Wielu ludzi z mojego otoczenia lubi wracać wspomnieniami do okresu swojej młodości, taka postawa wynikać może z wielu aspektów jednak uważam że bajki z naszego dzieciństwa są warte tego by przypomnieć o nich w moim artykule. Wspomnijmy Baltazara Gąbkę z Krakowa, He-Mana oraz Pinkiego i Mózga.

Data dodania: 2010-05-12

Wyświetleń: 4323

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 14

Głosy ujemne: 2

WIEDZA

12 Ocena

Licencja: Creative Commons

„Na potęgę posępnego czerepu!” czyli bajki naszego dzieciństwa


Okres ósmego i dziewiątego dziesięciolecia czyli bajki naszej ery.

Mimo iż sam jestem rocznikiem 91 również bajki powstałe wiele lat wstecz miały szansę zaprezentować się przed moim oczami i odcisnąć swoje piętno na mojej psychice, wynikało to z faktu iż Polska jako niezbyt bogaty kraj musiał zadowalać swoich widzów starymi bajkami których ceny znacząco spadły, dodatkowo aby inwestowanie w nowe niegdyś Bajki było rentowne i opłacalne wypadało puścić je kilkukrotnie w powtórkach.

Przygody Baltazara Gąbki.

Niezwykle klimatycznie stworzona bajka o smoku Wawelskim z Krakowa oraz jego towarzyszach, historia ma swój początek w Krakowie gdzie już na wstępie możemy poznać tak ciekawie stworzone postacie jak szpieg z krainy deszczowców które mimo iż rysowany w prosty sposób świetnie oddawały swój charakter, również ilustracje samych budynków z których składa się Kraków mimo że mogły wydawać się niestaranne i niechlujne oddawały magiczny klimat tego miasta, dobrze pamiętam jak bardzo lubiłem tę bajkę, wolałem ją obejrzeć i dostać naganę od rodziców niż zajmować się nudnym obowiązkiem jakim było czyszczenie wykładzin.
Kraków
był rysowany z oddaniem wszystkich najbardziej rzucających się w oczy szczegółów tworząc niezwykłą panoramę która robiła zawsze na mnie nie małe wrażenie.

Pinky i Mózg.

Mimo iż gdy byłem dzieckiem nie była to Bajka do końca dla mnie zrozumiała była ona moją ulubioną, co prawda nie zdawałem sobie jeszcze sprawy z podtekstów politycznych lecz jak na dobrą produkcję przystało bajka zawierała również drugie dno, w każdym z objawień okazuje się iż kreskówka jest świetna. Opowiada ona o dwójce zmodyfikowanych genetycznie myszy laboratoryjnych, niskiego, ponurego, niezwykle ambitnego oraz inteligentnego mózga oraz jego kompana będącego totalną odwrotnością. Myszy próbowały przejąć władzę na różne niekonwencjonalne pomysły, od czyszczenia portfeli za pomocą podatków po uczulanie ludzi na naturalną skórę od ich portfeli poprzez różne zabiegi medyczne, oczywiście żadna z ich przygód nie skończyła się nigdy sukcesem za co można obwiniać głupkowatego Pinkiego.

He-Man.

He-Man którego okrzyk jaki wznosił podczas przemiany umieściłem w tytule moim zdaniem był jedną z mniej ambitnych bajek która w żaden sposób nie wyróżniała się na tle innych jednak z braku laku była często oglądana. Brakowało w niej rozbudowanych portretów psychologicznych postaci, brak ciekawej fabuły, słaba kreska oraz kiczowate postacie na których czele stał sam tytułowy bohater. Problemy z pokonaniem wrogów były dużo mniej poważne niż te z którymi parali się wojownicy mocy (Power Rangers), mimo to zna go każde dziecko w Kraju.

A teraz Uwaga:
Z własnych doświadczeń wiem że nie warto prostować swoich przekonań z dzieciństwa, nasza wyobraźnia oraz wspomnienia na pewno przez te wszystkie lata uległy zniekształceniu, w połączeniu z poczuciem beztroski za jakim tęsknimy jeszcze z okresu dzieciństwa nasze wspomnienia są idealizowane w naszych umysłach. Często skonfrontowanie ich z realiami może nam przynieść rozczarowanie i zawiedzenie oraz zepsuć najpiękniejsze wspomnienia dawnych lat.

Licencja: Creative Commons
12 Ocena