W natłoku płynących z każdego medium informacji o kryzysie, stratach na giełdach, w funduszach inwestycyjnych czy upadłościach banków, każdy z nas zastanawia się, jak uchronić nasze aktywa, będące często dorobkiem całego życia.

Data dodania: 2009-08-18

Wyświetleń: 3257

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 10

Głosy ujemne: 2

WIEDZA

8 Ocena

Licencja: Creative Commons

Odpowiedzią na tak postawione pytanie jest często twierdzenie, że tylko złoto stanowi gwarancję zachowania swoich aktywów w trudnych czasach. Można byłoby się zgodzić z tą tezą, gdyby nie znacząca uciążliwość związana z jego przechowywaniem, kosztami jego zabezpieczenia, stratami przy szybkiej sprzedaży w lombardach lub stres związany z jego fizycznym posiadaniem.

Wyobraźmy sobie, że posiadamy skrytkę bankową na jego przechowywanie. I wyobraźmy sobie, czy przy sytuacjach nadzwyczajnych mielibyśmy do niej dostęp i czy cokolwiek byśmy tam znaleźli po odwołaniu tego stanu?

Dlatego, jako najlepszą inwestycję, polecam ziemię rolną kupowaną w różnych kawałkach, w różnych gminach, w pobliżu większych miast i na turystycznych regionach (Góry i Mazury). Jest to sposób na dywersyfikację szczególnie dla osób które wyczerpały już swoje priorytety inwestycyjne.

Dlaczego akurat ziemia rolna ?

Najważniejszym kryterium jest oczywiście zwrot z zaangażowanego kapitału zarówno w krótkim, średnim jak i dłuższym horyzoncie czasowym. W każdym ujęciu zwroty z kapitału są lepsze niż w przypadku innych instrumentów finansowych, nie mówiąc nawet o lokatach bankowych czy obligacjach. Średni roczny zwrot z kapitału to 20-30 procent. Ale zdarzają się lata w których "szaleństwo zakupów" nakręca koniunkturę nawet powyżej 100 procent rocznie.

Zjawisko to zauważyło już spora liczba osób fizycznych, firm, banków funduszy a nawet państw, które bez rozgłosu wykupują tereny innych państw, dając początek erze agrokolonializmu. NA przykład, w 2008 roku Chiny kupiły ponad 2 mln hektarów ( głownie na Filipinach, w Laosie, Indiach), Korea Południowa kupiła ponad 2,5 mln ha (głownie w Mongolii,Sudanie i na Madagaskarze), Arabia Saudyjska kupiła ponad 1,6 mln ha (głownie w Indonezji i Sudanie), Libia kupiła ponad 250 tys ha na Ukrainie To są transakcje o których wiemy. A o ilu jeszcze nie wiemy?

Dlaczego więc ziemia rolna ma taką tendencję do wzrostu cen?

Odpowiedź można sprowadzić do jednej prostej przyczyny - jest to dobro ograniczone i niepowtarzalne, którego nie można ani wyprodukować, ani zmagazynować. Można natomiast w zależności od sytuacji traktować jako tereny rolne, budowlane, kopalniane i do wielu innych celów, w tym również strategicznych.

Polska specyfika, od momentu wejścia do Unii Europejskiej w 2004 roku, wprowadza wiele dodatkowych bonusów w przypadku jej posiadania, a mianowicie:
- dopłaty bezpośrednie do hektara, które z każdym rokiem są coraz większe
- możliwość otrzymania przez rolnika Renty Strukturalnej na którą może przejść – przy określonych warunkach – w wieku 55 lat
- dopłaty przez okres 20 lub 15 lat przy zalesieniu terenu rolnego
- korzystanie z innych Programów Rozwoju Obszarów Wiejskich jak np. Młody Rolnik

Poza tym przy posiadaniu powyżej jednego hektara zawsze można liczyć na ubezpieczenie w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.

Jednak to co stanowi o potencjalnie dużym zwrocie z inwestycji to możliwość przekwalifikowania gruntu rolnego w grunt budowlany lub siedliskowy. Dalsze doprowadzenie infrastruktury (media, drogi) do tego terenu oraz jego sprzedaż gwarantuje ponadprzeciętne zyski. Dlatego długofalowe działania na tym polu można śmiało traktować jako budowanie swojego prywatnego filaru emerytalnego.

Źródło: Bank Ziemi, Bartek Jankowski, doradca obrotu ziemią 18-08-2009

Licencja: Creative Commons
8 Ocena