Na początku roku szkolnego 2012/2013 minister edukacji — pani Krystyna Szumilas — obwieściła, że w roku 2015 nastąpi zmiana formuły egzaminu maturalnego. Największe zmiany są związane z egzaminem ustnym z języka polskiego i zakładają zastąpienie prezetnacji maturalnych inną formą wystąpienia.

Data dodania: 2012-10-02

Wyświetleń: 1816

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

W roku 2015 następuje reforma podstawy programowej w szkołach, w czym CKE (Cetrnalna Komisja Edukacyjna) upatruje okazję do wprowadzenia zmian w formule egzaminu maturalnego. Najważniejszą nowością ma być wyeliminowanie prezentacji z języka polskiego przygotowywanych przez ucznia na wybrany przez niego temat. CKE wyraża bowiem opinię, że wystąpienie podczas prezentacji maturalnej stało się bardziej sposobem na zarobek dla wielu internetowych hochsztaplerów niż metodą na sprawdzenie wiedzy uczniów.

Co w takim razie proponuje CKE? Ano niestety nic odkrywczego, ponieważ... zamierza powrócić do formuły egzaminu obowiązującej przed rokiem 2005, polegającej na odpowiedzi na losowo wybrane pytania. W tym celu przeprowadzono nawet długotrwałe (i zapewne kosztowne) testy, mające sprwadzć, czy nowa-stara wizja sprawdzi się w dzisiejszej rzeczywistości. Co z tego wynika? Według mnie tylko to, że CKE sama nie potrafi wymyślić nic nowego i kreatywnego, a wymaga tego od uczniów. Nie ufa im, oskarażając o kupowanie prezentacji maturalnych, zamiast starać się eliminować i wykrywać ewntualne plagiaty. Nie tędy droga, panie i panowie.

Czy modyfikacja formuły egzaminu zmieni również podejście uczniów do nauki? Nie. Dlaczego? Ponieważ rzeczywiście lepsze jest odpowiadanie na wylosowane pytanie niż kupowanie pracy maturalnej, ale przecież ją też trzeba wkuć na pamięć, podobnie jak odpowiedzi na pytania, więc tak naprawdę dużej różnicy nie będzie. Jakie zatem będą efekty tej zmiany? Ano takie, że zamiast kupować gotowe prezentacje i ramowy plan wypowiedzi, uczniowe będą na pamięć uczyć się motywów literackich, biografii twórców i programów epoki. Najbardziej poraża bierność i brak jakiejkolwiek wizji w CKE, która zamiast wymyślić coś nowego i pozwalającego uczniom naprawdę wykazać się kreatywnością i inwencją twórczą, po raz kolejny kompromituje się, powracając do tego, co było i "w miarę" się sprawidzło. Tak przecież najłatwiej, a że CKE opłacane jest z naszych podatków...

Licencja: Creative Commons
0 Ocena