Trochę jak punk, trochę jak skinhead. Chuligaństwo i patriotyzm, alkohol i polityka, przemoc i antykonsumpcjonizm, prostota i brak poprawności politycznej. Jednym słowem: Oi!

Data dodania: 2012-11-19

Wyświetleń: 1237

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Od szczegółu do ogółu

Niniejszy artykuł stanowi prezentację wymienionego w tytule zjawiska kulturalnego. Przedstawiam ten fenomen na przykładzie sześciu polskich grup muzycznych (The Gits, Ramzes & The Hooligans, BTM, All Bandits, Contra Boys i The Sandals). Mój tekst jest kontynuacją kilku wcześniejszych publikacji poświęconych mało znanym wykonawcom z Polski. Mam nadzieję, że z napisanych przeze mnie charakterystyk wyłania się wyraźny obraz analizowanego kierunku w muzyce rozrywkowej. W artykule starałam się spojrzeć na problem wielopłaszczyznowo oraz uwzględnić wszelkie istotne niuanse.

Jestem osobą o poglądach narodowo-lewicowych. Bliski jest mi patriotyzm, eurosceptycyzm i pozytywny nacjonalizm, odrzucam jednak rasizm, szowinizm, ksenofobię, homofobię, transfobię oraz nieuzasadnioną przemoc, zwłaszcza wymierzoną w ludzi niewinnych. Informuję, że NIE identyfikuję się ze wszystkimi treściami zawartymi w nagraniach badanych grup muzycznych (a szczególnie z przekonaniami BTM). Nie mam również na celu ich propagowania.



The Gits (Surowa Generacja)

Lubelski zespół rockowy, którego nie należy mylić z amerykańską formacją punkową noszącą identyczną nazwę. Polska grupa The Gits została założona w 1992 roku, ale wypada odnotować, że przez pierwsze sześć lat funkcjonowała jako Surowa Generacja. Kapela jest reprezentantką nurtu Oi! (pisownia z obowiązkowym wykrzyknikiem na końcu) zwanego również street punkiem, czyli punkiem ulicznym. Muzyka The Gits charakteryzuje się żywym, pogodnym, a jednocześnie drapieżnym i niegrzecznym brzmieniem. Tego typu klimaty są typowe dla Oi!, jednak trzeba przyznać, że twórczość TG pozytywnie się wyróżnia na tle innych polskich zespołów street punkowych. Z pewnością jest ona lepsza od nieskomplikowanego rzępolenia Baranków Bożych (prymitywnej, rasistowskiej formacji z Pomorza).

W tekstach piosenek The Gits można znaleźć elementy humorystyczne, satyryczne, a nawet autoironiczne (“Jeśli chcesz albo nie: brzydkie słowa, brudny dźwięk”). Tematyka utworów obraca się wokół szeroko pojętej codzienności miłośników Oi!. Podmiot liryczny często wspomina o specyficznym ubiorze, niestronieniu od alkoholu, zamiłowaniu do piłki nożnej oraz uczestnictwie w licznych bójkach i zadymach. Jest w tych kawałkach coś chuligańskiego, a zarazem staropolskiego i sarmackiego (“Za tradycję, wolność, historię, za orły, flagi biało-czerwone, bije się do ostatniej kropli krwi, a jak już pić, to pić do dna”). Z drugiej strony, grupa nie waha się opisywać biedy, bezrobocia, niepewności jutra i głębokiego niezadowolenia z panującej sytuacji gospodarczej.

Chociaż street punk uchodzi za nurt apolityczny, w twórczości The Gits wielokrotnie pojawiają się nawiązania do polityki, historii i różnorakich zjawisk społecznych. Światopogląd kapeli jest patriotyczny, antykomunistyczny, antykapitalistyczny i umiarkowanie antyklerykalny. Podmiot liryczny, występujący w piosenkach, wyśmiewa poprawność polityczną oraz krytykuje postulaty środowisk lewicowych. Wrażliwych słuchaczy mogą razić używane przez zespół homofobiczne wyzwiska (“pedały”, “zboczeńcy”, “cioty”, “pederasta“) oraz stwierdzenia typu “hipisi są zbyt głupi”. Nie wszystkim słuchaczom spodoba się także wspomniana wcześniej gloryfikacja przemocy. Cóż, The Gits to formacja związana z subkulturą skinheadowską i nawiązująca do zwyczajów peerelowskich gitowców. Jeśli ktoś chce słuchać tej grupy, musi być przygotowany na odbiór kontrowersyjnych treści.


