Choć Credit Suisse posiada już duży udział w obrotach akcjami na GPW to na razie jest to udział generowany przez zagranicznych inwestorów. Wkrótce ma się to zmienić. Szwajcarzy chcą bowiem otworzyć biuro maklerskie.

Data dodania: 2010-02-28

Wyświetleń: 2202

Przedrukowań: 1

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Jak wynika z informacji dla prasy Credit Suisse chce mocno wejść na krajowy rynek obrotów akcjami. A ten od dawna podzielony jest przez tych samych graczy: ING Securities, DM Banku Handlowego, Unicredit Group, Ipopema, DB Securities oraz DM BRE Banku. Dane: GPW.

Czy obecni przedstawiciele branży mają powody do obaw?
Kilka słów o CS.
Credit Suisse to 150 lat tradycji na świecie, w tym 15 lat obecności w Polsce.
Szwajcarski bank obok UBS jest najbardziej rozpoznawalnym graczem na rynku private banking/wealth management.

Po private banking przyszła kolej na usługi maklerskie?

Credit Suisse na dobre zadomowił się w Polsce oferując najbogatszym klientom wyrafinowane usługi zarządzania ich majątkiem. Co warte podkreślenia CS interesują klienci o majątkach liczonych w milionach złotych. I choć osób takich jest w Polsce wciąż jak na lekarstwo to ich liczba systematycznie rośnie. Większość klientów usług private banking to właściciele firm, które bądź trafiają na giełdę bądź zostają odsprzedane za grube miliony. Miliony, które powinny zostać dobrze ulokowane. Jest więc prawdopodobne, że uruchomienie usługi maklerskiej przez Credit Suisse podyktowane jest chęcią zaoferowania swoim klientom jeszcze lepszych możliwości inwestowania kapitału.

Trudno przypuszczać, aby instytucja o takiej marce jak CS celowała w klienta masowego.
Choć rachunków maklerskich systematycznie przybywa to nie są to wartości duże.
Jak wynika z danych GPW na koniec 2009 roku biura maklerskie prowadziły ponad 1,1 mln rachunków. Miesięcznie przybywa ich kilka, kilkanaście tysięcy w zależności od aktualnej koniunktury oraz dużych emisji akcji przeprowadzanych przez Skarb Państwa.

Ilość posiadanych rachunków to jedno, a zyski z takiej działalności to osobna sprawa.
W dobie silnej konkurencji i obniżania prowizji od transakcji do granicy opłacalności trudno się przebić i przyciągnąć do siebie klientów. Działalność musi być wspierana usługami dodatkowymi jak analizy czy doradztwo przy większych transakcjach. Tutaj można się doszukiwać kierunku działań CS. Baza zamożnych klientów i ich powiązania biznesowe mogą stanowić cenny fundament pod rozwój usług maklerskich. Debiuty giełdowe, w tym spółek spoza Polski. przejęcia firm itp. to wszystko może stać się częścią oferty maklerskiej CS. Drugim kierunkiem mogą, a nawet powinny być usługi dla instytucji typu TFI i OFE, które operują znacznym kapitałem i chętnie skorzystają z usług doświadczonego gracza. Z pewnością nie od razu uda się przekonać fundusze do współpracy, ale jakość usług będzie tu najlepszą zachętą.

Jedno jest pewne. Konkurencja zawsze jest dobra dla klientów. Dla innych graczy na rynku również, gdyż czują oni oddech konkurencji na plecach co zmusza do ciągłego podnoszenia jakości świadczonych usług.

W jaką stronę ostatecznie podążą Szwajcarzy i jaki udział w rynku zdobędą okaże się nieprędko.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena