HR to branża, w której rozwinąć skrzydła - zwłaszcza ostatnimi czasy - chce wiele osób. Studenci zarządzania zasobami ludzkimi, świeżo upieczeni absolwenci innych kierunków czy pracownicy biurowi z wieloletnim stażem - to tylko przykładowe grupy społeczne, potencjalnie zainteresowanych pracą w tym obszarze.

Data dodania: 2011-11-03

Wyświetleń: 2083

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Jak sobie pomóc? W co zainwestować czas i pieniądze?

Okazuje się, że pytania tego typu nurtują wielu młodych (i nie tylko), a odpowiedzi bywają bardziej zawiłe, niż byśmy sobie tego życzyli. Wydaje się, że zasadniczą kwestią, z którą powinniśmy się zetknąć już u progu rozważań na temat sukcesu we wspomnianej branży, jest to, KOMU potencjalnie jest on przeznaczony, czyli kto ma wystarczające predyspozycje i wiedzę, by go osiągnąć. Już tutaj pojawiają się jednak „schody”. „Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane” - głosi porzekadło. Sposób podejścia HR-owców do osób próbujących „od zera” związać się z branżą, potwierdza to. Nie masz doświadczenia? Jesteś stracony. Często nawet, jeśli obrany przez ciebie kierunek studiów pokazuje, że masz jasno określone preferencje zawodowe.

Przestudiuj

Pojawia się więc pytanie: czy warto inwestować w zgłębianie specjalistycznej wiedzy, mimo że bez praktyki nie zagwarantuje nam ona pracy? Odpowiedź może być tylko jedna: oczywiście. Co prawda nie od dziś wiadomo, że studia dla pracodawcy czy zajmującego się rekrutacją HR-owca są jedynie dodatkiem, warto mieć jednak na uwadze, że dużo ważniejsze są dla ciebie, jako potencjalnego przyszłego pracownika. Popatrz na to z tej strony: jeśli chcesz się związać z jakąkolwiek branżą, to pewien zakres wiedzy teoretycznej i tak będziesz musiał(a) posiąść - prędzej czy później. Chyba lepiej więc zrobić to w usystematyzowany sposób, profesjonalnie, w dużym wymiarze godzin i przy bezpośredniej interakcji z wykładowcami-specjalistami? Oczywiście, możesz też w zakresie własnym przestudiować tomy książek. Pamiętaj jednak, że efektywność takiego zabiegu - zwłaszcza czynionego w pośpiechu i bez nadzoru mentora - może być dużo mniejsza. Jest jeszcze opcja skorzystania ze szkoleń, prowadzonych przez praktyków. Z reguły jednak obejmują one mniejszy zakres wiedzy (określone partie) i chęć kompleksowego przyswojenia niezbędnego materiału wiąże się z określonymi kosztami, na co nie wszystkich, rzecz jasna, stać.

Pokaż, że ci zależy

Skoro bez doświadczenia w tej branży ani rusz, musisz postarać się je zdobyć. Jak, kiedy możliwości zatrudnienia brakuje albo wymaga się określonego stażu pracy? Walcz. Najlepiej zacznij jeszcze w trakcie studiów. Nie oszukujmy się - musiał(a)byś mieć niesamowite szczęście, żeby praca sama do ciebie przyszła. Nie bój się więc zainwestować swojego czasu w bezpłatne praktyki czy staż. Kilka miesięcy w dużej firmie nie tylko pozwoli ci zdobyć pożądaną wprawę i uzyskać kontakty, ale może także wpłynąć na twój sposób postrzegania pewnych kwestii czy nawet zadecydować o wycofaniu się z obranego kierunku zawodowego. Bo - nie oszukujmy się - HR to nie bajka. A przecież jeszcze nie jest za późno na odwrót. Agencje pracy tymczasowej chętnie otaczają opieką młodych stażystów. Oczywiście argument „chcę wam pomóc i zrobię to nawet za darmo” jest w tym wypadku nie bez znaczenia.

Atutem, mogącym zaważyć na twoim potencjalnym zaistnieniu w branży Human Resources, jest również praktyka biurowa. W połączeniu z odpowiednimi referencjami postawi cię ponad konkurentami. Nie bój się więc poświęcić upragnionych wakacji na zatroszczenie się o dobrze wyglądający w CV wpis. Tak naprawdę studia to ostatni moment, by go zdobyć. Po ich ukończeniu będziesz magistrem teorii - jak znaczna część spośród dzisiejszych absolwentów. I tu wskazówka: tak, wieloletnia praktyka biznesowa jest podstawą do przekwalifikowania się. Jeśli więc masz taką ochotę i pomysł na siebie w HR - nie wahaj się. W końcu nie ma niczego nie do nadrobienia!

Bądź blisko ludzi

Dobry pracownik działu HR firmy od podszewki zna potrzeby ludzi, z którymi współpracuje. Będąc u progu kariery, możesz więc obrać inną jej ścieżkę i zacząć od zgłębienia podstaw. Nie musisz unikać jak ognia wszelkich „fizycznych” stanowisk. Jeśli dadzą ci wgląd w to, co jest wewnątrz firmy, w realne problemy pracowników - dlaczego miał(a)byś nie spróbować? Zbadaj jednak, czy istnieje prawdopodobieństwo awansu na stanowisko zbliżone do tych, o które chcesz się ubiegać. Jeśli nie - faktycznie przepracowanie zbyt długiego okresu w takim miejscu może okazać się dla ciebie nie wybawieniem, a przekleństwem. Postulat umiaru i apel o zdrowy rozsądek wydają się tu na miejscu.

Nie spoczywaj na laurach

HR to ciągły rozwój. Kiedy więc uda ci się już zaczepić w jakiejś firmie, pamiętaj o konieczności stałego podnoszenia kwalifikacji i zgłębiania wiedzy. Czytaj, śledź portale branżowe, w których informują o nowych trendach, doszkalaj się. Może od razu nie zapewni ci to awansu, ale powinno pomóc w utrzymaniu aktualnej posady.

Miej ambicje

Pnij się do góry. Zawodowo, oczywiście. Zaczynając jako stażysta w dziale HR, pamiętaj, że teoretycznie w zasięgu ręki masz w perspektywie bycie asystentem, specjalistą - także starszym, a kto wie czy nawet nie kierownikiem lub dyrektorem.

Zawsze możesz też pomyśleć o poszerzeniu wiedzy i zdobyciu doświadczeń poza granicami kraju. Znajomość języka polskiego jest bardzo pożądana np. w Human Resources w Wielkiej Brytanii, gdzie naszych rodaków przecież nie brakuje. Połączenie tej umiejętności ze znajomością podstaw brytyjskiego prawa pracy i odpowiednią praktyką w branży może naprawdę zaowocować. A jest o co walczyć -  początkujący HR Assistant (stanowisko zbliżone do polskiego „kadrowca”, ale o szerszym zakresie) zarabia około 18 tysięcy rocznie, manager w branży - nawet kwoty rzędu czterdziestu tysięcy.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena