiany obrazu, dlatego też firmy uważają, że rozwiązanie to idealnie nadaje się na np. plakaty oraz plansze reklamowe w miejscach publicznych lub do bardziej energochłonnych zastosowań elektronicznych. Ekran e-papieru zużywa od 0,01 do 0,0001 energii wymaganej do działania konwencjonalnego wyświetlacza. Na pierwszy rzut oka trudno tu wietrzyć rewolucję - w końcu jeśli mamy np. komórkę lub laptop podłączony do internetu, to możemy się połączyć z serwisem internetowym tradycyjnej gazety, na którym informacje są aktualizowane na bieżąco. Rzecz w tym, że np. na ekranie komórki niezbyt wygodnie przegląda się wiadomości. Nieco lepiej jest z laptopami, ale te są zwykle ciężkie (2-3 kg) i na baterii pracują tylko kilka godzin. Minusem jest też to, że tradycyjne wyświetlacze świecą, co przy intensywnym czytaniu jest męczące dla oczu. E-papier ma zaś tę zaletę, że tekst widzimy w świetle odbitym, jakbyśmy czytali zwykłą papierową gazetę. No i pożera znacznie mniej prądu.

Na rynku jest kilka wersji elektronicznego papieru - najpopularniejszą technologią jest na razie E-Ink, czyli cyfrowy atrament. Na płachcie o grubości ok. 2 mm mamy kilkadziesiąt milionów mikroskopijnych, czarno-białych kapsułek zanurzonych w specjalnym oleju. Reagują one na bodźce elektryczne, wyświetlając odpowiednio albo jasny, albo ciemny obraz. Ze złożenia tych milionów kapsułek na wyświetlaczu pojawią się litery czy zdjęcia. Weźmy na przykład iLiad - urządzenie stworzone przez spółkę iRex Technologies (spółka zależna koncernu Philips). iLiad to czytnik z wbudowanym elektronicznym papierem. Można podłączyć go do internetu (np. bezprzewodowo, w standardzie Wi-Fi) iz serwera wydawcy ściągnąć aktualne informacje. Ma pamięć o pojemności 224 MB - co przy obecnych dyskach twardych nie robi może wrażenia, ale wystarczy na kilkadziesiąt elektronicznych publikacji zapisanych w postaci cyfrowej. Co więcej, elektroniczny czytnik może odtwarzać pliki MP3. Podobne urządzenie o nazwie Librie promuje choćby Sony. Urządzenia tego typu kosztują na razie ok 300-400 dolarów.

Firmy wciąż prześcigają się w tworzeniu innowacyjnych rozwiązań z zastosowaniem e-papieru. Nowym rozwiązaniem, jakie przedstawił koncern Motorola na konferencji 3GSM, odbywającej się w Barcelonie, jest zastosowanie elektronicznego papieru jako ekranu telefonu komórkowego w celu minimalizacji zużycia energii. Wykorzystanie e-papieru, zamiast wyświetlacza LCD, znacznie obniża zużycie energii elektrycznej przez urządzenie, a co za tym idzie, wydłuża żywotność baterii nawet do 12 dni. Kolejną zaletą zastosowania elektronicznego papieru jest możliwość zmniejszenia rozmiarów telefonu. Pierwszym telefonem firmy Motorola, w budowie którego zastosowano elektroniczny papier jest ultracienki model Motofone F3.

Jak widzimy więc, technologia e-papieru może mieć szerokie zastosowanie w naszym świecie. Tradycyjne książki mogą być zastąpione przez ebooki, które zagnieżdża się zamiast na pólkach bibliotek czy ksiegrani, w pamięci naszego czytnika e-papieru. Innowacyjne zmiany wymagają poświęceń. Możliwe jest, że wiele dotychczasowych fabryk i firm może przeżyć krzyzys, bądź wogóle zniknąć. Pamiętajmy jednak, że na ich miejsce pojawią się nowe bądź dostosowane do istniejących potrzeb. Osobiście z niecierpliwością czekam na rozpowszechnienia e-papieru.
Licencja: Creative Commons
3 Ocena