Wiceminister edukacji narodowej Joanna Mucha poinformowała w ubiegłym tygodniu na antenie Radia ZET, że ukraińskie dzieci, które uczęszczają do polskich szkół, będą uczyły się historii na podstawie materiałów przygotowanych przez stronę ukraińską.
Wiceminister edukacji narodowej Joanna Mucha poinformowała w ubiegłym tygodniu na antenie Radia ZET, że ukraińskie dzieci, które uczęszczają do polskich szkół, będą uczyły się historii na podstawie materiałów przygotowanych przez stronę ukraińską.
W ostatnich latach coraz więcej ukraińskich obywateli przybywa do naszego kraju, zwłaszcza od pewnego czasu z powodu wojny. Zachęcam do bliższego zapoznania się z językiem ukraińskim, ponieważ jest naprawdę piękny i wciągający. Dzięki, choćby podstawowej wiedzy, będzie wam łatwiej się porozumieć z nimi, a dodatkowo zyskacie wyższe kwalifikacje zawodowe.
Od wielu miesięcy obserwujemy nielogiczne zdawałoby się posunięcia wojny na Ukrainie. Bombardowanie ludności cywilnej, niszczenie infrastruktury krytycznej. Mówimy o zapędach terytorialnych, o bogactwie naturalnym ukraińskiej ziemi. A czy prawda nie jest zupełnie inna?
Wiele osób zastanawiało się, co oznacza czerwona lampka umieszczona nocą na dachu jednego z bloków mieszkalnych Charkowa. Po zgłoszeniu oznaczeniem zajęły się specjalne służby.
Niedawna wypowiedź rosyjskiego żołnierza, że bombardowania ludności cywilnej to odzew na sankcje przyjęte wobec Rosji, wywołała wiele mieszanych uczuć. Każda moneta ma dwie strony.
Trudno jest powiedzieć, czy identyczna sytuacja jest na wszystkich granicach, ale w Dołhobyczowie wcale nie przypomina tego idealnego, skoordynowanego ruchu uchodźców, jak przedstawiają media.
Obecnie jest potrzeba zrównoważenia energii męskiej i żeńskiej w ludziach aby przywrócić wolność i pokój na świecie.
Atak na Wyspę Węży, był z pewnością brutalny, gdzie placówka strzeżona przez zaledwie kilku ludzi, została ostrzelana. Propaganda rosyjska, a jak wiemy Rosjanie są mistrzami propagandy, przekonuje że ci ludzie się poddali i znajdują się w niewoli.
Przez wiele dziesięcioleci wmawiano nam o potędze rosyjskiej armii, o nowoczesnej technologii wojskowej. Widzieliśmy je na defiladach i pokazach sprzętu. Wojna na Ukrainie okazuje zupełnie inną rzeczywistość. Czołgi z lat sześćdziesiątych, stare ZIŁy, Kamazy… Coś tu jest nie tak!
Prędkość rozchodzenia się informacji i podatność odbiorców na teorie spiskowe, ale przede wszystkim płacenie internautom za publikowanie materiałów o największej oglądalności, sprzyja powstawaniu tych bzdur. Nie od dziś. Ale niektóre z nich nawet trudno przyjąć.