Piłka nożna w całej Polsce boryka się z licznymi problemami. Te tkwią u podstaw - biedne społeczeństwo, ale również złym programem szkoleń zawodników. Pytanie nasuwa się jedno, co zrobić aby ten poziom podnieść? Przedstawię Państwu zatem problem piłkarski na Opolszczyźnie i podam propozycje naprawy całej polskiej piłki.

Data dodania: 2010-09-06

Wyświetleń: 1990

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Trzy lata temu przeprowadzono reorganizację rozgrywek piłkarskich w Polsce. Co przyniosła? Na pewno nie podniosła poziomu rozgrywek. Wręcz przeciwnie, mówiono o lepszych możliwościach, ale w tej chwili tylko słyszę jak upadają kolejne zasłużone kluby w Polsce. GKS Jastrzębie, Walka Makoszowy, Raków Częstochowa czy bliska bankructwa Odra Wodzisław. Czy działacze PZPN-u tego nie widzą?

Opolskie ligi piłkarskie mają jeden ogromny problem - małą ilość drużyn i firm, które będą chętne je sponsorować, to głównie organizacje non profit, a i tak wielkie serce biznesmenów, którzy prawie nic z tego nie mają (ile klientów też pozyskają z tych banerów reklamowych). Pieniądz rządzi światem, a tym samym piłką nożną. Wystarczy popatrzeć ile drużyn ma Opolszczyzna w Ekstraklasie - całe zero! To pokazuje nam jak niski jest poziom piłkarski w tym województwie.

Jakie mamy w tej chwili ligi piłkarskie w województwach? Najwyższa klasa rozgrywkowa w województwach to IV liga (5 klasa rozgrywkowa), później mamy tzw. ligi okręgowe i według uznania Okręgowych Związków Piłki Nożnej A i B-klasę. W wyjątkowych przypadkach C-klasę. Dlaczego kluby mają tak trudny start? Żeby w ogóle wystartować w rozgrywkach musimy zapłacić Związkowi ogromne pieniądze, aby w ogóle wystartować. To lepiej już grać w ligach niezależnych - amatorskich! To oszczędność kilku tysięcy zlotych - MIESIĘCZNIE (!)

Jak naprawić taki stan rzeczy? Po pierwsze zmniejszyć haracz jaki płacimy PZPN. To pozwoli na rozwój klubów. Kolejnym bardzo ważnym punktem jest szkolenie młodziezy i zachęcanie jej do gry w piłkę. Głównym problemem są jednak rodzice, którzy twierdzą, że nie pozwalają dzieciom na treningi "bo się jeszcze przeziębi". Tak - doskonała postawa rodzica, a później biegają po ulicach grubasy.

Ta sprawa irytuje mnie już od dawna, dlaczego nikt się nie zorientował, że potrzebujemy rozwijać naszą młodzież, w której tkwi ogromny potencjał? Po co ściągać zawodników z Niemiec do reprezentacji, którzy mają tyle wspólnego z Polską co ja z Uzbekistanem? Na to pytanie niech sobie odpowiedzą struktury związku w Warszawie, bo naprawdę nic się nie dzieje.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena