Zgaga (uczucie pieczenia poniżej przelyku w przewodzie pokarmowym), to chyba niewątpliwie najbardziej dokuczliwy objaw  nadkwasoty jaki nam dokucza. 

Data dodania: 2011-02-18

Wyświetleń: 5683

Przedrukowań: 2

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

 Oczywiście zgaga dokucza, ale istnieje jeszcze inny objaw który jest bardzo nieprzyjemny i którego nie odczuwamy prawie wcale, - za to otoczenie odczuwa dość mocno. Jest to cuchnący oddech.  Nasilenie jest bardzo rożne, bo od ledwo dostrzegalnego, aż po takie którego nikt z otoczenia nie wytrzymuje, nawet bardzo kochający mąż u żony czy żona u męża. Zagłuszenie tego "zapachu" np: papierosem, to pierwszy błąd, przypisywanie tego psującym się lub nie oczyszconym zębom - drugi.

Zarówno zgaga, jak i cuchnący oddech, to dwa objawy tej samej dolegliwości, która zwie się nadkwasotą. Występują w różnej kolejnści, niekoniecznie razem, ale ich pochodzenie jest jednakowe. Na nadkwasotę  stosowano niegdyś wody gazowane, wody emskie (roztwór ok 5g. soli w litrze wody),pastylki emskie czy poprostu zażywano oczyszczoną sodę. Oczywiście to przyniosło natychmiastową ulgę - przypomnijmy że to było w epoce wielkich triumfów chemii z jej środkami szybkiego działania. Była to jednak ulga doraźna, która w dalszym rozwoju sprawy chorobowej... pogłebiała nadkwasotę. Im dalej tym więcej trzeba było tej sody zażywać, tym krócej taka dawka wystarczyła, aż dochodziło do katastrofy, jaką w tej sytuacji był wrzód żołądka, dlatego też było by warto tego uniknąć i zadbać oto co się zjada i dbać o swoje zdrowe odżywianie. 

Dziś wiadomo, że nadkwasota jest objawem złej przemiany materii wobec czego nie należy stosować ani sody, ani napojów gazowanych, bo te przemiany materii, nie poprawią. Warto jeszcze dodać że osoby cierpiące na nadkwasotę bardzo mocno reagują na alkochole. Upijają się szybko i choć zawsze tu w grę wchodzą niewielkie ilości alkocholu - tym szkodliwszy jest on dla pacjenta. Wbrew starym przepisom, które pozwalały traktować pacjenta jak szklaną probówkę( nadmiar kwasu? dajemy sodę!), nadkwasotę leczy się dziś również kwasami...

Należy jak najczęściej pijać soki z wszytkich kwaśnych owoców, a więc cytryn, pomarańcz, porzeczek (szczególnie czarnych), sok z surowej kapusty kiszonej, sok z kiszonych ogórków, z jabłek itp.

 Jeżeli chodzi o dalsze metody domowego leczenia można polecić ziele tysiącznika (ziele o wskaźniku gorczycy), liść babki wąskolistnej, liść bobrka, korzeń goryczki - sproszkowane zażywać 2 razy dziennie mniej niż pół łyżeczki. I ostatni najskuteczniejszy choć nieco kłopotliwy sposób domowego leczenia - to sok z surowego ziemniaka. Średniej wielkości ziemniak zetrzeć na tarce, dolać trochę wody, wycisnąć wszystek sok i wypić na czczo. Niezależnie od tych wszystkich przepisów należy skontrolować inne sprawy jak trawienie, zaparcie. Trzeba pamiętać, że na trasie przewodu trawiennego wszystko musi być zdrowe i pracować wzorowo (kons. z lekarzem), bo tędy idzie droga wszelkiego niekłopotliwego i niekosztownego leczenia domowego, a unikać przedozowania środków chemicznych, które na jedno pomagają, a na drugie szkodzą. Ważne jest zdrowe odżywianie, gdyż na pewno pozwoli nam ono uniknąć nadkwasoty czy jak kto woli "zgagi".

                                                                                                                                                                             

 

Licencja: Creative Commons
0 Ocena