Ramzes & The Hooligans

Kolejna rockowa kapela, o której warto napisać w niniejszym artykule. Powstała około roku 1987 w śląskiej miejscowości Rydułtowy. Przez ponad dwadzieścia lat działalności zdołała wydać kilka płyt, w tym jedną nagraną razem ze szczecińskim zespołem The Analogs (współpracującym, co ciekawe, z ruchem Muzyka Przeciwko Rasizmowi). Jeśli wierzyć informacjom opublikowanym w serwisie Last FM, wokalista formacji mieszka obecnie w Niemczech i “pracuje jako operator dźwigu na złomowisku”. Emigracja frontmana nie jest dla grupy barierą nie do pokonania, o czym świadczy fakt, że kapela wydała w RFN krążek zatytułowany “We Are Back”. Na terenie Niemiec odbyło się także kilka koncertów omawianego zespołu. Jak widać, polscy artyści spod znaku Oi! potrafią sobie radzić nawet w bardzo trudnych sytuacjach.

W utworach Ramzesa i Hooliganów znajdziemy jeszcze więcej humoru, satyry i autoironii niż w kawałkach znanej nam już formacji The Gits. Piosenki - z reguły szybkie i brzmiące wesoło - odznaczają się błyskotliwymi, zaskakującymi, a przy tym prowokacyjnymi i obrazoburczymi tekstami. Mimo pozornego radykalizmu, przekaz grupy nie jest jednoznaczny. Podmiot liryczny zdecydowanie potępia zarówno komunizm, jak i socjalizm (“Komuniści“, “Grube świnie“). Jednocześnie wykazuje ogromne zainteresowanie proletariatem (“Robotnik”) i popiera ideę robotniczego zrywu (“Walka klas”). Utwory Ramzesa i Hooliganów zawierają krytykę multikulturalizmu i związanej z nim hipokryzji internacjonalistów (“Mówicie, że jesteśmy rasistami. Mówicie, że jesteśmy faszystami. To dlaczego nie dajecie swych córek Arabom, a synów nie żenicie z Murzynkami?”). Czasem w kawałkach kapeli pojawia się tematyka sportowa (“Ważny dzień”, “Naprzód 23 Rydułtowy”) i przestępcza (“Git”, “Kiosk”).

Co do wspomnianej wcześniej prowokacyjności, wypada zwrócić uwagę na piosenkę “Wielkanoc”. Podmiot liryczny wyśmiewa w niej przedświąteczną krzątaninę oraz przedstawia Chrystusa jako naiwnego, nierozsądnego, nadmiernie miłującego ludzkość człowieka. Dosyć szokujący jest też utwór “Arbeit Macht Frei”, w którym padają m.in. słowa “I choć wczoraj przy maszynie jeden stracił rękę, cała reszta dalej śpiewa wesołą piosenkę”. Trudno powiedzieć, czy ten kawałek jest satyrą na socjalizm, czy na kapitalizm. Inne śmiałe nagranie zespołu to “Pogrzeb”. Zaczyna się ono groteskową deklaracją “Zapraszam wszystkich na mój pogrzeb, to będzie bardzo wspaniała impreza”. Twórczość Ramzesa ma więcej wspólnego z punkiem niż z ruchem skinheadowskim. Sama formacja identyfikuje się jednak z obiema subkulturami (“Dla punków i skinów śpiewam dzisiaj”). Dziwne, niecodzienne, skłaniające do refleksji. Nie zaszkodzi poznać i przemyśleć.


BTM

Bardzo stara grupa muzyczna, prawdopodobnie pierwsza kapela skinheadowska, jaka pojawiła się w Kraju nad Wisłą. Narodziła się w latach osiemdziesiątych dwudziestego stulecia, a obecnie ma status absolutnej klasyki i pozycji obowiązkowej dla wielbicieli gatunku. Piosenki BTM są niezwykle proste i rytmiczne, a ich nastrój i warstwa słowna mogą przywodzić na myśl film “Romper Stomper” Geoffreya Wrighta. W utworach zespołu często pojawiają się wzmianki o dumie narodowej, słowiańskiej sile, miłości do Ojczyzny i nienawiści do komunistów. Jest nawet kawałek, w którym podmiot liryczny domaga się od władz państwowych rozszerzenia swobód obywatelskich (“My chcemy mieć prawo wyboru, nie narzucajcie nam, jak mamy żyć“). Nagranie “Wojtek” wyraża zaś żal do Wojciecha Jaruzelskiego i zapowiada zemstę za stan wojenny (“Ty zrobiłeś z nas żebraków, my zrobimy z ciebie psa”).

Niestety, w twórczości opisywanej formacji zdarzają się również elementy rasistowskie i szowinistyczne, przybierające niekiedy formę nawoływania do przemocy. Elementy te mogą zniesmaczać/bulwersować nie tylko słuchaczy mających cudzoziemskie pochodzenie, ale także tych, którzy opowiadają się za bardziej humanitarnym modelem nacjonalizmu. Grupa BTM nie jest godna polecenia. Jej ksenofobiczne wybryki są niedopuszczalne, a melodie i teksty prezentują niski poziom artystyczny. Można jednak posłuchać tego zespołu ze względu na jego ogromne znaczenie dla pewnych środowisk. Niektórzy zainteresowani docenią piosenki BTM jako materiał badawczy, ujawniający poglądy i zwyczaje najstarszego pokolenia polskich skinów. Utwory omawianej formacji doskonale pokazują, jaka była niegdysiejsza społeczność skinheadowska (a przynajmniej jej część). Socjologowie mogliby wyciągnąć z tych kawałków wiele przydatnych wniosków.


All Bandits

Grupa z Dolnego Śląska (ściśle mówiąc: z Lubina) istniejąca od 1999 roku. Oferuje słuchaczom dynamiczne, mocno brzmiące kawałki, w których problematyka narodowo-patriotyczna miesza się z gloryfikacją street punkowego stylu życia. Wysławianie Polski i polskości występuje tutaj obok opisów ulicznych bijatyk i zachęt do spożywania napojów wyskokowych. Podmiot liryczny świetnie sobie radzi zarówno wtedy, gdy opowiada o chuligańskich ekscesach, jak i wtedy, gdy przypomina odbiorcom o polskich bohaterach narodowych. Czasem śpiewa o glanach, tatuażach i łysinie, a czasem o szacunku do rodzimych dziejów, symboli i tradycji. Stereotypowy, wręcz wzorowy skinhead.

Piosenki All Bandits dałoby się podzielić na te wesołe (przedstawiające łobuzerstwo jako beztroską zabawę) i na te poważne (dotykające problematyki historyczno-politycznej). Można odnieść wrażenie, że podmiot liryczny jest typem szlachetnego hultaja, który w razie potrzeby mógłby zaciągnąć się do wojska i oddać życie za Ojczyznę. Twórczość All Bandits bywa przerażająca, na przykład wtedy, gdy pojawiają się w niej opisy kryminalnego podziemia (“Są takie miejsca, gdzie gdy nadchodzi zmierzch, na polowanie rusza krwawych chłopców tłum. Tam ostrze noża nigdy nie chłodzi się, tam słońce nigdy nie wygląda zza chmur”). Fascynujące, ale tylko dla osób twardych i odważnych.


