Wybaczanie i do tego radykalne, przy takim zestawieniu słów, pomyślałem sobie to musi być ostra jazda.

Data dodania: 2007-02-14

Wyświetleń: 7857

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 5

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

5 Ocena

Licencja: Creative Commons

"Nie ma chyba na tej planecie człowieka, który choć raz w życiu nie doznałby poważnej krzywdy. Drobne przykrości dotykają nas tak często, że nie potrafimy ich nawet zliczyć. Któż z nas nie obwiniał innych o to, że brak mu szczęścia? Dla większości, jeśli nie dla wszytkich jest to sposób na życie.
W gruncie rzeczy archetyp ofiary zakorzenił się w nas głęboko i bardzo silnie oddziaływuje na powszechną świadomość. Przez wieki odgrywaliśmy rolę ofiary w każdej dziedzinie życia, przekonując samych siebie, że świadomość ta jest podstawowym składnikiem ludzkiego losu.
Nadszedł czas, by postawić pytanie: jak przestać budować swoje życie na archetypie ofiary? Jeśli chcemy się uwolnić od tego silnie działającego wzorca musimy go zastąpić czymś radykalnie innym, tak pociągającym i wyswobadzającym naszą duchowość, że zdołamy się wyzbyć świadomości ofiary i opuścić świat złudzeń".
Colin C.Tipping

Gdy pierwszy raz zetknąłem się z metodą Radykalnego Wybaczania Colina Tippinga okazało się, że to co dotychczas było dla mnie nie osiągalne po prostu się działo. Zadry, urazy, zranienia, dawno zabliźnione rany (a wydawało mi się że ja nie mam co komu wybaczać!), poczęły ze mnie wychodzić i przemieniać się. Przestała boleć dusza, a świat stawał się coraz piękniejszy.
Książka z arkuszem stała się moim podręcznikiem, doskonałą metodą na rozprawienie się z przeszłością. Oto poczułem „to jest moje”. Takie narzędzie przemawia do mnie i jest na tyle uniwersalne, że postaram się je stosować.
Do książki wracałem kilka krotnie, a arkusze pisałem z coraz większą wprawą i namiętnością. Byłem też gotów wziąć udział w warsztacie.
Po pierwszym warsztacie stało się:
Wiedziałem, że moje życie zmienia się radykalnie właśnie w tym momencie. Wiedziałem też że zmienia się na lepsze.
Przystąpiłem do warsztatu trenerskiego pewien, niesiony wręcz wewnętrznym głosem, że to jest moja droga. Myślę sobie, że wielu z czytających książkę „Radykalne Wybaczanie” poczuło to co ja. I wielu kroczy podobną ścieżką. W moim życiu RW pomogło mi szybciej, może nie bezboleśnie ale skutecznie rozprawić się z demonami przeszłości. Z tymi, z którymi już tak naprawdę nie potrafiłem sobie radzić choć nawet nie byłem tego w pełni świadom. Colin oparł swoje podejście na dwóch psychologicznych mechanizmach: wyparcia oraz projekcji. Twierdzi on, że wyparty ból, gniew, nienawiść, poczucie winy i wstydu projektujemy na inne osoby. Oznacza to, że denerwuje nas u innych to, co wyparliśmy w sobie. Osoby, które nas ranią mogą więc być postrzegane, w pewnym sensie, jako nasi dobroczyńcy. Tak naprawdę pokazują nam to, co jest w naszej "sferze cienia"- podświadomości, a co domaga się uzdrowienia, czyli akceptacji i ukochania.
I nagle zrozumiałem dlaczego ktoś kto do wczoraj mnie jeszcze denerwował, z kata i oprawcy, staje się aniołem.
Życie jest jakie jest, to my patrzymy na nie przez pryzmat własnych przekonań, często zupełnie nieświadomych.
RW proponuje nam wycieczkę do krainy ofiar w celu odzyskiwania kolejnych cząstek , poprzez akceptację, „ukochanie”, poznawanie i odkrywanie siebie.
Od tej pory, za każdym razem, kiedy ktoś mnie denerwuje, w myślach staram się mu podziękować: oto kolejna cząstka wyparta, wołą do mnie „weź mnie i ukochaj”. I choć często dzieje się to po jakimś czasie, to znam sposób, mam narzędzia i tylko ode mnie zależy czy, i jak długo trwać będę w krainie ofiar.
W tak zwanym tradycyjnym wybaczaniu opieramy się na założeniu, że stało się coś złego; osądzamy sytuację, potępiamy ludzi. Stawiamy się w roli ofiary odbierając sobie moc. Wybaczając stawiamy się ponad naszym oprawcą dodając sobie mocy. Ale tylko pozornie. I choć mówimy głośno: wybaczam ci, w sercu trzymamy urazę.
Radykalne Wybaczanie pozbawia nas potrzeby bycia ofiarą. Proponuje nam spojrzenie z perspektywy duchowej. Dostrzeżenie w tym co nam się przydarza doskonałości. Zakłada, że wszystko co nas spotyka ma swój cel i służyć ma naszemu rozwojowi. Często nie potrafimy dostrzec jaki. A jednak nawet nie wiedząc jaki jest cel, wybaczając radykalnie, uwalniamy energię. Nie tkwimy w przeszłości, jesteśmy tu i teraz.
Książka Colina Tippinga i dołączony do niej arkusz jest wspaniałym narzędziem pomagającym nam w codziennych trudnościach. Najlepszą formą zapoczątkowania radykalnych zmian jest udział w warsztatach. Energia grupy działa silniej i łatwiej pozbyć się poczucia winy i żalu, które gnębią nas od lat, a wszystko odbywa się bez naruszania granic prywatności.
Główną częścią Warsztatu jest Ceremonia Radykalnego Wybaczania, oparta na tradycji Amerykańskich Indian.
„Kiedy ludzie biorą udział w ceremonii, wkraczają do świętego miejsca. Wszystko poza tą przestrzenią traci na znaczeniu. Czas nabiera innego wymiaru. Emocje płyną swobodniej, ciała uczestników wypełniają się energią życia. Ta energia przenika i błogosławi wszystko wokół nich. Wszystko się odnawia i staje uświęcone”/Sun Bear/

Radykalne Wybaczanie pozwoliło mnie osobiście doświadczyć pozytywnych zmian w mym własnym życiu. Do zobaczenia na Radykalnym szlaku
www.naradykalnymszlaku.pl
Licencja: Creative Commons
5 Ocena