Bardzo rzadko zdarzają się spektakle, które krytykom zapierają dech w piersiach, dają do myślenia tak bardzo, że po ich zakończeniu ma się jedynie ochotę na długi, samotny spacer. Niepotrzebne jest wtedy towarzystwo, gdyż to, co w skondensowanej formie przekazano na scenie, trzeba przełożyć na swój własny język. 

Data dodania: 2009-11-12

Wyświetleń: 2102

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Uświadomić sobie, jak wiele prawdy autor przekazał widzom, jak ta prawda przenika nas na wskroś, mimo że często jest bolesna.Taka sytuacja zdarza się rzadko, ale miała miejsce podczas spektaklu reżyserowanego przez Akrama Khana "Bahok", pokazywanego w ramach Międzynarodowego Festiwalu Tańca Współczesnego Ciało/Umysł w Warszawie.
Żyjemy w globalnej wiosce, przemieszczamy się bez problemów w najodleglejsze zakątki planety. Prawie wszystko zbadaliśmy, sprawdziliśmy, ciągle chcemy więcej. Podróżujemy, by poznać inne kultury lub w poszukiwaniu wrażeń.
Na scenie widzimy coś na kształt poczekalni, terminalu na lotnisku. Gdzieniegdzie siedzą znudzeni podróżni, nerwowo przyglądając się tablicy informacyjnej, na której co jakiś czas wyświetlają się komunikaty. Każdy zajęty jest swoimi sprawami, niezbyt interesuje się innymi. Wszyscy gdzieś się spieszą, gonią tak bardzo, że ostatecznie wpadają w błędne koło. Już nie do końca wiedzą, za czym tak pędzą i dlaczego. Ci ludzie nie znają się, lecz przez to, że prawdopodobnie mają lecieć jednym samolotem, zostają w jakiś sposób skazani na siebie. Jak się okazuje, lot jest opóźniony, potem dostajemy informację, że został odwołany. Jest to okazja do tego, żeby zatrzymać się na chwilę, zastanowić, spojrzeć na drugiego człowieka.
Pokazani są ludzie różnych kultur i środowisk, pochodzący z różnych krajów i kontynentów. Jak się okazuje, trudno im nawiązać kontakt, mówią różnymi językami. Czasami wywołuje to śmieszne sytuacje. Łączy ich tylko taniec, gdyż jest językiem uniwersalnym, wznoszącym się ponad wszelkie inne bariery. Dwóch tancerzy stapia się w jedno. Chwilowo nie liczy się ani pochodzenie, ani stan posiadania. Reżyser bardzo trafnie pokazał jak bardzo współczesny człowiek, który pędzi na oślep, nie wiadomo za czym, pragnie bliskości, opieki, wsparcia. Gdy już zaspokoimy swoje pragnienie, znów stajemy się sobie obcy, każdy wraca do swoich spraw i zajęć, do swojego "kąta".
Jednak jest osoba, która uparcie chce poznać swoje pochodzenie, zadaje kłopotliwe pytania zupełnie bez skrępowania, chce wiedzieć, gdzie jest jej dom, korzenie, z których wyrosła, tradycje, które ją ukształtowały. To jest właśnie trzon naszej osobowości - tradycje, które często odrzucamy, rodzina, którą pogardzamy. Chcemy być obywatelami świata - wolni, niezależni, niespętani więzami rodzinnymi, tradycją czy dziedzictwem kulturowym, odrzucamy historię, która nas ukształtowała. A kim jesteśmy wówczas? Spektakl bardzo dobitnie odpowiada na to pytanie: nikim.
Tytuł sztuki nie został wybrany przypadkowo. Słowo "bahok" w języku bengalskim oznacza przewoźnika. Reżyser i jednocześnie autor spektaklu chciał udowodnić, że każdy z nas jest bahokiem. Całe nasze życie - od narodzin aż do śmierci - to podróż. Czasami droga jest prosta i gładka, czasem to góry i doliny, pełne chaszczy i krzaków, jednak ciągle się przemieszczamy, nie przerywamy wędrówki. Bez względu na napotkane trudności zdążamy dalej i dalej, aż do końca. W tę podróż niesiemy ze sobą kulturowe dziedzictwo, pochodzenie, tradycje, marzenia, dążenia, swój dom. Mottem spektaklu Akrama Khana są słowa Johna Bergera: "Dla nomadów dom to nie adres, to coś, co noszą w sobie". Zatem jesteśmy nomadami, podróżującymi od dzieciństwa, aż do późnej starości. Jednak zawsze musimy pamiętać o swoich korzeniach, o tym, z czego wyrośliśmy, co nas ukształtowało, skąd pochodzimy.
W skład zespołu tworzącego "Bahok" weszli przedstawiciele różnych krajów i kultur: Chińczycy, Koreanka, Hindus, Południowoafrykanka, Słowak i Hiszpanka. Tworzą ogromną mieszankę osobowości i kultur, pokazując uniwersalność i oryginalność tańca jako środka komunikacji.


Akram Khan Company
"Bahok"
dyrekcja artystyczna i choreografia: Akram Khan
tancerze: Eulalia Ayguade Farro, Young-Jin Kim, Andrej Petrovic, Saju, Shanell Winlock, Cheng-Fang Wu, Set-Byeol Lim, Zhenxin Zhang
kompozytor: Nitin Sawhney
konsultacja w/s muzyki chińskiej: Gisele Edwards
muzyka dodatkowa: Mari Boine "My Friend of Angel Tribe"
reżyseria świateł: Fabiana Piccioli
scenografia: Fabiana Piccioli, Sander Loonen i Akram Khan
dramaturgia: Guy Cools
produkcja: Farooq Chaudhry
menedżer grupy: Christina Paul
prowadzenie prób: Shanell Winlock
koordynator techniczny: Richard Fagan
technik: Charlie Kirchin
8. Międzynarodowy Festiwal Tańca Współczesnego Ciało/Umysł w Warszawie

Ewelina Drela
Teatralia Warszawa
7 października 2009

Licencja: Creative Commons
0 Ocena