Contra Boys

Wrocławska kapela, przedstawicielka street punku, grająca od 2003 roku. Powstała z inicjatywy Adama Bartnikiewicza, wokalisty i kompozytora, który w latach 1990-2005 dowodził zespołem Konkwista88 (obecnie artysta tworzy muzykę i dźwięki do produkcji telewizyjnych Polsatu). Formacja, jak przystało na grupę spod sztandaru Oi!, nagrywa utwory łatwe w odbiorze i pełne młodzieńczej energii. Teksty mówią o życiu szarych obywateli, a nie o sprawach publicznych, bo - jak słyszymy w jednym z kawałków - podmiot liryczny “nienawidzi polityki”. W piosenkach często trafiają się zapewnienia o przywiązaniu do rodzinnych stron: miasta, dzielnicy, a nawet ulicy. Zdarzają się też opowieści o ponurych zaułkach i przestępczym półświatku (“Podziemne miasto”).

Z kawałków Contra Boys wyłania się obraz życia opartego na zasadzie “kobiety, wino i śpiew”, a właściwie “szlugi, wóda, gołe baby“. Utwory nierzadko mówią o upijaniu się i o przygodach przeżywanych w stanie upojenia alkoholowego (“Dla mnie byłaś piękna“). Bohater nagrań przekonuje, że każda okazja jest dobra do sięgnięcia po alkohol (“Flacha za flachą”). Grupa Contra Boys ma również na koncie piosenki kibicowskie, takie jak “PZPN”, “Motor gol”, “Od kołyski aż po grób” czy “Wszyscy spotkamy się na dworcu”. Przesłanie kapeli zostało zwięźle ujęte w utworze “Dzisiejszy dzień” (“To jest właśnie życia sens, swej młodości naprzód wyjść, nie poddawać bierny się. Trzeba wierzyć, że przed tobą jeszcze mnóstwo pięknych dni”). Nie jest ono ambitne, ale podnosi człowieka na duchu.


The Sandals

Zespół z Poznania powołany do życia w roku 2004. Mocno patriotyczny i rozmiłowany w krajowej (tudzież regionalnej) historii. W jego dorobku znajdziemy kawałki poświęcone takim wydarzeniom, jak poznański czerwiec czy powstanie wielkopolskie. Natkniemy się też na piosenki wychwalające uroki ojczystej ziemi (“Tu jest mój dom”) i wyrażające sentyment do rodzinnego miasta (“Poznań”). Niekiedy usłyszymy o sprawach typowych dla miłośników street punku, a więc o piwie, footballu, barach, imprezach, dziewczynach, bójkach, korzystaniu z życia i cieszeniu się teraźniejszością. Zostaniemy także uświadomieni, że “netowi chuligani” żyją “we śnie, w swoim cyberświecie” i “nigdy się nie dowiedzą, co to jest prawdziwe życie”.

Krytyka pracoholizmu, niechęć do wyścigu szczurów, podkreślanie wartości rodziny i przyjaciół, pogarda dla materializmu i konsumpcjonizmu - te treści również przypłyną do nas z utworów The Sandals. Czy prezentowana formacja nagrywa czasem własne interpretacje cudzych kawałków? Owszem, nagrywa. Poznańska grupa stworzyła cover piosenki “King Bruce Lee Karate Mistrz” wykonywanej w oryginale przez Franka Kimono, czyli Piotra Fronczewskiego. Sparafrazowała też utwór “Yellow And Blue” szwedzkiej kapeli Perkele. W wersji TS kawałek nosi tytuł “White & Red”. Innowacją, zastosowaną w owym coverze, jest fragment “Mazurka Dąbrowskiego” grany na gitarze elektrycznej. Piosenka “White & Red“, chociaż manifestująca polski patriotyzm, jest w pełni anglojęzyczna.


Ciekawostka na zakończenie

W połowie 2012 roku została wydana składanka “Polska gol vol. 2” przygotowana z okazji Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej Mężczyzn. Na CD znalazły się piosenki zespołów: Contra Boys, All Bandits, The Gits, The Junkers, The Sandals, Od Jutra, Skunx, I.V.C., Odsiecz, Dewastators, Choirak i Heroi oraz Bachor. Krążek, jak nietrudno się domyślić, ma charakter street punkowy. Oi! Oi! Oi!


Natalia Julia Nowak,
2-5 listopada 2012 r.


Licencja: Creative Commons
0 Ocena