W starożytnym Egipcie wierzono, że każdego człowieka prowadzi i umacnia wewnętrzne ka. Dbano więc o tę moc, poprzez dostarczanie jej energii materialnej (jedzenia, napojów, odzienia i fizycznych przyjemności), jak również duchowej (ważny był rozwój wewnętrzny, emocjonalność człowieka, jego pasje).

Data dodania: 2011-12-07

Wyświetleń: 2086

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Również po śmierci, ka wymagało opieki i uwagi, to dlatego zmarłym przynoszono do sarkofagów owoce i słodkości, dekorowano ich miejsca spoczynku i celebrowano rocznice, wyznaczające moment opuszczenia duszy przez ciało. Zaś w momencie samego pogrzebu zmarły wyposażony był w piękne szaty, ozdoby, broń, mięso, środki do pielęgnacji ciała i włosów, w pamiątki rodzinne i przedmioty codziennego użytku: naczynia, zwoje papirusów, narzędzia pracy.

Samo pożegnanie wymagało wypowiedzenie magicznych formuł, wypisanych hieroglifami na ścianie grobowca. Ka stanowiło element, sprawiający, że bóg lub zmarły – w swej duchowej postaci – mógł zamieszkać w - specjalnie do tego celu - stworzonym posągu. To jemu oddawano cześć po śmierci danej osoby. Przed tymi figurami składano dary i modlitwy. Ważne, by zmarłego należycie zabalsamować i przed włożeniem do sarkofagu, przeprowadzić tzw. rytuał ust. Wierzono, że przez otwartą buzię mumia mogła widzieć, oddychać i przyswajać pokarm. Zaopatrywano więc sarkofag w potrzebne, również po śmierci, wiktuały i atrybuty. Nie trzeba dodawać, że grobowce, z racji zgormadzonych w nich dóbr, były często grabione. Choć ponoć „zemsta mumii” miała dosięgnąć każdego, kto naruszy miejsce spoczynku zmarłego…

Nim nastąpił uroczysty transport zmarłych do grobowca, ciało należało odpowiednio przygotować do wiecznego snu. Przygotowania były o tyle staranne i znakomicie obmyślone, że do dziś można oglądać w muzeach egipskie mumie, które w bardzo dobrym stanie przetrwały upływ czasu. Ciało oraz wnętrzności płukano winem palmowym, nacierano ziołami i moczono w balsamie. Następnie pokrywano je żywicami i bandażowano. Po utlenieniu żywica przybierała czarny kolor, przez co długo myślano, że mumie są pokryte smołą lub bituminem – stąd, arabskie słowo mumija oznacza właśnie bitumin. Po zabiegach balsamujących przychodziła pora na bandażowanie. Na początku istnienia Starego Państwa, zawijano osobno każdy członek ludzki, potem zaczęto owijać całą postać, tworząc spójny kokon. Pozwalało to lepiej zachować ciało w układzie zwartym, nienaruszalnym.

Mumię, zwykle, zaopatrywano w maskę grobową, ukazującą idealne rysy zmarłego. Przedstawiono go takim, jakim był przed śmiercią, uwypuklając wyjątkowe cechy charakteru i urody: kształtny nos, inteligentne spojrzenie, pełne usta, bujne włosy, liczne ozdoby, zarys policzków… Przy takim posągu spędzano później długie godziny, modląc się i wspominając świetność nieboszczyka. Często maski malowano na złoty kolor, który uznawany był za barwę odrodzenia.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena