Podczas organizacji przyjęć weselnych, od kilku lat obserwujemy pewną zmianę w sposobie myślenia i organizowania tego typu uroczystości. W pewnym sensie domy przyjęć zmieniły nieco taktykę i sposób „podejścia” do swoich klientów.

Data dodania: 2013-09-17

Wyświetleń: 1813

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Sala weselna, dom przyjęć - wybieramy najlepsze

Kiedyś wynajmowaliśmy taki lokal i cała rodzina pomagała w przygotowaniach ślubnych – oczywiście miało to swoje zalety – jedną z nich była integracja gości weselnych jeszcze przed rozpoczęciem przyjęcia. Można by rzec – na weselu byli już tylko „sami swoi”. Dziś owa organizacja trochę się zmieniła – nasi goście przyjeżdżają od razu na salę weselną, gdzie wszystko jest już podane i przygotowane. Nam pozostaje tylko… zapłacić!

I właśnie owe „zapłacić” coraz częściej nabiera nieco innego wymiaru. Proszę sobie bowiem wyobrazić, że paradoksalnie urządzenie przyjęcia w cenie 180 zł za osobę, może być tańsze niż organizacja przyjęcia weselnego za 150 złotych. Jak to możliwe? Otóż gdy weźmiemy pod uwagę fakt, iż w tej wyższej cenie mamy gratis napoje alkoholowe, napoje gazowane, szampana, tort i inne ciasta, to nagle zaczynamy się zastanawiać czy nie lepiej dopłacić? Spotkałem się kiedyś z taką sytuacją gdy Para Młoda zastanawiała się na wyborem sali weselnej na uroczystość i elementem podstawowym było to, co lokal da w tak zwany GRATISIE!?  Gdy Pani zaproponowała szampana na powitanie gości weselnych za darmo, nagle owa Para oznajmiła, że decydują się. Gdyby teraz na 100 osób przeliczyć koszt zakupu 10 szampanów, kupowanych w najniższej cenie to Para „zaoszczędziła” jakieś 150 złotych. Koszt niewielki, przy całkowitej opłacie 17 tysięcy złotych za 100 osób na przyjęciu. Co innego, gdy lokal daje nam w cenie piwo, napoje, ciasta – to wszystko bez ograniczeń! Licząc, że za 100 osób  zamiast 15 tyś mamy do zapłacenia 18 tyś - dopłacamy 3 tysiące złotych, a wszystko mamy podane schłodzone odpowiednio i bez zamartwiania się, co z naszym tortem czy ciastem.

Trzeba także pamiętać, iż kuchnia kuchni nierówna. Tam, gdzie naprawdę dobrze się gotuje, a potrawy są świeże i smaczne, najczęściej mamy rezerwację terminów nawet na kilka lat do przodu. Co ważne, dobry restaurator doskonale wie, że najlepsza reklama w tej branży to „poczta pantoflowa”. Niestety owa poczta bardzo długo roznosi dobre informacje o lokalu, a bardzo szybko niesie się zła opinia o danej sali weselnej.

Reasumując wybierając odpowiedni lokal, podczas rozmowy wstępnej jeszcze przed podpisaniem ostatecznej umowy, zapytajmy co, jak i dlaczego. To pozwoli nam uniknąć przykrych niespodzianek później, w momencie rozliczenia. I jeszcze jedno – pamiętaj: nie stać nas dziś na tani lokal!

Licencja: Creative Commons
0 Ocena